 |
Depersonalizacja Derealizacja
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Fermina
Dołączył: 08 Maj 2008
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: Czw 20:56, 08 Maj 2008 Temat postu: Proszę o pomoc |
|
|
Psychiatra stwierdził rok temu nerwicę hipochondryczną somatyzującą. Brałąm leki, ale były drogie a jak mi się skończyły to nie poszłam do lekarza po kolejne, bo jakoś nie miałam kiedy.
Zawał, guz mózgu, 2 razy w tygodniu jakiś rak, za każdym razem czegoś innego. Ciężko z tym żyć. Do tego wszystkiego dochodzą jeszcze objawy nerwicowe, ale takie biologiczne. Coraz częściej pojawia się uczucie, że świat, który mnie otacza jest nierzeczywisty (derealizacja?) Zdarza się też że nie poznaję się w lustrze. Przez ostatnie 2 miesiące jest coraz gorzej. Mam pawie codziennie takie uczucie: lekkie zawroty głowy, poczucie odrealnienia, robi mi się gorąco, zaczynają mi "latać" nogi, koszmarne uczucie, które mówi mi, że zaraz zemdleję (nigdy nie zemdlałam)robi mi się słabo. Do tego jeszcze odczuwam ogromny niepokój w środku. Ciężko mi w pełni opisać te uczucia, nie mogę się wyrazić konkretnie. Czy to jest właściwe nerwicy? Jeżeli tak, to jakoś to przeboleję, ale boję się, że są to objawy jakiegoś schorzenia niepsychicznego a fizycznego. Nie wiem sama, może problemy z sercem, może jakiś guz uciska mi na coś...gubię się, męczę.
Dodam, że poza tym nie mam objawów somatycznych. Nic mnie nie boli, nie chudnę, wyglądam normalnie, nie jestem apatyczna, nie cierpię na bezsenność ani na wzmożoną senność. Badania (morfologia i ob) robione w tygodnie temu wyszły idealnie. Wszysto w normie, wzorcowe.
Dodam także, że nie jestem typem znudzonej histeryczki, która nie mając lepszych zajęć wymyśla choroby. Studiuję, pracuję, realizuję się w pełni zarówno w kwestii zawodowej jak osobistej. Mam mało czasu na myślenie o sobie ale to uczucie dopada mnie w różnych momentach. Szkoła, praca, wizyta u przyjaciół. Nie widzę związku ze stresem, nie nasila mi się to w sytuacjach stresowych. Proszę o pomoc. Nie wiem już sama czy to jakaś ciężka choroba czy psychika. Ciężko mi żyć w ten sposób. Proszę o nadzieję.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Artur
Dołączył: 16 Gru 2007
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Czw 21:03, 08 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Witaj
Tak na starcie - masz zupełnie podstawowe, wręcz podręcznikowe objawy nerwicy. U mnie zaczęło się dokładnie to samo - sam nie pamiętam już ile miałem wyimaginowanych chorób - zaczynając od różnego rodzaju nowotworów, poprzez zanik mięśni, boreliozę, a na schizofrenii kończąc Uczucie derealizacji jest reakcją umysłu na dopadające nas objawy oraz życiowy stres - poprzez to ciało chce odciąć się od odczuwania przykrych dolegliwości. Naprawdę jestem pewien i moge cie zapewnić, że to co tobie jest, to "tylko" nerwica, więc nie bój się najlepiej idź do psychiatry/psychologa a na pewno uzyskasz pomoc
Pozdrawiam serdecznie
Post został pochwalony 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Fermina
Dołączył: 08 Maj 2008
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: Czw 22:34, 08 Maj 2008 Temat postu: Dziękuję:) |
|
|
Dziękuję za tak szybką odpowiedź Nie wiem już co robić, muszę się jakoś za siebie zabrać. Na zajęciach na uczelni muszę wychodzić bo robi mi się ciemno przed oczami, w pracy mam ciągły kontakt z ludźmi (jestem dziennikarką) Czasem przeprowadzając z kimś wywiad w połowie rozmowy mam wrażeni, że zemdleję, pomimo, że pozornie jest wszystko ok. muszę coś z tym zrobić.
A tobie udało się wyzdrowieć? Jak sobie radzisz?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
grzesiek 123
Dołączył: 12 Cze 2006
Posty: 177
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Pią 9:14, 09 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Najlepsza rada na to to regularnie uprawiany sport. Nie ma nic lepszego wg mnie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Fermina
Dołączył: 08 Maj 2008
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: Pią 14:35, 09 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Naprawdę uważasz, że sport pomoże? Fakt faktem, nie ruszam się wcale, nie lubię tego, ale jak trzeba to mogę zacząć. Mówisz na własnym przykładzie? Dlaczego akurat sport miałby pomóc?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
lolek
Dołączył: 25 Sty 2008
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Pią 17:34, 09 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Podczas intensywnych ćwiczeń wytwarzane są endorfiny, czyli hormony szczęscia a więc nasze samopoczucie się poprawia. Czytałem, że zachodni terapeuci bardzo pochlebnie wypowiadają się na ten temat i często polecają sport własnym podopiecznym. Poza tym sport jest czymś co choć na chwilę uwolni Cię od dołujących myśli. Pomógł on wielu ludziom na forum.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Fermina
Dołączył: 08 Maj 2008
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: Pią 20:59, 09 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Dobra, przekonaliście mnie:) Zacznę się ruszać! Niech to będzie krok w stronę zdrowia. Proszę tylko o wskazówki. W jakim wymiarze powinnam uprawiać ten sport żeby były jak najlepsze efekty? Raz, dwa razy w tygodniu? Bo na codzienny nie znajdę czasu
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Artur
Dołączył: 16 Gru 2007
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Pią 21:53, 09 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Hej
Ja polecam bieganie Moim zdaniem nie ma nic lepszego. Najlepiej by było uprawiać sport codziennie - i nie muszą to być jakieś strasze, czasochłonne ćwiczenia, tylko na początku zacząć od 15 minut żeby przystosować organizm do "nowego" trybu życia, stopniowo zwiększać czas ćwiczeń i zatrzymać się na ok. 45 min. dziennie, a powinno wystarczyć Pozdrawiam, trzymaj się
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Fermina
Dołączył: 08 Maj 2008
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: Pią 23:37, 09 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
A czy poza sportem są jeszcze jakieś sposoby na walkę z nerwicą? Postanowiłam już, że wrócę do brania leków, ale chciałabym robić jeszcze coś, żeby wyzdrowieć jak najszybciej i najpełniej, chociaż mam wątpliwości, czy kiedykolwiek uda mi się z tego wyjść w pełni. ktoś mi powiedział, że wymyślanie sobie chorób i przesadne wsłuchiwanie się w siebie to cecha osobowości Mam to od bardzo dawna, odkąd pamiętam. Trudno mi uwierzyć, że kiedyś to zniknie całkowicie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|