|
Depersonalizacja Derealizacja
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ryvell
Dołączył: 24 Paź 2010
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Nie 12:51, 24 Paź 2010 Temat postu: Jak pomóc komuś z dd? |
|
|
xxx
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Ryvell dnia Wto 15:52, 22 Mar 2011, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bua18
Dołączył: 03 Kwi 2009
Posty: 384
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Nie 14:11, 24 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
heh cegłą budzic nie próbuj, przynajmniej nie za mocno. Ale za to:
-wbudzaj pozytywne uzucia, dostarczaj ciekawej rozrywki. my ddowcy mamy problem z odczuwaniem emocji i kazda ich namniastka jest jak balsam na nasze chore dusze
- nie staraj się zrozumieć za wszelką cenę, bo ci się to nie uda. gdy ta osoba ma atak, bądź przy niej , przytulaj i czekaj az przejdzie, nie wypytuj.
- nie ignoruj choroby i nie traktuj jej jak osobe zdrową.. ludzie czesto zapominają o tym co w naszych glowach i nie pamietaja o tym że czujemy sie dziwnie 24h/ dobe, mimo tego iz utrzymujemy pozory normalnosci. Z racji tego maja wobec nas wymagania, ktorych my nie mozemy czasem spelniac. Czasem mamy humor z dupy przez bo dd szaleje w nas, wiec nie wymagajcie od nas bysmy wzieli sie w garsc i byli weseli. Nie mamy nad TYM kontroli, (przynajmniej przez pierwszy rok )
- SŁUCHAJ tego co mowi osoba o chorobie, chociazbys tego nie rozumiał, czesto mamy ochote ubrac w slowa to co w nas siedzi, ale nie lubimy z drugiej strony jak ktos nas do tego zmusza. Nie lubimy tez jak ktoś tego tematu UNIKA, bo się go BOI. Chcemy czuc wsparcie
- staraj sie zawsze znalezc tej osobie zajecie i odwrocic jej uwage od choroby
No i moja rada do ciebie, nie podchodz smiertelnie powaznie do tego dd. jesli calyt czas bedziesz sie martwil o ta osobe i jej stan zdrowia i wypytywal czy wszystko ok. wkoncu taki osobnik tez bedzie sie na niej skupiac i zacznie sie nad soba uzalac(uwielbiamy to), doprowadzajac cie do depresji. I siebie zreszta tez.
nie pozwol zeby choroba determinowala wasza relacje, czesto robia sie z nas wampiry energetyczne (zwlaszcza jesli mamy kolo siebie empatyczna i przemiła osobe) i swoje stany emocjonalne przelewamy na bliskich, dostarczajac im mnostwa stresów i strachu. natomiast gdy nam przejdzie nawet nie pamiętamy o tym, co nas targało. nie mozna tego powiedziec o czlowieku zdrowym który patrzy na takie coś(np atak paniki)... Może to być całkiem traumatyczne.. Więc zastanow sie czy jestes na to gotowy.
Takze z jednej strony nie mozna nas traktowac jak zdrowych, z drugiej jako chorych tez nie. Najlepiej jest mieć do tego dystans. Dla wlasnego zdrowia i po to by ta osoba trzymala sie w pionie , a nie truła na temat dd.
No i trzeba pamietac o wlasnym zdrowiu psychicznym, by nie zyc czyims zaburzeniem,( to moze byc strasznie wyniszczajace i toksyczne.)
Bo nic nie mozemy zrobic by sprawic zeby ta osoba byla zdrowa! i ta bezsillnośc moze bardzo boleć.
Nie daj se wlezc na glowe, jak osobnik sie uzala zbyt dlugo to potrzebuje malego kopa.
No i zawlec na jakas terapie i do psychiatry po leki.
Post został pochwalony 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bua18
Dołączył: 03 Kwi 2009
Posty: 384
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Nie 14:18, 24 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
trafnie napisales ze bliscy moga poczyc sie zostawieni na progu, odtraceni. To prawda, ale my tez czujemy sie wyalienowani, zodseparowani od wlasnego 'ja' , od swiata i bliskich czujemy sie niezrozumiani. naprawde ci wspolczuje, ale czeka cie małe emocjonalne sudoku i jak naszybciej przymij jakas strategie. bo bliskie kontakty z ddowcem bez zadnej strategii to jak zabijanie siebie na raty.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez bua18 dnia Nie 14:19, 24 Paź 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ryvell
Dołączył: 24 Paź 2010
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Nie 14:52, 24 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Dziękuję za odpowiedź, na pewno przyda się mnie i innym
Cytat: | Cytat: | - nie staraj się zrozumieć za wszelką cenę, bo ci się to nie uda. gdy ta osoba ma atak, bądź przy niej , przytulaj i czekaj az przejdzie, nie wypytuj. |
|
A jeśli ktoś ma ostre dd przez cały czas? To tak jakby miał atak od przebudzenia do zaśnięcia.
A w kwestii wypytywania - czy jakieś opisanie swojego stanu, nie sprawia swego rodzaju ulgi? Oczywiście chodzi o krótką prośbę opisania, nie przesłuchiwanie.
I jak mamy wzbudzać w was pozytywne uczucia?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
pewnaosoba
Dołączył: 13 Lut 2008
Posty: 76
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: łódzkie
|
Wysłany: Nie 15:12, 24 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
nie można zostawiac takiej osoby samej, jesli ciagle jest w stanie ataku. ja jak mialam atak to musialam slyszec czyjs glos, a gdy bylam sama wydzwanialam do rodzicow zeby cos do mnie mowili, to mnie uspokajalo. mozesz trzymac te osobe za reke delitaknie i mowic ze wszystko jest dobrze, ze nic sie z nia zlego nie stanie itp
poza tym ja np nie lubilam, jak ktos mnie ciagle wypytywal: jak sie dzis czujesz? troche lepiej?( znaczy jak juz tak nie panikowalam to pytano sie mnie czy juz lepiej, a wiadomo ze caly czas bylo beznadziejnie i strasznie ciezko) wtedy slyszac takie pytanie mysle sobie ze ktos bagatelizuje moj problem i nie rozumie co czuje...ogolnie raczej nie wypytywac...
wysluchiwac ale nie mowic ze rozumiem, bo wiadomo ze nie.
no i podpisuje sie pod tym co bua napisala.
Post został pochwalony 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ryvell
Dołączył: 24 Paź 2010
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Nie 15:22, 24 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Cytat: | nie można zostawiac takiej osoby samej |
A co jeśli ta osoba chce być sama? Jak odróżnić atak derealizacji od tego, że ktoś już ma Cię po prostu dość? Właśnie to też nam sprawia problem przy kontaktach z dd-ludziem - czy jest obojętny przez dd, czy po prostu ma nas gdzieś. Nie wiemy, czy nie odzywa się, bo chce, żebyśmy mu dali spokój czy coś mu się stało.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Ryvell dnia Nie 15:25, 24 Paź 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
pewnaosoba
Dołączył: 13 Lut 2008
Posty: 76
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: łódzkie
|
Wysłany: Nie 17:15, 24 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
czasem chce sie byc samemu ...to chyba trzeba wyczuc, czy ktos mowi tak bo jest tak "wkurzony i chce miec swiety spokoj" czy rzeczywiscie chce pobyc sam ze soba by zebrac mysli itp....tak wiec tu chyba gotowej recepty nie dostaniesz....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zegnajjasmino
Dołączył: 05 Wrz 2010
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Pon 21:26, 25 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
mi podczas całego przebiegu choroby pomagała po prostu obecność moich bliskich. w "nowym, zmienionym" świecie bardzo mi pomagało to, że moja rodzina i przyjaciele wciąż są tacy sami. to poczucie stałości było cudowne.
moja mama dzielnie wytrzymywała moje stany depresyjne i nie robiła wyrzutów kiedy musiałam wyjść ze szkoły bo dd była tak silna, że nie mogłam wytrzymać. moja przyjaciółka była ze mną przez cały czas, wysłuchiwała za każdym razem, jak miałam potrzebę opowiedzieć jej co czuję. mówiła : "wiem, ze teraz ci się wydaje to niemożliwe, ale pewnego dnia będzie tak jak dawniej".
najważniejsza jest obecność i wsparcie, to że nie odejdziesz od tego kogoś. ja czuję, że jak stanę na nogi to będę dla tych osób zawzse podporą, czegokolwiek będą potrzebowały.
Post został pochwalony 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Magda
Dołączył: 03 Lut 2007
Posty: 525
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw 0:57, 10 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
jak miałam silne dd to cały czas potrzebowałam być przy kims bliskim, głównie przy mamie, może to śmiesznie brzmi ale mając np 18 lat mama siedziała w moim pokoju żebym zasnęła bo się bałam..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|