|
Depersonalizacja Derealizacja
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
charakterek
Dołączył: 23 Gru 2006
Posty: 22
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Czw 12:21, 28 Gru 2006 Temat postu: i znów ryczę... |
|
|
... ze szczęścia ryczałam jak tu zajrzałam pierwszy raz, ryczę teraz- kilka dni później. Wyszłam po zakupy, zupełnie sama, nie pamiętam kiedy ostatni raz mi się to zdarzyło i... jest super, żadnego stresu, żadnej paniki, żadnych przykrych myśli, żadnej szyby... wiem że to jeszcze nie koniec walki, ale... dziękuję Wam, przez ostatnie dni często tu zaglądałam, czytałam, daliście mi mnóstwo siły w sobotę przeczytałam w którejś wypowiedzi Grześka że któregoś dnia wsiadł na rower i jakoś poszło, wtedy wstałam od kompa, wzięłam rower, psa i mimo, że miałam kupę gotowania i krzątaniny przedświątecznej wyszłam !!!! i ja i pies wróciliśmy wykończeni za to chcę Grześkowi podziękować będę tu wracać, myślę że wspólnymi siłami możemy nawzajem się z tego powyciągać
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Pawel
Gość
|
Wysłany: Czw 23:33, 28 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
tez tak mysle i ciesze sie ze Tobie owniez sie udaje
ps. mialas mysli - kurcze to wszystko mi sie sni, to nie jest rzeczywiste, ktos mnie wkreca, naprawde nie istnieje, wszystko jest jakis dziwne, jestem w pulapce?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
charakterek
Dołączył: 23 Gru 2006
Posty: 22
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pią 8:47, 29 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Cześć Paweł nawet nie wiesz jak często, to najbardziej paraliżowało moje samodzielne wychodzenie z domu, wystarczyło że był koło mnie pies a świat już wyglądał inaczej. Pamiętam jak dwa razy przytrafiły mi się myśli, że ta ręka nie jest moją ręką itp i nie zapomnę co to za koszmar uczucie zamknięcia w pułapce odczuwałam zwykle w atakach paniki, miałam ochotę uciekać, ale bałam się wychodzić z domu więc...mdlałam. Takie wyjście sobie mój organizm wybierał. I tu znów wielka kość dla mojego psiaka gdy byłam sama i mdlałam to mnie cucił lizaniem po twarzy jak nie miałam siły wstać, to dopóki ktoś do domu nie wrócił leżał prawie na mnie i mnie grzał sporo mu zawdzięczam... często zdarzały się myśli, że patrzę na to wszystko jakby z innego świata, zastanawiałam się czasem czy ludzie mijani na ulicy jeszcze żyją czy to anioły i tylko ja ich widzę, żeby nie myśleć robiłam cokolwiek, codzień sprzątałam gruntownie całe mieszkanie a to mnie wykańczało i zaczynały się jazdy. Teraz doceniam odpoczynek co moje otoczenie wprawia w nie lada zdumienie no i przede wszystkim nie boję się już tego
czytałam Twoje wypowiedzi tu na forum i wiem, że też wychodzisz już z tego jak długo to u Ciebie trwało i co było bodźcem Twojego powrotu do normalności?? i co sądzisz o tym, że marzenia odgrywają w tym istotną rolę, tzn w tym powrocie Pozdrawiam i za wszystkich trzymam kciuki pamiętajcie tylko każdy z nas może sobie pomóc!!! żadne tabletki, żaden inny człowiek tego za nas nie zrobi, klucz do tego mamy my sami!!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Pawel
Gość
|
Wysłany: Pią 11:06, 29 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
u mnie zaczelo sie tak
mialem przez jakis czas okres ostrego pica (wakacje, zabawa itp..), dostalem pewnego dnia zawrotow glowy (pilem pod redbula wodke) i niestety utrzymywaly sie non stop przez miesiac. Wszystkie badania wychodzily dobrze. Podlamalem sie ze mi to nie przejdzie ale przeszlo.. niestety 'zle' mysli zostawaly i napiecie psychiczne. W koncu dopadla mnie derealizacja. Myslac ze zwariuje odwiedzilem psychiatre i ten stwierdzil zaburzenia lekowe i przypisal lek antydepresyjny Cital. Pomoglo - dd zredukowala sie do 5-10%. Wczesniej przed wizyta mialem przeswit 'rzeczywistosci' to tak jakby odetkaly mi sie uszy - przyjemne uczucie, no ale niestety krotkotrwale. Teraz nadal biore Cital, jest oki.
Niestety zostaly te glupie mysli - podobne do Twoich, ale wiem ze sa absurdalne. Dni sa normalne i potrafie sie smiac, zyc jak dawniej. Pytanie tylko co bedzie jak odstawie leki.. no ale badzmy dobrej mysli
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
charakterek
Dołączył: 23 Gru 2006
Posty: 22
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pią 12:05, 29 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
rozumiem, a może zamiast takiej wiary w lek ( nie mówię że masz odstawić) postawił byś na wiarę w siebie a lek traktował jako pomoc. Może to, że się teraz boisz odstawienia kiedyś tam leku Cię blokuje. Może to jest teraz Twój lęk, który nie do końca pozwala na normalność? zastanawiam się też, dlaczego większość ludzi tu pisze o psychiatrach, zamiast o psychologu. Psychiatra nie wyleczy nerwicy, nie pomoże przez to przejść, on może tylko wspomóc lekami. Nie chcę tu Ciebie, ani nikogo, nastawiać ani przestawiać, każdy sam musi wiedzieć co i jak. Organizm ludzki ma swoją własną chemię, która przy pomocy snu, choć drobnej dawki optymizmu nie potrzebuje chemii z zewnątrz. Bardzo się cieszę że śmiech wrócił, jest to chyab pierwszy objaw że idzie lepsze
wiesz, wracając do tych objawów depersonalizacji to miałam jeszcze coś, jak np stałam na brzegu morza to miałam wrażenie że chce mnie wciągnąć wbrew mnie, że nie mam kontroli nad sobą i nic mnie nie słucha żeby tak nie było; i jeszcze z balkonem, tzn jak wyszłam na balkon np na 2 piętrze to miałam problem z powrotem do mieszkania. Trzymałam się kurczowo ściany bo miałam wrażenie że zaraz skoczę, oczywiście znów wbrew mnie. Dodam że wcześniej nie miałam problemów z wysokością, otwartą przestrzenią czy klaustrofobią. Podczas depersonalizacji pojawiły się problemy ze wszystkim. Ale widzę już poprawę
Wiem, że przyjdzie moment kiedy "dojrzejesz" do tej myśli, będziesz miał dużo siły i ostatecznie zostawisz to za sobą każdy potrzebuje swojego czasu, a na razie uśmiechnij się i pokaż ząbki
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Pawel
Gość
|
Wysłany: Pią 12:32, 29 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Alez oczywiscie ze wierze w siebie, a lek to tak tylko dla podniesienia 'sily' tej wiary. Wiem ze kluczem jest nasze podejscie do sprawy, rozwiazanie problemu. Badzmy dobrej mysli Co do balkonu to mialem podobne akcje w stylu zaraz skocze z okna, zabije kogos z domownikow, ze to wszystko mi sie sni, ze nie istnieje, ze juz nie zyje itp.. wszystko nerwicowe. Teraz jest juz oki
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
charakterek
Dołączył: 23 Gru 2006
Posty: 22
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sob 12:32, 30 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
To sie cieszę, że wierzysz ja też wierzę że się wszystkim tu poprawi. Jesteś jednym z bardziej świadomych i rozsądnych głosów na tym forum możesz mi tylko wytłumaczyć bo jeszcze tego nie pojęłam na czym polega to, że w wielu przypadkach to alkohol wywołał depersonalizację. Rozumiem, że problem leży gdzieś indziej, ale jak to się dzieje, że ktoś coś wypije i już nie wraca do siebie??
przy okazji życzę Tobie i wszystkim lepszego nowego roku, dużo siły na walkę z przeciwnościami, uśmiechu i wiary, że wszystko co złe mija
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Sob 12:48, 30 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
alkohol albo narkotyki,tez jestem ciekawy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Pawel
Gość
|
Wysłany: Pon 23:08, 01 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
charakterek napisał: | To sie cieszę, że wierzysz ja też wierzę że się wszystkim tu poprawi. Jesteś jednym z bardziej świadomych i rozsądnych głosów na tym forum możesz mi tylko wytłumaczyć bo jeszcze tego nie pojęłam na czym polega to, że w wielu przypadkach to alkohol wywołał depersonalizację. Rozumiem, że problem leży gdzieś indziej, ale jak to się dzieje, że ktoś coś wypije i już nie wraca do siebie??
przy okazji życzę Tobie i wszystkim lepszego nowego roku, dużo siły na walkę z przeciwnościami, uśmiechu i wiary, że wszystko co złe mija |
Ciesze sie
alkohol negatywnie wplywa na uklad nerwowy i ogolnie w wiekszych i czestych ilosciach jest szkodliwy (wielu alkoholikow ma zaburzenia lekowe).
W moim przypadku akurat tak to sie zaczelo (od alkoholu) ale czy to na 100% on tego nie wiem w kazdym razie byl tym pierwszym krokiem w d/d.
Teraz gdy pojalem ze to tylko derealizacja, ze nic mi nie grozi, ze swiat sie nie zatrzyma zyje normalnie i wiesz pije czasem piwka, imprezuje z umiarem i jest oki
Co do narkotykow to jestem pewny ze absolutnie d/d po nich jest jak najbardziej mozliwe a nawet psychozy wiec juz lepiej nie ryzykowac!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
charakterek
Dołączył: 23 Gru 2006
Posty: 22
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Wto 12:53, 02 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
rozumiem, wiem, że przy nałogowym piciu występują różne ( często cięższe) objawy również depersonalizacji... poszperam coś na ten temat, w każdym razie jeśli człowiek wie na ile sobie może pozwolić to myślę że alkohol nie wywołuje żadnych skutków, poza bólem głowy mnie się czasem w ekonomicznych ilościach zdarza cosik wypić i nigdy mi do głowy nie przyszło że może to wpłynąć na depersonalizację stąd moje zdziwienie i prośba o wyjaśnienie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Pawel
Gość
|
Wysłany: Wto 14:13, 02 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
z reguly w d/d czlowiek i tak czuje sie zamulony i jakby pijany wiec po co pic wiecej i poglebiac ten stac mysle ze potrzeba nam czasu, wypoczynku, ograniczenia stresow i wszystko wroci w koncu do normy.
ps. roznym osobom rozne metody pomagaja szybciej powrocic do zdrowia mp. psychoterapia. Moze warto o niej pomyslec?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
charakterek
Dołączył: 23 Gru 2006
Posty: 22
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Wto 15:22, 02 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Ależ oczywiście, jak najbardziej jestem za sama mam 4 spotkania z panią psycholog za sobą i każde spotkanie powoduje że mam coraz więcej energii i moje otoczenie powoli nie nadąża, ech...cudowne uczucie coraz bardziej też moje otoczenie jest w szoku że umiem powiedzieć "nie". Nie wszystkim się to podoba ale to ich problem. Zaczynam być znów aktywna, będę kontynuować taniec brzucha, jazda z psiakiem na rowerze, jakiś wolontariat i...daję sobie jeszcze trochę czasu ale wkrótce chcę wrócić do pracy. Koniecznie z dziećmi każdy też musi znaleźć cosik swojego co mu doraźnie pomaga, akurat gdy jest atak paniki, depresji, agresji itd. W depersonalizacji miałam gonitwę myśli, negatywnych. Teraz też mam, ale jedno marzenie goni drugie, plany biegają za planami można się uzależnić od dobrego humoru. Ale tak czy siak, w ostatnim czasie najbardziej pomogło mi to forum i Wy ludziska tu piszący wielkie dzięki a Ty Paweł przechodzisz terapię?? masz jakieś takie właśnie doraźne polepszacze humoru??
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Pawel
Gość
|
Wysłany: Wto 16:55, 02 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
nie chodze na terapie, radze sobie sam z doskonalym skutkiem (poprostu pojalem to), zazywam tez cital - lek antydepresyjny - on pomogl mi stanac na nogi. Ja przez d/d nie przerwalem zycia 'normalnego', nie zamknalem sie w sobie i nie zaniedbalem obowiazkow pracy itp). Postanowielm sobie pomoc lekiem ale mam w sobie tyle energii pozytywnej by razic sobie bez leku
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
charakterek
Dołączył: 23 Gru 2006
Posty: 22
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Śro 8:29, 03 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Cieszę się , że skutek samoleczenia jest doskonały i cieszę się że przywiązania do leku nie masz to będzie prościej go kiedyś odstawić. Ja w sumie też sobie radę z depersonalizacją dawałam, poza wychodzeniem z domu które Wy mi tu pozytywnie nakręciliście i teraz nie ma z tym problemu. Ja czułam że potrzebuję pogadać z psychologiem ze względu na problemy które wywołały depersonalizację a nie z powodu samej depersonalizacji. I pomaga No i w przeciwieństwie do Ciebie całkowicie wycofałam się z życia. Chyba mnie przerosło. Ale tak było kiedyś, teraz wszystko wraca do normy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
charakterek
Dołączył: 23 Gru 2006
Posty: 22
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Śro 8:34, 03 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
I jeszcze jedno, do ludzi którzy pisali na mailika i pytali, można do mnie zagadać na gg, gdybym nie dopuszczała takiej możliwości to bym numeru nie podawała
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|