Depersonalizacja

timmy3

mam takie pytanko..w sumie to jestem juz starym wyjadaczem jesli chodzi o dd i nerwice ale ostatnio moje morale mocno podupadlo i generalnie sprawy sie pogorszyly..towarzyszy mi tez taki objaw: siedze sobie i rozmawiam z kims lub robie cos i wszystko jest w miare ok..w pewnym momencie mam uczucie jakby czesc mozgu mi sie wylacza i przechodzi w tryb bycia jakby oderwana od rzeczywistosci..wlacza sie lek i wszystko sie wydaje dziwne..przeraza mnie troche to ze to sie robi tak nagle i w sumie bez ostzrezenia..czy wy moze tez tak macie? bo zaczynam znow swirowac z epilepsja i guzem mozgu..i wiem ze nie jestescie lekarzami zeby mnie diagnozowac:0 po prostu gdybyscie mogli napisac czy tez tak macie..

polandpolandpoland

hej. ostatnio dowiedzialem sie z pewnego zrodla w telewizji, ze czlowiek w 90% nie 'uswiadamia' sobie tego co wlasnie robi, jesli wpadlo mu to juz wczesniej w nawyk. Tez mialem problemy z rozmawianiem kims, musialem miec wszystkie zmysly wyostrzone i w kazdej sekundzie musialem byc przytomnym i swiadomym, bo myslalem ze inaczej cos sie ze mna stanie itp. - takie glupoty. Skorzystaj z tej sugestii, na pewno Ci w jakims stopniu pomoze

timmy3

no wlasnie..nie wiem gdzie to uslyszales ale to chyba pelna definicja naszej choroby..caly czas jestesmy swiadomi tego co robimy i jeszcze sie tego boimy..
masz racje to co napisales mi pomoglo bo uswiadamia mi ze to tak naprawde jest bez sensu i nienaturalne i pewnie dlatego wytwarza lek.
Mnie to przelewa sie na kazdy fragment zycia np: ucze sie i jesli nie uda mi sie zapamietac ze strony tyle ile bym chcial to od razu mysle ze to nienaturalne i ze mam klopoty z koncentracja..kiedys nawet nie przyszlo by mi to do glowy..
Dzieki bardzo

Magda

ja tak mam jak mam lekki napad lęku albo jak mam prześwit tak tak u mnie prześwity wywoluja lęk

polandpolandpoland

kiedys ( jeszcze z rok temu) mialem taka sytuacje ze bylem bardzo wyczerpany jadac autobusem, chcialem przymknac sobie oczy, ale nie moglem, bo twierdzilem ze musze wszystko widziec, wszystkiego byc swiadom. jesli przejezdzalo kolo mnie auto, ktorego nie widzialem, popadalem w panike - bez sensu nie?
na ktoryms z forow znalazlem taki wpis, ze dd towarzyszy ciagle kontrolowanie siebie, swojego ciala i mysle ze to prawda.

olunia155

tak to by wyjaśniało tamtych wiele dziwnych objawów kiedy moja dd była 100%
one zniknęły w większości...

bua18

a u mnie wlasnie nsailona derelka wywołuje lęk, jak czuje ze zaczynam tracic kontrole nad wypracowaną i oswojoną derealizacja.
Przeswitów jesczze nie miałam Sad

raz po zajaraniu marychy właczyly mi sie przeswity na jakies 30 sekund, na drugi dzien wyladowałam w spzitalu z powodu tych lęków. no tak marucha zrobiła swoje.. ale te 30 sekund były tego warte.. Sad

marra

U mnie jest tak samo im wieksze derealka tym większy lęk. Ja tak samo trace nad nia kontrole...
Wszytsko się nasiliło ;/

Jak ja się teraz boję, powinnam sie uczyć, ale nie potrafię skupić mysli ze strachu.

Mam takie pytanie z "innej beczki". Czy osoba z d/d potrafi pokochać?

bua18

marra chyba nie, ja tam jestem z kims, ale to takie bez grzmotów i błyskawic. my z dp kochamy rozumem, bezczuciowo,bo serce i emocjonalnosc jest filtrowane przez nasz blokniety mozg( ale przynajmniej jak mnie rzuci to plakac nie bede )

olunia155

wiesz co myślę że normalnie ogólnie odczuwamy.
Tylko czasem po prostu tak jakby nas to nie dotyczyło.

ja nie kocham rozumem na pewno, bo chwila ciszy...i konsternacji...
bo go nie mam !

nie stop, a tak serio to kocham, odczuwam tak samo raczej.
(przejmuję się tak samo, boli mnie tak samo)

oczywiście, że może marra, nie jesteś robotem przecie.

Magda

jeżeli chodzi o kochanie, o uczucie .. hm ja osobiście chyba nie potrafię kochać tak silnie, te uczucia staly się takie płytkie... kochamy rozumem jak to ktos wczesiej napisal! ale to jest nasza milosc, kochamy jak potrafimy

olunia155

a ja wolałabym nawet nie kochać tak mocno, bo mi się nie układa.

marra

To straszne nie odczuwanie niczego. Ciagła pustka.

Nie podoba mi się "nasza miłość".

olunia155

ja tam nie wiem, ja odczuwam tak jak przedtem, tylko mam zmieniona percepcję...i tyle. tzn dd.

Magda

ale ma to też swoje plusy, bo łatwiej znosze rozstania