|
Depersonalizacja Derealizacja
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
spdspdspd
Gość
|
Wysłany: Sob 21:24, 30 Gru 2006 Temat postu: Pamiec... |
|
|
Czy mozna stracic pamięć przez derealizacje? Bo nawet jak czasem ustaje to dostalem slabej pamieci i zostala...;( Ciezko se przypomniec co np 2 dni temu robilem...;(
Czy pamiec sie naprawi?
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
charakterek
Dołączył: 23 Gru 2006
Posty: 22
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sob 23:56, 30 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Naprawi się człowieku, zacznij się leczyć.
A możesz mi powiedzieć w jaki sposób trafiłeś na to forum i skąd masz pewność że to depersonalizacja skoro nie jesteś zdiagnozowany?? Jak na 15 latka i do tego faceta, który nigdy nie był u psychologa ani u psychiatry jesteś bardzo świadomy swojego stanu. A o depersonalizacji nie mówi się ot tak na ulicy.
Zaczynam mieć wrażenie że mnie ktoś wkręca ( co bynajmniej nie jest objawem mojej depersonalizacji), doświadczenie mi mówi, że nastolatek który ma problem, boi się o nim powiedzieć rodzicom, przyjmuje wskazanie rozwiązania problemu z poczuciem ulgi bo się boi co się z nim dalej stanie i chce się ratować. Zupełnie odmiennie do Twojego "może się przejdę" z szerokim uśmiechem. Nie twierdzę że nie masz problemu, bo na pewno próbujesz zwrócić na siebie uwagę co jest sygnałem , że nie wszystko jest ok. Jeśli się mylę to rozwiej moje wątpliwości.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
spdspdspd
Gość
|
Wysłany: Nie 10:07, 31 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Bo wiem kurwa ze mam pewne objawy...wiesz na poczatku myslalem ze mam raka pozniej poszedlem na badania bylo wszystko oki...doszedlem sam do wniosku ze mam schize jednak mam cos takiego jak internet i wiem ze nie mam schizy i wiem na 100% ze mam derealizacje.
Wszystkie praktycznie objawy mam i mam stracha czy to sie kiedys da wyleczyc...:/
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Nie 11:41, 31 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
POpieram zdanie charakterka. Jestem tu nowy. Tzn. często bywam i czytam ale pierwszy raz się wypowiadam. Jestem na 3 roku psychologii, jestem po epizodzie depersonalizacji więc wiem o czym tu mowa. Pracuję z młodzieżą i dziećmi w świetlicy socjoterapeutycznej. Są tam dzieciaki różne, z deprsonalizacją również, nie mający wsparcia w rodzinie. Oni nie jęczą, nie narzekają tylko pragną wyzdrowienia. Każdą wskazówkę próbują od razu. Ty spd masz ze sobą problem. Może i dużo 15 latków pije ale bez przesady. To też znak że nie wszystko u Ciebie gra. Na pewno w pewien sposób chcesz zauważenia Ciebie i dominujesz na forum pytaniami. POdczas gdy ludzie próbują Cię podnieść na duchu i coś wskazać Ty jesteś zadowolony z efektu jaki udało Ci się osiągnąć ale o leczeniu nie myślisz. To się da wyleczyć w 100%. Bez nawrotów. Trzeba tylko chcieć.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
maaagda
Gość
|
Wysłany: Nie 13:01, 31 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
a ja go doskonale rozumiem, moze dlatego ze sama jestem niewiele starsza i jakis czas temu przezywalam to samo.. ? szuka w internecie odpowiedzi bo boi sie isc do lekarza, logiczne.. probuje sam sobie jakos pomoc szukajac czegos co go podtrzyma na duchu, bo boi sie tego co sie z nim dzieje.. ale mysle ze wkrotce i tak pojdzie do lekarza, trzeba go do tego przekonac
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
spdspdspd
Gość
|
Wysłany: Nie 14:30, 31 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
dzieki magdaa...
ale chodzi o to ze ja kiedys bylem normlany i mam normalna rodzine i kurcze wsszyutsko normalne bylo potrafilem sie cieszyc z zycia kochalem nie mialem dreczacyh pytan porlbemo z pamieci i tego odrealnienia totalnego...:/
I nie pilem zeby zwrocic uwage ale czasem sie wyskoczy jak starych na chacie nie ma i poprostu przzesadzilem a teraz chce do normalnosci powrocic
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pon 13:48, 01 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
normlanie jakbym siebie slyszala.. damy rade masz gadu moze?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
spdspdspd
Gość
|
Wysłany: Pon 20:11, 01 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Mam Gadu mam... 9478294
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Pawel
Gość
|
Wysłany: Pon 22:58, 01 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
utrata pamieci w tym stanie to zludzenie i nieprawda. Proponuje Ci na drugi raz nie pic - sam alkohol nie wywoluje raczej takich skutkow ale jak pijesz dosc czesto to wiadomo ze uklad nerwowy w koncu siada i chce 'odpoczynku'. Proponuje Ci udaj sie do lekarza, pogadaj z nim. D/D mija! Po prostu rob swoje, ogranicz picie i inne uzywki na jakis czas, zyj zdrowo
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
maaagda
Gość
|
Wysłany: Wto 9:52, 02 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
chyba tak samo z siebie jednak nie mija skoro ja juz pare miesiecy zyje zdrowo, zero uzywek itd.. a ten stan jest..
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Wto 9:54, 02 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
a ten nr gadu to jakis bledny chyba ;>
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Pawel
Gość
|
Wysłany: Wto 10:42, 02 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
maaagda napisał: | chyba tak samo z siebie jednak nie mija skoro ja juz pare miesiecy zyje zdrowo, zero uzywek itd.. a ten stan jest.. |
a jak wyglada Twoje zycie, praca, stresy, sen? Przemeczenie odgrywa tez duza role, pospiech, stresujaca praca, robienie wszystkiego z przymusu i.. zamartwianie sie samym d/d. Optymizm i zrozumienie tego stanu pomaga. Proponuje udac sie do pychologa, by rozwiazac swoje konflikty wewnetrzne (najlepiej psychoterapia)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Wto 12:08, 02 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
cześć wszystkim po raz drugi, depersonalizacja sama również mija. Trzeba na to więcej czasu, ale mija. Z nastolatkami jest jeszcze jedna kwestia. Jest to okres dojrzewania, gdzie naturalnymi stają się pytania o siebie, o świat, życie, egzystencję. Ludzie szukają swojej tożsamości. Czasem gdy nie mają wsparcia ich życie może przybierać formę depersonalizacji ale w rzeczywistości jej nie doświadczają. Jeśli Wasz organizm wysyła sygnały to uszanujcie samych siebie i róbcie coś z tym. Nikt Wam nie pomoże jeśli sami tego nie będziecie chcieli. To forum to dobra sprawa, jest to naturalna grupa wsparcia i nie psujcie tego. Nie chcę tu za dużo pisać, bo zapewne będziecie mnie odbierać bardzo krytycznie z samego założenia że mam coś wspólnego z psychologią i się wymądrzam. Ale chcę być dobrym psychologiem datego czytam różne wypowiedzi ludzi. I mam nadzieję że charakterek zrealizuje swoje marzenia i będzie psychologiem. Wie w którym kościele dzwoni.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
charakterek
Dołączył: 23 Gru 2006
Posty: 22
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Wto 13:01, 02 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
uuuuu... nie chciałam wywołać burzy, ale cieszę się że nie sama mam takie odczucia. Jakby nie było tylko psycholog/psychiatra jest w stanie całkowicie zdiagnozować przypadłość spd, a to zależy już tylko od niego samego. Nikt przez net nie jest w stanie nim wstrząsnąć, zmobilizować i zachęcić do działania, bo jest na to odporny.
A gościowi dziękuję, za wiarę również, ale nie sądzę że po kilku wypowiedziach można stwierdzić że się na psychologię nadaję. CHyba że się znamy i jest to opinia ogólna. Więc kto Ty jesteś? POzdrawiam wszystkich ciepło
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
magda
Gość
|
Wysłany: Wto 16:22, 02 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
a jak wyglada Twoje zycie, praca, stresy, sen? Przemeczenie odgrywa tez duza role, pospiech, stresujaca praca, robienie wszystkiego z przymusu i.. zamartwianie sie samym d/d. Optymizm i zrozumienie tego stanu pomaga. [/quote]
pracowac jeszcze nie pracuje, ucze sie.. w najlepszym liceum w miescie w jednej z lepszych klas, takze mam sporo obowiazkow, stresow, nauki itd.. do tego mam taki charakter, ze wszystkim sie strasznie przejmuje (jezeli chodzi wlasnie o szkole).. pewnie jest w tym sporo racji ze to tak jakby jeszcze bardziej nakreca moja "chorobe".. a jezeli chodzi o zamartwianie sie tym stanem to fakt, nie ma dnia zebym o tym nie myslala.. to jest silniejsze.. z zasypianiem mam spore problemy, ale jak juz zasne to raczej w nocy sie nie budze. ide za pare dni do lekarza, ale watpie zebym cos sensownego uslyszala, a lekow nie chce brac..
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|