Depersonalizacja

Gość

Moim zdaniem, ja np dobrze jest mi w tym stanie i to jest takie siedzenie w bagienku. W tym nowym roku postanowilem sobie ze wyjde z tego psychoterapią. pozdro

miskolc

kurczę, ja by wiele dał, żeby się tego pozbyć. Nic cię nie boli a cierpi się strasznie. A cierpie na to z przerwami prawie 20 lat od 1987 roku. Podziwiam ,że można się do tego przyzwyczaić.

spdspdspd · Gość

O ja pierdziele ale zes mnie dobil teraz...moze ja cale zycvie na to łajno strace co...;/ ;(;(;(

Pawel · Gość

Nie moge juz tego czytac. Kazdy przypadek jest inny!

To do *spdspdspd - chlopie im bardziej bedziesz sie dobijal tym bardziej przedluzasz sobie powrot do zdrowia. Tez myslalem ze nie wyjde z tego!

-----------

*miskolc

Opisz dokladniej swoj problem.

maagda

juz mu to mowilam ale doskonale wiem ze on przeciez nie robi tego specjalnie, jak mnie nachodza takie mysli to tez nie umiem nad nimi panowac.. dlatego trzeba mu caly czas powtarzac ze bedzie dobrze, moim zdaniem jakby na to nie patrzec to to pomaga uwierzyc.. zreszta on jest ze tak powiem "swiezym" przypadkiem i potrzebuje czasu zeby sie oswoic z tym wszystkim, ja na poczatku tez przezywalam taki koszmar..