Forum Depersonalizacja Strona Główna Depersonalizacja
Derealizacja
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Myśli egzystencjalne i zanik motywacji - derealizacja?
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Depersonalizacja Strona Główna -> Główny
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
frigide




Dołączył: 17 Cze 2012
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Nie 22:17, 17 Cze 2012    Temat postu: Myśli egzystencjalne i zanik motywacji - derealizacja?

Witam wszystkich.
Mam 17 lat. Od kilku miesięcy podejrzewam u siebie derealizację, chciałabym usłyszeć jakieś niezależne opinie, czy to rzeczywiście to. Opiszę tutaj wszystkie moje objawy i jak to się potoczyło, mam nadzieję, że ktoś znajdzie trochę chęci i to przeczyta.
Zawsze byłam bardzo ambitna, wiązałam swoją przyszłość z nauką i do zeszłego roku miałam w planach dostać się na Oksford/ Harvard, co więcej, miałam właściwie bezdyskusyjną szansę na to. Ale wszystko się zmieniło i nie wiem co robić. Zaczęło się od tego, że nie byłam zadowolona z liceum, które wybrałam, miało niewystarczająco wysoki poziom z mojego punktu widzenia. Dodam jeszcze, że również od początku roku zaczęłam brać leki na trądzik, których skutkiem ubocznym może być depresja i zaburzenia koncentracji/pamięci, chociaż dyskutuje się, czy rzeczywiście. No więc od początku roku obserwowałam u siebie stopniowe obniżanie nastroju, ale to było takie hmm, normalne, jak to nastolatki w okresie dojrzewania, użalanie się nad sobą itd. Od stycznia zmieniłam szkołę i bardzo się cieszyłam, że mi się to udało, myślałam, że już będzie dobrze z moim nastrojem, ale okazało się, że nie. Dwa miesiące były zupełnie normalne, pod koniec lutego przyszło coś dziwnego.
Pewnego wieczora leżąc w łóżku dostałam tak jakby napadu lęku na myśl o śmierci. Zdarzało mi sie to już kiedyś, praktycznie od wczesnego dzieciństwa, ale sporadycznie i w dużo mniejszym stopniu. Pomyślałam sobie po prostu o tym, czym jest życie i o tym, co jest później, o pustce, o nieskończoności. Tym razem zaczęłam się trząść, oblał mnie pot, zrobiło mi się niedobrze. Chciałam uciekać, ale jednocześnie cały czas zdawałam sobie sprawę, że przed tym nie da się uciec i to jeszcze potęgowało moją panikę. Doświadczałam jednocześnie uczucia, jakby świat był gdzieś obok, takie spotęgowanie świadomości nie do zniesienia. Myślałam, że to przejdzie, ale nie przeszło, trzy dni dosłownie bez przerwy leżałam i o tym myślałam, nie spałam, nie poszłam do szkoły. Na przemian dostawałam ataków lęku i wyłączałam myślenie, żeby to nie przyszło. Jednocześnie zaczęłam panikować i błagać rodziców, żeby zapisali mnie do psychiatry, bo nie wytrzymam, czułam, że jeśli nie wezmę natychmiast jakiś leków to.. po prostu nie wiem, zwwariuję, chociaż czułam, że już zwariowałam. Te trzy dni były najgorsze, ale ten stan utrzymuje się u mnie aż do teraz. Czuję się ciągle, jakbym żyła w matriksie, nie mogę zrozumieć tego, że żyję, życie wydaje mi się takie prozaiczne, jakbym oglądała film, którego nie da się wyłączyć, a tak naprawdę nie wiadomo, o czym on jest i po co w ogóle ktoś go nakręcił. Przestałam w ogóle się uczyć, bo nie widzę w tym sensu, w ogóle nie widzę sensu w żadnych czynnościach, ale jednocześnie boję się śmierci, bo potem może być cos gorszego i jeszcze bardziej nie wiadomego. Czuję się jak w pułapce.
Myślę, że ważne jest również to, że zaczęłam mieć wielką potrzebę kontaktu z ludźmi, co dla mnie nietypowe. Kiedyś byłam raczej samotniczką i właściwie nie wychodziłam ze swojego pokoju, a teraz nie mogę wytrzymać sama ze sobą, bo zaczynam myśleć o TYM. Z innymi ludźmi czuje się niekomfortowo, ale kiedy tylko zostaję sama, zaczynam szukać towarzystwa.
Chodzę już do drugiego psychologa i to jest bezsensowne, bo po raz drugi pani psycholog interpretuje moje problemy jako związane z dojrzewaniem poszukiwanie siebie, konflikt wartości itd. A ja po prostu mam problem na całkiem innym poziomie. Nikt nie potrafi tego zrozumieć, bo to jest strasznie abstrakcyjne i nie wiem, jak to wytłumaczyć, przez to mój stan się jeszcze pogłębia, bo mam też teorię, że jestem jedynym człowiekiem ma świecie i to wszystko jest moim wymysłem. Nie wiem, czy w ogóle istnieję, ten nihilizm mnie niszczy. Widzę jeszcze przebłyski życia, które dawniej prowadziłam i chociaż nie potrafię za nic zrozumieć, jak to było możliwe, że żyłam sobie spokojnie podczas gdy życie to taka chora sprawa, to niczego bardziej nie pragnę niż wrócić do normalności.
Proszę pilnie o pomoc i porady, bo nie mogę już wytrzymać. Czy to jest derealizacja? Co mam zrobić?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
majk




Dołączył: 11 Wrz 2011
Posty: 58
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Śro 7:09, 20 Cze 2012    Temat postu:

Też mam 17 lat i juz rok jestem w tym stanie. Dokładnie jak ty od dziecinstwa mialem sporadyczne wystąpienie lęku przy którym stawałęm sie otępiały i nie wiedzialem co tu robie , przerażały mnie myśli egzystencjalne, chodz tak naprawde lubie sie w nie zaglebiac zastanawiac sie nad sensem wszystkiego ( podobno tylko ludzie inteligentni i bystrzy zastanawiaja sie nad sensem hmm bytu i wogle wyzej wymienionych przez ciebie spraw) Przede wszystkim musisz zrozumieć , że ten stan jest stanem obronnym organizumu rozumiesz ? taki mechanizm posiada każdy człowiek , tak naprawde on nam tylko pomaga. Wiem że to trudne będzie dla ciebie bo pamiętam sam na poczatku nie moglem przestac o tym myśleć, ale jeżeli chcesz wyeleminowac ten stan musisz sie pozbyc przyczyny , nie skutku tego stanu . Czytaj, że przeczyną są te myśli i lęki , a skutek to cały stan zwany derealizacją. Za bardzo panikujesz , myśli typu " boje sie, że jestem jedynym człowiekiem, a reszta to moj wymysł , cały świat " są nieadewkatne do rzeczywistości , zaśmiej się z tego ! Zobacz jak mózg może platać figle , jezeli bedziesz sobie wmawiac inne akcje i zaczniesz sie tego bac i w to wierzyc to tez pomyslisz ze moze jest to prawdą. Tak własnie działa czlowiek w tym stanie , normalne. Co do zwariowania to jest taka prosta zależnośc która pisze wiele ludzi oczywiscie jest to prawdą " Tylko człowiek zdrowy boi się ze zwariuje " takze taki figiel mozgu tez sobie odpusc Smile. Co do lęku to musisz nauczyc się przerywać pętle strachu ( pojawia się myśl > nakręcanie się > wystąpienie lęku ) czyli jak pojawia się głupia myśl musisz ją wygonić zajmij sie czymś innym , pomyśl o przyjemnościach cokolwiek , sama bedziesz wiedziec co najlepiej na ciebie działa. Na pw podaj gg jeżeli chcesz mozemy porozmawiac

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
dziku




Dołączył: 15 Lip 2012
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Nie 19:51, 15 Lip 2012    Temat postu:

...

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez dziku dnia Wto 22:11, 16 Lip 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Klara




Dołączył: 29 Lip 2009
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Pon 10:29, 16 Lip 2012    Temat postu:

Chłopaki to jest nerwica lękowa i nerwica natręctw. Ogólnie wszyscy wiemy, że żyjemy, że istnieje wszechświat itp. Dręczą nas myśli na które nie mamy odpowiedzi. Czym bardziej wiemy, że nie jesteśmy w stanie ogarnąć tego umysłem tym bardziej nas to dręczy, nie daje spokoju. Na tym polega choroba, na przykrych myślach, które są natrętne i uniemożliwiają normale życie. Trzeba niestety udać się do lekarza i wziąć leki. Poczujecie ulgę i myśli nie będą już was tak dręczyły.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Klara




Dołączył: 29 Lip 2009
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Pon 10:30, 16 Lip 2012    Temat postu:

Przepraszam za chłopaki Miało być chłopaki i dziewczyny Wink))))

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Klara




Dołączył: 29 Lip 2009
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Pon 10:52, 16 Lip 2012    Temat postu:

Ja też jak byłam młodsza miałam dokładnie ten sam problem. pani doktor powiedziała mi za pierwszym razem że mam wybujałą wyobraźnie i duszę artystyczną. Bzdura. Wtedy zaczęła się moja nerwica lękowa i myśli natrętne.
Trafiłam do innej lekarki, która zdiagnozowała powyższe. Kochani z tego da się wyjść. Trzeba się niestety podleczyć. Takie są już te głupie myśli. Zdrowy człowiek nie rozmyśla o takich rzeczach, po prostu żyje. Zapewniam Was i wy przestaniecie o tym myśleć, kiedy już zaczniecie leczenie. Obiecuję. I jeszcze raz powtarzam Lęki powodują, że myślimy że wariujemy ale to tylko takie uczucie niemiłe. Lekarka z wieloletnim doświadczeniem mi powiedziała, że nie ma takiej możliwości.Smile)))))))))))))) To tylko NERWICAAAAAA. Lęki i myśli natrętne, które powodują derealizacje i depersonalizacje. Glowa do góry Wink TO ma koniec Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
dziku




Dołączył: 15 Lip 2012
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Pon 11:09, 16 Lip 2012    Temat postu:

,,,

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez dziku dnia Wto 22:13, 16 Lip 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Klara




Dołączył: 29 Lip 2009
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Pon 11:20, 16 Lip 2012    Temat postu:

Dziku. Uwierz mi lekarze wiedzą co robią. Mam teraz 31 lat, na nerwice zachorowałam 10 lat temu. Oczywiście nie choruje przez te całe 10 lat. Miałam nawroty choroby. Leczyłam się na oddziale nerwic. Wiele osób miało dokładnie takie same obijawy. I u wszystkich była zdiagnozowana nerwica lękowa i natręctwa myślowe. Chciała bym Ci pomóc chociaż w taki sposób. Bo jak pierwszy raz zachorowałam nie wiedziałam co cie ze mną dzieje. Też się bałam lekarzy, psychologów. Czułam się samotna z tym wszystkim i bardzo zagubiona. Pomimo tego że miałam wielu przyjacół. Myślałam, że odchodze od zmysłów. Ale trafiłam na dobrą lekarkę, brałam leki i wszystko minęło. Nie bój się powiedzieć o tym rodzicom i lekarzowi, zrozumieją cie i pomogą. Samej trudno jest sobie z tym wszystkim poradzić. To nic złego. Psychiatra to normaly lerzarz taki jak wszyscy inni.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Klara




Dołączył: 29 Lip 2009
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Pon 11:22, 16 Lip 2012    Temat postu:

Warto też zadać sobie pytanie skąd się wzieła ta nerwica. U mnie to przez wieloletnie problemy rodzinne. Musisz zacząć działać żeby jak najprędzej wrócić do normalnego życia., do szkoły, do przyjaciół. Poszukaj pomocy. Wiem co mówie. Lepiej jest przez jakiś czas pobrać leki i wyzdrowieć niż męczyć się i zrujnować sobie życie,

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
dziku




Dołączył: 15 Lip 2012
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Pon 11:40, 16 Lip 2012    Temat postu:

...

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez dziku dnia Wto 22:13, 16 Lip 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Klara




Dołączył: 29 Lip 2009
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Pon 11:52, 16 Lip 2012    Temat postu:

Nie ma za co Wink Głowa do góry Wink Znajdz w sobie troche sił i ruszaj po pomoc Wink Jesli bedziesz miała jeszcze jakiekolwiek pytania to śmiało. Z chęcią Ci pomogę , na tyle o ile będę potrafiła. Troszke wiem o tej chorobie Wink Nic się nie martw i pamiętaj że z tego się wychodzi i zdrowieje Wink))

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lukaszek1285




Dołączył: 16 Lip 2012
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Pon 20:23, 16 Lip 2012    Temat postu:

Ludzie psychiatra antydepresanty i bedzie po wszystkim mi antydepresanty zawsze pomagały i pomagają tylko trzeba je dlugo brac

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lukaszek1285




Dołączył: 16 Lip 2012
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Pon 20:28, 16 Lip 2012    Temat postu:

Aha i chcialem jeszcze dodac ze przyczyna derealizacji jest zaburzona ilosc serotoniny w mózgu a wlasciwie jej niedobór wiec wystarczy tylko wziąść antydepresant najlepiej z grupy SSRI i on doprowadzi serotonine do prawidlowego poziomu bo tu wlasnie tkwi przyczyna... poprostu tak sie czasem zdaza że w mózgu niewiadomo czemu zachwijeje sie równowaga serotoniny ale cóż mózg jest takim samym organem jak kazdy inny organ w naszym ciele i z kazdym organem moze sie cos stac niewiadomo kiedy i dlaczego. Tak wieć tak jak pisalem wyżej do psychiatry on napewno wam przepisze antydepresant bo to najlepszy lek na derealizacje i po miesiącu bedzie juz lepiej pozdrawiam Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
PoSSRI




Dołączył: 04 Lut 2011
Posty: 125
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Pon 22:43, 16 Lip 2012    Temat postu:

Minęła Ci derealizacja ?
Jest w 100 % tak samo jak przed derealizacją ?
W sensie - zniknęło poczucie bycia we śnie, odrealnienie otoczenia, realne sny itd... ?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez PoSSRI dnia Pon 22:43, 16 Lip 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lukaszek1285




Dołączył: 16 Lip 2012
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Wto 8:14, 17 Lip 2012    Temat postu:

pare lat temu sie leczylem SSRI i przeszlo w 100% bylem normalnym czlowiekiem takim jak przed chorobą niestety po paru latach znow powrocilo ale bylem u lekarza po antydepresanty i czuje ze znow wszystko wraca do normy... to tylko zaburzona równowaga serotoniny w mózgu nic wiecej

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Depersonalizacja Strona Główna -> Główny Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin