|
Depersonalizacja Derealizacja
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
alicja_1
Dołączył: 24 Mar 2010
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Śro 14:52, 24 Mar 2010 Temat postu: Proszę o pomoc. Co to może być? |
|
|
Witam,
Bardzo was proszę, żebyście napisali co sądzicie na ten temat.
3 lata temu zmarła moja mama, był to dla mnie szok, przez około pół roku nie mogłam dojść do siebie, ojciec jest alkoholikiem i teraz już praktycznie nie utrzymujemy ze sobą kontaktów.
Od tamtej pory chyba zaczęła się u mnie nerwica - skakało mi ciśnienie, miałam duszności, nerwobóle i na okrągło wymyślałam sobie choroby. Wszystkie wyniki badań były dobre i w końcu udało mi się przetłumaczyć samej sobie, że nic mi nie jest i przez półtora roku miałam spokój aż do teraz.
Otóż od ponad dwóch miesięcy panicznie boję się schizofrenii, nie jestem w stanie myśleć o niczym innym.
Zaczęło się od tego, że któregoś dnia zaczęłam odczuwać niepokój bez żadnego powodu, zdarzało się to kilkakrotnie, ale przechodziło kiedy zajmowałam się czymś innym i starałam się o tym nie myśleć.
Jednak zaczęłam się tym martwić. Jestem teraz na pierwszym roku studiów zaocznych, bardzo zależało mi na tym, aby w przyszłym roku dostać stypendium. Wystraszyłam się, że jeżeli to się będzie powtarzać to nie będę w stanie się skupić i w ogóle nie zaliczę roku. No i z czasem zaczęło być coraz gorzej. Dodam jeszcze, że zaczęłam zwracać uwagę na to jak się zachowuję, po prostu nie mogę się pozbyć tych myśli. Nie wiem, czy jest to wynikiem mojej nieśmiałości czy jeszcze czegoś innego. Ale cały czas zastanawiam się czy robię coś dobrze i wtedy automatycznie moje ruchy stają się jakby nienaturalne i mniej zdecydowane. Udało mi się pozbyć tego na kilka dni, ale to wróciło Strasznie mnie to denerwuje, czasami już nawet wolę wcale czegoś nie zrobić, bo to tylko pogarsza moje przerażenie, że coś jest ze mną nie tak.
Czuję się dziwnie i sama nie wiem jak to określić.
Czasem kiedy coś mówię, mam wrażenie jakbym to nie była ja
W dodatku cały czas mam wrażenie, że jestem coraz głupsza, jakbym była upośledzona umysłowo. Pogorszyła mi się koncentracja, w trakcie czytania często w myślach przekręcam słowa, tak jakbym czytała zbyt przelotnie.
Ostatnie pół roku na studiach było dla mnie bardzo stresujące, za bardzo się wszystkim przejmowałam, podobnie było przed maturą. To właśnie od tamtej pory zauważyłam u siebie większe problemy z koncentracja.
Poszłam na studia zaoczne, żeby móc pójść do pracy, ale teraz czuję, że nie jestem w stanie
Od kiedy przeczytałam o objawach schizofrenii i teraz cały czas widzę je u siebie
Wystraszyłam się, że zawsze miałam predyspozycje, aby na to zachorować, bo od początku jestem nieśmiała i zawsze lubiłam bujać w obłokach. W dzieciństwie czesto lubiłam czytać jedna ksiażkę po kilka razy, tak samo z filmami. I chyba zostało mi to do dzisiaj. Uspokajało mnie jedynie to, że chorzy często czują się obserwowani i miewają absurdalne myśli, w które wierzą, a mi do tej pory wydawało się, że absolutnie mnie to nie dotyczy.
Ale potem przypomniało mi się, że dwa lata temu na wakacjach przyszła mi do głowy myśl, czy w moim pokoju nie ma przypadkiem kamery i czy mój ojciec nie widzi co robię. Pamiętam że chyba ignorowałam te myśli tłumaczyłam sobie, ze to niemożliwe, ale dalej pojawiały się takie myśli. Albo kiedy się zastanawiałam czy ktoś może się dowiedzieć czego szukałam w internecie.
Boje się, że wtedy naprawdę przez moment w to wierzyłam i że to były już początki tej choroby. W dodatku w ostatnim roku zdarzyło mi się kilka idiotycznych wpadek i teraz nie mogę przestać o tym myśleć. Wydaje mi się, że już myślę jak schizofrenik, że miałam tyle planów a teraz są skończone bo na pewno niedługo zacznę wierzyć we wszystkie swoje myśli i stracę kontakt z rzeczywistością.
Za kazdym razem kiedy znów przychodzą mi do głowy absurdalne myśli, ogarnia mnie panika, że w to wierze.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez alicja_1 dnia Śro 14:54, 24 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Artur
Dołączył: 16 Gru 2007
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Śro 15:46, 24 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Cześć
Na dobry początek: zapewniam, że nie musisz bać się schizofrenii.
Widzisz, u Ciebie widać klasyczne objawy nerwicy. Mimo jasnych i wyraźnych opisów czym cechuje się psychoza każdy z nas na którymś z etapów swojej przygody z nerwicą przeżywa lęk, a czasem jest wręcz przekonany o swojej chorobie psychicznej. Żadne rozkminy, rozmyślenia, argumenty w tej chwili nie zadziałają na Ciebie. Musisz po prostu przyjąć jako oczywiste, że schizofrenik nie myśli o swojej ułomności, nie widzi jej, nie podejrzewa u siebie niczego. Ja też ciągle zastanawiałem się, czy moje myśli nie są nienormalne, zachowanie dziwne, ciągle się kontrolowałem. Słysząc jakiś szmer od razu pytałem innych osób, czy też go słyszały. Tak bałem się tego, że doznam za chwilę omamów, że obserwowałem i skupiałem się na wszystkim wkoło nie mogąc podjąć jakiejkolwiek innej czynności. Taki absurd wstępuje w człowieka. Umysł wyostrzył do tego stopnia poczucie zagrożenia, że widziałem każdy minimalny ruch, przyszły chore skojarzenia typu: widzenie twarzy w trzech gwoździach wbitych w ścianę, twarze we wzorkach na firanie itp.
Wtedy byłem już przekonany, że to schizofrenia. Teraz jednak wiem, że było to usilne wyszukiwanie przez mózg zagrożeń w otoczeniu spowodowanym niczym innym jak ciągłym lękiem nerwicowym.
Wyluzuj więc, nie jesteś sama tak jak reszcie współforumowiczów - choroba psychiczna Ci nie grozi. Uczucie otępienia również jest normalną reakcją - ono niestety będzie jeszcze Ci towarzyszyć - do czasu aż trochę się nie uspokoisz a Twój umysł nie wróci do równowagi. Jest to jednak dość fikcyjne otępienie - Twoje zdolności do nauki i umiejętności poznawcze są takie same jak zawsze - tylko trochę przysłonięte zmęczeniem umysłu.
Trzymaj się i nie bój bo nie ma czego
Pozdrawiam
P.S. Akcję z kamerą też miałem
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Artur dnia Śro 15:58, 24 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
adelka
Dołączył: 07 Lut 2010
Posty: 69
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Śro 15:52, 24 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
hej odpowiem ci tak:
schizofreni nie masz i swiadczy o tym chociażby fakt ze przypuszczasz ze możesz ją mieć
objawy które opisujesz są typowe dla nerwicy-nawet to ze strachem ze masz kamerę i ktoś cię może obserwować- gorzej by było gdybyś była pewna ze ta kamera tam jest i gdybyś ją naprawde widziała w jakimś przedmiocie
co do nienaturalnych ruchów i myślach "czy robie to dobrze" oraz wrazeniu ze twoje slowa nie są twoje to na mój gust będzie to depersonalizacja- raczej na 100%
depersonalizacja i derealizacja to reakcja obronna organizmu na silny stres- w twoim przypadku śmierć matki i alkocholizm ojca-
tak samo obniżona koncentracja jest spowodowana stresem
moim zdaniem powinnaś udać się do specjalisty który dobierze ci leki oraz co najważniejsze skieruje na psychoterapię (bo psychoterapia tylko może wyleczyć z nerwicy- leki to tylko dodatek) i powoli wrócisz do zdrowia
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
alicja_1
Dołączył: 24 Mar 2010
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Śro 19:25, 24 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Dziękuję wam bardzo za odpowiedzi. Naprawdę trochę mnie to uspokoiło, ale chyba będę musiała czytać wasze posty codziennie, żeby sobie wbić to do głowy.
To, co mnie ostatnio najbardziej zmartwiło, to tamte myśli, które pojawiły się i dwa lata temu i rok temu. Wtedy przecież nie czytałam niczego o schizofrenii. Nie miałam wtedy też takich lęków jak teraz. Czy to możliwe, aby to była wina nerwicy? Z drugiej strony tłumaczę sobie, że gdybym naprawdę w to wierzyła to od razu zrobiłabym awanturę, powiedziałabym komuś. Coś takiego przychodziło mi do głowy jeszcze nie raz, ale zawsze jakoś ignorowałam takie myśli, a potem o nich zapominałam, aż do momentu kiedy znów się pojawiły. Teraz mam do siebie pretensje, że nie wzięłam ich za coś całkiem nienormalnego.
Może to też zwyczajnie z nudów. Za każdym razem to były wakacje, kiedy miałam mnóstwo wolnego czasu.
A czy z tych nerwów zdarzało wam się również coś takiego, że idąc ulicą spojrzeliście przez sekundę np. na jakąś tablicę, a za chwilę znowu tylko już uważniej i przeczytaliście coś innego niż za pierwszym razem. Mi to się zdarzyło dwa dni temu i już byłam pewna, że zaczynają mi się omamy. Nie mówiąc już o tym, że przez ostatni miesiąc byłam już praktycznie pewna, ze mam tę chorobę. Przeszukiwałam internet w nadziei, że uda mi się znaleźć wypowiedzi innych osób,które by mnie uspokoiły, ale nic z tego. Potrafię sobie przypisać dosłownie prawie każdy objaw, jak nie od razu to za kilka dni. Istny koszmar. Naprawdę wolałam się bać raka czy choroby oczu, wtedy wystarczyło pójść do lekarza, zrobić badania i czarno na białym miałam dowód, że nic mi nie jest. A w tym wypadku tak się nie da.
I czytając to wszystko tylko sobie zaszkodziłam, na początku dosłownie zwaliło mnie z nóg i przepłakałam dwa tygodnie, a teraz chodzę jakby nieobecna i otumaniona i ciągle w strachu, podskakuję na każdy odgłos, nasłuchuje i cały czas zwracam uwagę na swoje zachowanie.
Adelko, zdecydowałam już, że zadzwonię i umówię się na wizytę z psychologiem, wprawdzie nosiłam się z tym zamiarem już od jakiegoś czasu, ale nie mogłam zebrać się na odwagę.
Mam nadzieję, że mi to pomoże i wszystko zacznie powoli mijać, tylko ciężko mi w to uwierzyć. Staram się przemawiać sobie do rozumu, ale natychmiast bombardują mnie myśli o najgorszym i zaprzeczają wszystkiemu.
Jeszcze raz dziękuję i przepraszam, że aż tak się rozpisałam, ale musiałam to z siebie wyrzucić.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez alicja_1 dnia Śro 19:35, 24 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
adelka
Dołączył: 07 Lut 2010
Posty: 69
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Czw 10:39, 25 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Przede wszystkim nie masz za co przepraszać po to jest to forum by z siebie wyrzucić to co nas gryzie
a z nerwicy można mieć przeróżne objawy zaczynając od natręct, lęków, poprzez objawy somatyczne (ja np. miałam kaszel bez przerwy nie mijał po antybiotykach ani po lekach przeciwkaszlowych-natomiast lekarka wpadła na to ze może to być nerwicowe i minęło po uspokajających) jak byłam w szpitalu- jedna pani miała przez nerwicę plamienie z dróg rodnych , a podejrzewali u niej wszystko w końcu okazało się ze nerwicowe.
Co do patrzenia na bilbordy moim zdaniem jest to tak ze za pierwszym razem jak patrzysz to patrzysz odruchowo nie zwracając uwagi dokładnie co jest na nim napisane potem podświadomie czekając na oznak schizofreni zastanawiasz się czy może to teraz ci się wydawało coś czytasz jeszcze raz i okazuje sie ze za pierwszym razem źle przeczytałaś - to normalne. przeciez nie chodzisz non stop skupiona w 100% żeby wszystko dokładnie słuchać/czytać a przez lęki wydaje ci się ze to objaw schizofreni
aa i jeszcze na schizofrenie też można zrobić badania chociażby gdy chory jest ktoś na schizofrenie to jest patologiczny zapis eeg, i w tomografi komputerowej głowy wychodzą "błędy" mózgu
ja przez pewien okres czasu tez byłam pewna ze mam schizofrenie "miałam" wszystkie objawy pomijając omamy wzrokowe - naprawde wszystkie po jakimś czasie udało mi się przemówić samej sobie do rozsądku ze nie ważne jaka by to nie była choroba psychiczna to są leki, nie mam się martwić dopóki nie mam aids ani raka bo choroby psychiczne przy tym to pikuś i wszystkie da się wyleczyć nawet kosztek tego ze będzie się brało leki do końca życia- ale leki które pomogą spróbuj może tobie też takie wpajanie sobie pomoże
mam dla Ciebie małą sugestię:
na nfz zarówno do psychologa jak i psychiatry są kosmiczne terminy, lepiej zapisz się najpierw do psychiatry, bo psycholog i tak cię tam skieruję i będziesz miała minimum 2 miesiące w plecy ;/ a tak szybciej dostaniesz leki, uspokoisz się po rozmowie z lekarzem który wykluczy schizofrenie wiem jak słowo psychiatra strasznie brzmi ale jest to lekarz jak każdy inny pozdrawiam i trzymam kciuki
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Artur
Dołączył: 16 Gru 2007
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Czw 13:19, 25 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Dokładnie, do tego służy to forum, więc nie przepraszaj
Powiem Ci, że ja kiedyś miałem tak samo. Musiałem być na tym forum minimum 6 razy dziennie i czytać w kółko odpowiedzi na swoje posty bo tylko to mnie w miarę uspokajało Także to norma. Kiedyś chciałem sobie je nawet wydrukować
Naprawdę wyluzuj, to wszystko, co teraz przeżywasz i co przeżywałaś przed laty wpisuje sie w kryteria nerwicy, nie schizofrenii.
Jeszcze a propos tych billboardów. Tak jak Adelka napisała - jest to normalne, że pierwszy raz, gdy tylko mgnieniem oka przelecimy jakiś tekst w jego interpretacji powstają jakieś błędy. Ale jest taka prawidłowość, że w nerwicy zdarza się to częściej. Albo po prostu przywiązujemy do tego wagę... Sam nie wiem.
Ja w skrajnej nerwicy miałem tak, że gdy przed oczami mignęła mi jakaś tablica rejestracyjna samochodu często widziałem na niej napisane jakieś słowo. Za chwilę się przyglądam a tu zwykły numer rejestracyjny... I oczywiście panika na maksa Wszyscy mamy to samo...
Pozdrawiam Cię. Postaraj się uspokoić bo naprawdę nie masz powodu, aby się bać
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
grzesiek 123
Dołączył: 12 Cze 2006
Posty: 177
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Czw 14:00, 25 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
W nerwicy cały czas umysł nastawiony jest na czuwanie i walkę. W tym wypadku czuwanie i walka dotyczy objawów schizofrenii dlatego ciągle je u siebie znajdujesz. Sam to przeżyłem i wiem jakie to jest wyczerpujące. Przestraszony tym, że choruję, albo za chwilę zachoruję na schizofrenię nieustannie badałem swój umysł, zachowanie i ciągle zauważałem jakieś objawy mimo iż tak naprawdę ich nie było. Lęk potęgował d/d i błędne koło się nakręcało bo przez d/d myślałem o schizofrenii. Na szczęście minęło i jestem pewien, że u Ciebie też to minie i wyjdziesz z tego wszystkiego wzmocniona psychicznie.
P.S. nie zrażaj się, że długo nie mija, ja w pewnym momencie już się pogodziłem prawie, że z tego nie wyjdę a wyszedłem... po 2-3 latach.
Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|