|
Depersonalizacja Derealizacja
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sara
Dołączył: 06 Lut 2010
Posty: 38
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Sob 12:23, 13 Mar 2010 Temat postu: czuliscie cos podobnego lub tak samo? |
|
|
Witam ponownie! Chcialam jeszcze dokladniej opisac te uczucie (chociaz to niezmiernie trudne) i zapytac czy podobnie sie czuliscie..wlasnie np rozmawiam z kims to oczywiscie slysze siebie normalnie, slysze osobe z ktora rozmawiam tez normalnie nie jakos tak zza szyby jak niektorzy pisza, slysze i widze normalnie, jedynie inaczej to odbieram, np mowie cos i w ogole nie czuje-w sensie ze nie odbieram jakby te dzwięki wyplywaly odemnie, z moich ust, tak jakbym patrzyla z boku, jeju nie wiem jak to powiedziec:( to takie straszne trudne do opisania:( tak jakby umysl walczyl z odbieraniem bodzcow, bo umysl wie co sie dzieje ale ty czujesz sie jakbys niewiadomo gdzie byla, jestes tam a jednoczesnie nie wiesz gdzie, tak jakbys miala sie zaraz rozplynac.Wiesz ze tam jestes i rozmawiasz z ta osoba a jednoczesnie nie czujesz siebie tam tylko gdzie indziej ale nie wiesz gdzie? takie rozplyniecie, jakbym dzielila sie na jakies czesci, tutaj umysl dziala ale reszta taka inna..albo wlasnie jak ide i czuje te uczucie to czasem sie zasntawiam "boze jakie to dziwne ze przeszlam ten kawalek, te 5 metrow" bo nawet tego nie czulam, CZULAM NOGI I JAK IDE ale "bodzcowe" nie czulam. Mam nadzieje ze wiecie co mam na mysli?? Jeszcze o jednej rzeczy chcialam napisac: przez to wszystko co czuje calkowicie zmienilo mi sie postrzeganie swiata, poglady i wszystko, zatracilam jakby poczucie czasu, zupelnie inaczej odbieram swiat..NIE MOGE PORADZIC SOBIE Z MYSLA ZE UMRE, ZE WYLADUJE GDZIES NA INNYM SWIECIE, WYWOLUJE TO WE MNIE STRASZNY LĘK, kiedys to bylo dla mnie oczywiste i normalne, teraz mysle sobie ze jakie to dziwne ze tutaj jestesmy, ze gdzies pozniej znikniemy i rpzez to wszystko wydaje mi sie dookola takie dziwne i bez sensu..np nawet obderwujac na codzien ludzi np ostatnio bylam z przyjacilmi w knajpie i takie chore ODCZUCIA NIE MYSLI mnie ogarnely ze jakie to dziwne ze tutaj ludzie tak siedza i sie po prostu bawia i smieja i pija, a gora (Bog lub jakies inne stworzenie) patrzy na wszystko..NIE WIEM JAK TO UJAC ALE TAKIE CHORE ODCZUCIA tak jakbym czula ten swiat i inny swiat, ze my sobie tutaj zyjemy i jestesmy, teraz pijemy i sie smiejemy a tamci zmarli na nas patrza i wtedy czuje sie jak w jakiejs historyjce, ze tak naiwnie tutaj siedizmy i pijemy nawet nie wiedzac co sie z nami stanie itd,odczuwam wtedy tak strasznie doglebnie zycie i i JEGO TAJEMNICZOSC KTORA MNIE PRZERAZA:( wiem ze to oczywista i prosta rzecz ktora nie powinna wywolywac leku i pewnie kiedys bym sie z tego smiala a teraz to potrafi mnie tak przerazic..w ogole czuje ten swiat tak jakos inaczej, dziwnie..Ostatnio jade samochodem i widze jak na przejsciu idzie sobie jakas kobieta i w ogole tak obserwowalam przez chwilke ludzii dokola i tak patrze na to jakby z boku, i widze tak jakby taka historyjke, tutaj sobie ktos idzie, tam ktos robi zakupy, ten jedzie na rowerze i WIEM ZE TO JEST NORMALNE I OCZYWISTE a wywoluje we mnie taki lęk i dziwne odczucie jakby jakas historyjka, ze ten swiat jest taki tajemniczy i ogole:( i mysli typu ze po co ten czlowiek teraz jedzie na rowerze itd..nie wiem takie chore odczucia:( co ja bym dala zeby normalnie patrzec i odbierac swiat jak wtedy, chodzic normalnie do sklepu, na imprezy a nie odczuwac jakies chore rzeczy w knajpie itd i odbierac to inaczej:( A I TO NAJWAZNIEJSZE!!! TO NIE CHODZI O MYSLI, O TE ZE SOBIE OBSERWUJE LUDZI I TWORZE JAKIES MYSLI TYLKO CHODZI I ODCZUCIA, to nie sa mysli tylko odczucia!!! Ja odczuwam to dziwnie a nie ze tworze sobie mysli, siedzac w tej knajpie to przeciez nie zaczelam nagle sobie myslec glupoty tylko te mysli wsytepuja jakby w formie uczucia, o tak wlasnie tak- MYSLI W FORMIE UCZUCIA, ODCZUCIA..nie wiem jak to ujac..rozumiecie? Mam juz tego dosc..przez to wszystko czas tak szybko leci, ja tylko istnieje ale w ogole nie czuje ze zyje, wiem tylko teoretycznie co sie dzieje bo jestem zdrowa jesli chodzi o swiadomosc a takto..zupelnie inny swiat, tutaj a jednoczesnie nie wiem gdzie..mam tez takie straszne mysli egzystencjalne ktore nie daja mi spokoju by normalnie odbierac swiat i zycie, takie straszne lęki egzsytencjalne, nie wiem np czasem patrzac na czlowieka nawet najblisza osobe czujac te dziwne uczucie zaczynam dodatkowo snuc chore mysli i odczucia-np jakie to dziwne ze czlowiek zbudowany z serca, watroby itd mowi teraz do mnie, ze jak to jest ze te cialo ma takie funckje itd ze np jakie to dziwne ze pod tym cialem kryje sie dusza i ona teraz do mnie mowi i wtedy nagle odczuwam taki strasznny lek i tak dziwnie odbieram te osobe ze boje sie na nia patrzec, albo jeszcze inna rzecz-rozmawiam np z rodzina czy tam przyjacilmi czy znajomymii tak dziwnie ich odczuwam, jakby oni byli a jednoczesnie nie, wiem ze sa i NIE ODCZUWAM ICH NIEREALNIE, tylko po porstu tak dziwnie..jakby byli jakas duchowa materia, nie wiem no tak dziwnie:( mam juz dosc tego wszystkiego..czasem juz nie potrafie polaczyc tamtego zycia przed tymi odczuciami z tym zyciem..zupelne zatracenie czasu i w ogole..dziekuje tym co to przeczytali i prosze o wasze refleksje:)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
mysterious
Dołączył: 23 Lut 2010
Posty: 178
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Sob 12:48, 13 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Słuchaj, wszyscy mamy tak samo
To prawda, ciężko słowami opisać to co czujemy...
Podczas gdy niby ja coś robię odczuwam, jakby to działo się poza mną, zresztą jak wszystko dookoła.
Coś się dzieje, za chwilę nie wiem jak to się działo i dlaczego.
Podobnie czuję się jak w jakiejś historii, ale niestety raczej jako bierny obserwator, bo mimo, że zewnętrznie zachowuję się względnie normalnie, to w głębi odbieram to inaczej, tak jakbym nie brał w tym wszystkim udziału.
Naprawdę, każdy z nas czuje to samo
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sara
Dołączył: 06 Lut 2010
Posty: 38
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Sob 16:53, 13 Mar 2010 Temat postu: hm |
|
|
wlasnie nie wiem czy wszyscy czujemy to samo, wydaje mi sie ze podobnie ale nie to samo, np nie kazdy ma objawy fizyczne- ja np NIE MAM ZADNYCH,ani nie czuje zawrotow glowy, ani przytepienia, ani nie mam sniegu optycznego, czuje sie normalnie fizycznie jak zawsze. Tak samo jesli chodzi o derealizacje to ja nie czuje wlasnie tak jak niektorzy (bo nie mowie ze wszyscy) ze cos jest snem, albo ze jestem w jakims akwarium, albo ze wlasnie tak jak Ty ze biernie cos obserwujesz i nie bierzesz w tym udzialu, ja wlasie czuje ze biore udzial tylko po prostu to inaczej odbieram..a tak poza tym czasem przelatuja mi takie dziwne mysli przez glowe ze moze wszyscy ludzie z jakimikolwiek zaburzeniami psychicznymi tacy jak np derealizowcy, czy schizofrenicy czy jeszcze inni ze moze to jest cos paranormalnego:( ze to co my mamy to jakies jest paranormalne:( moze przez to tak sie boje smierci, boje sie ze obudze sie w trumnie czy cos:( normalnie paranoja takie leki i mysli...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
mysterious
Dołączył: 23 Lut 2010
Posty: 178
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Sob 17:00, 13 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Tak naprawdę nigdy się nie dowiemy czy czujemy to samo, bo możemy sobie tylko wyobrażać co czują inni, tak samo każdy może odbierać i przeżywać coś na rózne sposoby.
Tak samo moje czy opisy innych osób-to są subiektywne odczucia i tak naprawdę ciężko je określić słowami.
Nie masz przypadkiem jakiejś nerwicy, a nie DR? Lub to i to ? Jaką masz diagnozę?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Victorek
Dołączył: 07 Sie 2008
Posty: 85
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sob 17:12, 13 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Sara to co opisujesz, to jest DD, nie patrz na to, że ktos pisze np. w derealizacji, że ma szybę, a ty jej nie masz, to już to nie jest dd.
To co ty opisujesz, łącznie z tym chorymi myślami jest mi maksymalnie znane, ja też nie mam wszystkiego, to tak nie działa, na poczatku miałem tylko derealizację, znajomi, rodzina wyglądali dziwnie, mialem porabane pytania w głowie o świat, Boga, wszechświat, tak jak ty opisujesz, po jakimś czasie doszła mi depersonalizacja, wtedy zaczął się dopiero meksyk, nie czucie własnej tożsamości, ciała i tak trwa to do dziś.
Możesz być spokojna nie oszalejesz od tego, na pewno większość z nas odczuwa to samo, kazdy może to inaczej odbierać a same objawy jako tako moga się różnić, być inaczej postrzegane, ale to co ty opisujesz to jest DD.
A z niej można wyjść i to na początku warto pamiętać, że stan ten jest uleczalny, nie będzie trwał wieczność.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Victorek dnia Sob 17:14, 13 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sara
Dołączył: 06 Lut 2010
Posty: 38
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Sob 22:06, 13 Mar 2010 Temat postu: .. |
|
|
Macie racje, Victorek mam 2 pytania, napisales: "znajomi, rodzina wyglądali dziwnie, mialem porabane pytania w głowie o świat, Boga, wszechświat" co masz na mysli piszac ze "wygladali dziwnie"? jesli mozesz to prosze napisz, chyba ze nie masz sily i ochoty tego opisywac to rozumiem:) i drugie pytanie tak z ciekawosci- czy jak miales te chore pytania odnosnie swiata, Boga to odczuwales przy tym lęk i taka jeszcze wiekszą dziwnosc swiata pod wplywem tego? czy to byly po prostu tylko pytania i mysli?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Victorek
Dołączył: 07 Sie 2008
Posty: 85
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sob 22:40, 13 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Tak naprawdę nie wiem jak to opisać, po prostu kiedy patrzyłem na bliskich czułem i do dziś tak mam, że czuję jakby coś było nie tak, wyglądają albo obco czasem jakbym ich 1 raz na oczy widział, albo po prostu mam poczucie dziwności, co do myśli to z nimi już mam spokój, ale pierwsze poł roku z tym miałem myśli egzystencjalne non stop, różnej treści i w różnej formie, teraz mam jeszcze je ale już nie tak silne, nie zwazam na nie uwagi, chyba że dd mi się nasila bardzo.
Podczas takich myśli, miałem ochotę wybiec na klatkę z przerażenia bo nie wiedziałem jak się uchronić przed rzekomym szaleństwem Lęki mialem okropne a myśli te tylko to potęgowały i nasilały, sam momentami nie widziałem czy ja już tak po prostu myślę, czy to po prostu objaw. Ogólnie masakra.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Anka13
Dołączył: 23 Sie 2006
Posty: 55
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Nie 0:35, 14 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Sara, nawet nie wiesz jak bardzo rozumiem to, co opisalas. Jak to czytalam, przez chwile przypomnialam sobie siebie sama sprzed 2 lat. Tak wlasnie sie czulam, mialam leki podobne do twoich. Balam sie wtedy myslenia o normalnych rzeczach, o swiecie, ludziach, wszystko na pozor zwyczajne, wydawalo mi sie dziwne i niezrozumiale. Ludzie w sklepie, rozmowy, telewizor, widok chmur, drzew, wszystko bylo przerazajace. Juz nie mowiac o kwestiach typu bog albo dusza. Balam sie kazdej mysli, kazdego wyobrazenia.
Dlugo sie z tym meczylam, te leki przybieraly co chwila nowe ksztalty, jak juz sie przyzwyczailam do niektorych, mijaly i powstawaly nowe. Az w koncu wyczerpalam limit:)
To wszystko mija, wszystko, jestem tego najlepszym przykladem:) Tak samo jak ty analizowalam wszystkie mysli, pytalam, drazylam temat, strach tylko narastal, bo zawsze uslyszalam cos, co nie dawalo mi spokoju i powodowalo nowe leki i nowe pytania. Taka jest specyfika tej przypadlosci. Na szczescie to uleczalne:)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Konrad!
Dołączył: 13 Cze 2006
Posty: 66
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Nie 10:31, 14 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Saro, ciągłe sprawdzanie, poddawanie w wątpliwość tego czy masz takie same objawy jak inni i poczucie lęku spowodowane myślą, że możesz mieć co innego niż inni, to też klasyczny objaw zarówno samej derealizacji, jak i ogólnie nerwicy.
Podobnie myśli egzystencjalne i dotyczące funkcjonowania świadomości - każdy ma inne spostrzeżenia, niektórzy o tym nie myślą, ale ogólnie jest to temat tutaj na forum dobrze znany.
Jednak nie licz na to, że ktoś napisze dokładnie to samo co Ty, bo jest tylu różnych ludzi, że każdy może mieć inne odczucie tego stanu. Dla przykładu, pomyśl sobie o tym, że osoby które mają problemy z wymową, jąkają się na różne sposoby. Jeden przeciąga zgłoski, drugi gubi środkowe, trzeci powtarza kilka raz tę samą itd. itp. Pierwszy opisze to jako dukanie, drugi seplenienie, trzeci jego problemy z artykulacją. Podobnie w nerwicy oraz derealizacji, gdzie opis dotyczy subiektywnych odczuć, więc trudnych do opisania - jedna osoba nazwie to szybą, bo jej zdaniem jest to najlepszy opis, inna akwarium, jeszcze inna snem, a Ty to nazywasz po swojemu. Twój opis również mi jest bardzo znajomy, jest to w 100% derealizacja.
Jeżeli miałym Ci coś doradzić, to po pierwsze ZAAKCEPTUJ fakt, że nie jesteś tutaj żadnym jasnowidzem, duchem, ani ufoludkiem. Jesteś taka sama jak my wszyscy i zmagasz się z takim samym problemem jak masa innych ludzi. Nie szukaj na siłę różnic między nami, ponieważ masz dokładnie to samo i my doskonale Cię rozumiemy.
Pamiętaj, że derealizacja to OBJAW, a nie ciężka choroba czy jakieś trzecie oko którym patrzysz na świat. Derealizacja to brak wpływu na świat zewnętrzny, dlatego Twoja świadomość, dusza, jakkolwiek to nazwiesz.. błądzi i nie może oddychać pełną piersią. Ciało idzie, mówi, jedzie samochodem, patrzy na ludzi, a ona jest zniewolona... zamknięta w klatce, w akwarium...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Konrad! dnia Nie 10:34, 14 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sara
Dołączył: 06 Lut 2010
Posty: 38
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Nie 16:26, 14 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
dzieki wszytkim za przeczytanie i odpisanie:) KONRAD- masz racje, kazdy moze inaczej opisywac ten sam stan, ja to wiem ale teoretycznie, a praktycznie to ciagle cos wzbudza we mnie lęki i chore mysli, ze byc moze to wcale nie derealizacja, czasem mialam takie mysli i lęk, że moze to jakies paranormalne rzeczy Dreczy mnie tez taka dziwna mysl typu ze moze my wszyscy z jakimikolwiek zaburzeniami moze wlasnie patrzymy dobrze na swiat, tak jak sie powinno i tak jak Bog chce a tamci "zdrowi" pozostali ludzie wlasnie zle odbieraja swiat. Bo przez te derealizacje zaczelam strasznie sie bac TAJEMNICZOSCI swiata i mysle sobie ze niby chodzi ktos do psychiatry i sie leczy a tak na prawde nad tym wszystkim stoi ktos inny i i tak zrobi co chce np Bóg I wtedy czuje taki lęk i poczucie beznadziejnosci bo mysle sobie, ze nigdy mi te uczucie nie minie bo zawsze bede miec w sobie ten lęk, np bede juz zdrowa i bede myslec ze oklamuje sama siebie i nie patrze na swiat tak jak sie powinno, ze jestem naiwna itd..Nie wiem, na pewno to wynika z tego, ze tak jestem przesięknięta tym stanem ze ciezko mi sobie wyobrazic a przede wszystkim UWIERZYC ze bedzie kiedys normalnie, nawet jesli tak mysle to to jest tylko TEORIA a nie potrafie sobie wyobrazic ze CZUJE, ODBIERAM wszystko normalnie. Najgorzej przeraza mnie ta wlasnie tajemniczosc swiata i ta chora mysl ze nigdy nie wiadomo co to do konca jest nasz stan, ze niby jest na to teoria i zbadane to jest przez psychiatrow, lekarzy ale skad oni to wiedza? skad w ogole biora sie choroby itd..takie chore mysli...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bua18
Dołączył: 03 Kwi 2009
Posty: 384
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Pon 1:33, 15 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
powiem jedno, nie rozkminiaj tego, bo ci sie nasili
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Konrad!
Dołączył: 13 Cze 2006
Posty: 66
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Pon 9:37, 15 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Sara napisał: | np bede juz zdrowa i bede myslec ze oklamuje sama siebie i nie patrze na swiat tak jak sie powinno, ze jestem naiwna itd.. |
Bez wględu na to co Ci się wydaje, a co nie, to fakty są takie, że derealizację ma pewnie jakieś 0,1% populacji, a reszta nie ma. Zdrowi ludzie nazywają to derealizacją i uważają za objaw chorobowy, za defekt pełnego postrzegania, probem z którym trzeba się uporać. A Ty jesteś w tym 0,1% i uważasz odwrotnie - że to oni może są nie tak myślący jak trzeba. Spójrz na te cyfry i przemyśl jeszcze raz z kim tu jest coś nie tak - z tymi 99,9% ludzi czy raczej z Tobą, która jesteś w tym 0,01% ?
Kto powinien nad sobą pracować? Filozof lub naukowiec, który pisze książkę na temat teorii istnienia i znajduje się w tym 99,9%, czy Ty która zastanawiasz się nad tajemnicami świadomości i jesteś w 0,01%? Jak widzisz różnica nie polega na tym czy ktoś się zastanawia nad życiem i świadomością czy też nie. Różnica polega na posiadaniu lub nie posiadaniu derealizacji, która jest najczęściej objawem zaburzeń depresyjnych bądź nerwicowych.
Zapewniam Cię, że to Twoje postrzeganie jest niewłaściwe i że zdrowe patrzenie na świat nie jest błędnym patrzeniem. Mówi Ci to ktoś, kto patrzył na świat zarówno przez derealizację i zastanawiał się nad tym samym co Ty, jak i później patrzył na to samo już bez derealizacji i również wracał myślami do takich tematów.
Saro, wyłącz to forum, idź do apteki, kup sobie Vitaminium B Complex, wyciąg z dziurawca, magnez, idź pobiegaj na świeżym potwierzu, posprzątaj pokój, wyśpij się porządnie, obejrzyj dobrą komedię, zrób sobie listę rzeczy do zrobienia na cały tydzień, później miesiąc... i odpocznij wreszcie od tych myśli o tajemnicach i parapsychologii. A jak takie domowe sposoby nie pomogą, to zapisz się do psychoterapeuty i on Cię już nakieruje na to jakie sprawy powinnaś uporządkować w swojej głowie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|