Depersonalizacja

Patryk_7

ostatnio obejrzalem filmik naukowy ktory mowił ze swiat moze byc jedynie wytworem naszej wyobrazni. Teraz chyba w to uwierzylem. nie wiem czemu ale wywoluje to straszny lek, boje sie ze tego swiata rzeczywiscie nie ma. Wychodze do sklepu i mam wrazenie ze to wszystko nie istnieje, ze ja to sobie wyobrazam. ma albo mial ktos z was tak?

Chomik

Ja tak miałem, dokładnie to samo co opisujesz.
Jadę sobie autobusem ostatnio i wmówiłem sobie że ci wszyscy ludzie, którzy siedzą koło mnie, że wszystko jest wytworem mojej wyobraźni, że sobie ich po prostu wymyśliłem, że wymyśliłem sobie w mojej głowie ten cały pierdolony świat, mimo iż wiem że to nie prawda. Wydaje mi się ze jest to po prostu objaw DD.

addd

A jakie to ma znaczenie czy ten świat jest czy nie ma? Co to w ogóle znaczy że jest coś, a kiedy czegoś nie ma?
Jest to co widzisz, i trzeba z tym żyć, nie da się zdefiniować "istnienia".
Życie to jest po prostu trans w którym żyją wszyscy "normalni" ludzie, my się z niego wyrwaliśmy.
Jak chcesz wrócić do normalności to odpuść sobie takie rozkminy.

PoSSRI

Teraz ściągnij sobie jakieś film o końcu świata.
Nigdy z tego nie wyjdziesz, jeśli ciągle będziesz się bać.

Zasada jest prosta - zmniejsza się poziom lęku w organizmie do pewnej granicy i wtedy ten stan mija.

Czasami doświadcza się tego np. podczas trwania jakiegoś wypadku - kiedy jest już po wszystkim, derealizacja / depersonalizacja mija - bo umysł nie czuje już zagrożenia.

W wypadku nerwicy, lęków - cały czas czujesz zagrożenie, a myśląc o tym, sam zwiększasz lęk i sam na siłę wszystko przedłużasz.

PoSSRI

Stary, pojedź w góry, spotkaj się ze znajomymi, idź na basen, na pizze - wiesz co Ci da zastanawianie się nad sprawami egzystencjalnymi ? To, że z własnej woli stracisz ogrom czasu, a i tak nie dojdziesz do niczego.

Loug

Nie uderzaj w ten temat. A jak już tak bardzo chcesz dowiedzieć się czegoś o istnieniu i myślisz, że to dzieje się tylko w twojej głowie to wykorzystaj to. Masz jakieś marzenia, cele... realizuj je. Władasz tym wszystkim, osiągnij coś. Pamiętaj jeszcze, że nie wziąłeś się znikąd i nad Tobą jest Bóg, który cię stworzył.

bua18

świat jest, tylko bez sensu. Im bardziej pograzasz sie w ten bezsens i zajmujesz sobie czas bezsensownymi zajęciami tym jestes zdrowszy.

Bebzon

dokładnie, ludzie rozmieniaja życie na drobne, koncentruja sie na głupotach i zapominaja że w ogóle istnieja, to właśnie taki trans z którego większość nie zdaje sobie sprawy
ja zawsze musiałem zauważyć jakiś szczegół który psuł zabawe, no i mam, nerwica depresja dd i pewnie jeszcze schizo

PoSSRI

Ładnie macie pochrzanione.

Loug

http://www.youtube.com/watch?v=bvuXb0KrSKM

Słuchając zastanówcie się, czy to tak naprawdę nie może być piękne? Smile

Pomyślcie, że inni nie mogli tego wszystkiego przeżyć, bo ich tu nie ma albo odeszli za wcześnie. Możemy korzystać z dóbr współczesnej cywilizacji: techniki, kultury (sztuka - muzyka), nawiązywać relacje, mieć zwierzaka - coś co tak naprawdę różni się od nas a potrafimy to kochać. Nie ważne jak przeżyjemy to życie ważne żebyśmy wierzyli, że nie żyjemy na marne i świat straciłby na czymś gdyby nas nie było. Kiedyś nasza wędrówka się zakończy, dla jednych będzie rozczarowaniem, a dla innych odejściem do lepszego świata. Ale pierwszą opcję możemy wypracować sobie sami. Nie ważne, że chcę się zabić, nie ważne, że mam derealizację a towarzystwo w którym się obracam to nałogowcy, ale można z nimi chociaż zamienić słowo i zagrać w piłkę/siatkę czy kosza. Kiedyś napewno znajdę innych, może wtedy zmieni się moje nastawienie do ludzi. Życie to niezwykły dar, zapełnijmy je ciekawymi wspomnieniami, nie koniecznie muszą być radosne z racji derealizacji. Może ktoś z nas wygra w totka i zorganizuje forumową wycieczkę na hawaje Razz

a może sam wyruszę w podróż i poznam ciekawych ludzi, będę wierzył, że derealizację da się pokonać. Róbmy wszystko,żeby żyć jak najdłużej, a chęć samobójstwa to tylko chemia naszego mózgu...

Może wyidealizowałem trochę teraz, ale zmiana nastawienia to podstawa, przynajmniej do tego, żebym się nie zajebał za minutę...

PoSSRI

Wiecie czemu niektórzy z Was mają depersonalizacje tak długo ?

Bo tylko użalacie się nad sobą, jakie to życie jest bez sensu, jak Was bardzo skrzywdziło, jak bardzo jest niesprawiedliwe - a to są brednie.

Każdy ma problemy, ludzie są chorzy na nowotwory, leżą w szpitalach pod chemią, w niektórych krajach umierają z głodu - to są problemy.

Tyle z mojej strony.

Patryk_7

@PoSSRI

Proponuje abys sie nie wypowiadal bo odnosze wrazenie ze nie miales nigdy natrętnych mysli, egzystencjalnych lub jakichkolwiek, i nie wiesz co potrafią zrobić z człowiekiem i jak bardzo pomaga wyrzucenie ich na forum. Pisząc "Ładnie macie pochrzanione" tylko pokazujesz jakim jesteś kretynem.

Tyle z mojej strony.

PoSSRI

Wierz mi, że miałem ale dałem sobie z nimi radę - i teraz żałuje, że straciłem na nie tyle czasu.

addd

Właśnie, łatwo mówić jak się tego nie przeżywa, ja miałem taki okres że dałbym sobie uciąć rękę, aby czuć się normalnie. Derealizacja to najgorsze piekło jakie możemy przeżyć w swoim umyśle.

PoSSRI

Pierwsza sprawa, nie dowiesz się NIGDY jak z niektórymi sprawami jest na prawdę - myślenie o tym, jest tylko stratą czasu. Owszem jest to wszystko intrygujące, ale jest stratą czasu.

To co napisałem, było skierowane do tych, którzy uważają, że życie nie ma sensu - więc zastanów się zanim coś napiszesz.