|
Depersonalizacja Derealizacja
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
scofield
Dołączył: 15 Kwi 2007
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Nie 19:50, 15 Kwi 2007 Temat postu: Pytanie do tych co wyzdrowieli |
|
|
Mam takie pytanie co robiliście że Wam to przeszło? Staraliście sie wogóle o tym nie mysleć tak jakby jej nie było i zajęliście się czymś innym. Czy może wręcz przeciwnie skupialiście się nad łapaniem kontaktu z rzeczywistością. Czy może myśleliście o tym jak bardzo chccecie żeby Wam przeszła? Bo ja już nie wiem co mam robić.
Mam derealizacje od 10 miesięcy, nie byłem u żadnego psychologa, raz tylko poszedłem do psychiatry ale jak mi zaczął zadawać różne pytania to potem to wszystko znalazłem więc efekt był odwrotny Wszystko zaczęło się od tego że w trakcie meczu piłki nożnej troche źle sie poczułem potem przez miesiąc miałem nerwicowe duszności , bóle serca i kiedy wszystkie wyniki były OK postanowiłem że wróce do sportu. No i jak tylko 1 raz poszedłem grac w piłke w pewnym momencie poczułem własnie derealizacje. Żeby było śmieszniej to szukałem sobie wcześniej objawów hipoglikemii i do wszystkich obajwów brakowało mi już tylko braku poczucia rzeczywistości
Czasem było lepiej czasem gorzej ale nauczyłem się żyć z derealizacją. Dopiero jakoś tydzień temu wszystko sie pogorszyło. Poprostu nagle odczułem że nie mam już więcej siły z tym żyć. Jest źle jak nigdy. Popadłem teraz w jakąś straszną depresje. Wogóle mam wrażenie że żyje już w innym świecie niz kiedyś. Nie moge znaleźć już żadnej motywacji. No właśnie najgorsza jest teraz ta depresja. Na samym początku derealizacji czułem sie podobnie jak teraz ale wtedy to pył początek więc miałem jeszcze jakąś nadzieje na to że derealizacja minie więc i depresja przeszła a teraz to już sam w to chyba nie wierze. A jak sobie pomysle że rok temu byłem rozrywkowym człowiekiem i wszystko mnie cieszyło to sie dziwie że mogłem przejść taką przemianę.
Czy Ci co się wyleczyli tez mieli coś takiego że mieli wrażenie że żyja w innym świecie niż kiedyś i nie mieli już żadnej motywacji do wyjścia z tego i wogóle nie widzieli już żadnej szansy by wszystko kiedyś było takie jak wcześniej?
Pytania pogrubiłem bo one są najważniejsze, a całej reszty pewnie i tak nikomu nie bedzie sie chciało cyztać
pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
scofield
Dołączył: 15 Kwi 2007
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Nie 19:51, 15 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Acha jeżeli ktoś kto nie wyzdrowiał też ma to co ja to niech też napisze . Przynajmniej podniesiecie mnie na duchu że nie ja jeden czuje sie tak okropnie
pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kondor
Dołączył: 09 Lut 2007
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Nie 20:00, 15 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
nie jesteś sam:) ja w sumie nie wiem co już mam, ale się nie martw bo podejrzewam że mój stan jest o wiele gorszy od twojego. Opisałem go w innym temacie. Ja teraz mam wręcz przeciwnie chyba do ciebie, bo mi depresja chyba się zmniejszyła, powróciła motywacja, nawet coś mi się chce:) tylko że ta derealizacja i widzenie tak ostro barw jednak trochę mnie cały czas blokuje. Mam już to 1,5 roku, nikomu nic nie powiedziałem i trochę się obawiam czy nie robię sobie krzywdy nic z tym nie robiąc, bo z takim widzeniem raczej dłuższy czas będzie ciężko, wierze jednak że to minie kiedyś i myślę że jakoś sami sobie poradzimy, w końcu to tylko wymysł naszej wyobraźni
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
scofield
Dołączył: 15 Kwi 2007
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Nie 20:31, 15 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Pociesze Cie, gorzej niż ja od tygodnia chyba już nie można się czuć więc aż tak źle jak myslisz to nie jest. No z tą motywacją to jest tak że raz ją mam a raz nie mam. Pare miesięcy temu miałem spora mobilizacje, przestałem się wogóle przejmowac moją derealizacją ale wytrzymałem tak niecałe 2 tygodnie. Było już na tyle dobrze że nie mogłem stwierdzić czy jeszcze mam derealizacje czy już nie i wtedy zacząłem o tym spowrotem nonstop myśleć i wszystko wróciło do normy. Generalnie to w tym leży problem że derealizacja nie przechodzi o tak o odrazu. Z tego co czytałem to trwa to pare tygodni. A ja motywacje znajduje na max 1-2 tygodnie. Jak widze że dalej jest to odechciewa mi sie wszystkiego i nawet jeżli troche się zdąży zmiejszyć przez te 1-2 tygodnie to w 1 dzień złego nastawienia wszystko potrafi wrócic do normy... cała robota na nic i przychodzi straszna depresja.
ps. Zauważyłem że jak napisalem dzisiaj na forum jak sie czuje to troche mi ulżyło.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
pawel
Dołączył: 02 Lut 2007
Posty: 57
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Nie 23:23, 15 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
*scofield
U mnie bylo podobnie - inny swiat, leki, brak nadziei (poczatek jeszcze z nadzieja potem juz klapa), myslalem ze mam schizofrenie, ze zwariuje itp.. ale wyszedlem. Bralem antydepresyjny lek, zredukowalem stresy, zalatwilem sprawy ktorych bym normalnie nie zalatwil. Derealizacja sprawila ze mam wiecej odwagi.
Minelo.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
scofield
Dołączył: 15 Kwi 2007
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Pon 15:01, 16 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
pawel napisał: | *scofield
U mnie bylo podobnie - inny swiat, leki, brak nadziei (poczatek jeszcze z nadzieja potem juz klapa), myslalem ze mam schizofrenie, ze zwariuje itp.. ale wyszedlem. Bralem antydepresyjny lek, zredukowalem stresy, zalatwilem sprawy ktorych bym normalnie nie zalatwil. Derealizacja sprawila ze mam wiecej odwagi.
Minelo. |
To co robiłeś że Ci to zaczęło przechodzić. Bo ja teraz nie mam już wogóle sił i poporstu nie widze żadnych szans na to żeby to przeszło i żebym widział świat tak jak jeszcze rok temu. Starałeś sie wogóle nie mysleć o tym że masz derealizacje, tak jakby jej nie było? Jeszcze pare tygodni temu jak chciałem to mogłem zebrać w sobie troche sił na walke z tym cholerstwemna przez pare dni ale teraz nawet przez sekunde nie moge znaleźć w sobie żadnej motywacji. Dramat
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
pawel
Dołączył: 02 Lut 2007
Posty: 57
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Pon 17:13, 16 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
scofield napisał: |
To co robiłeś że Ci to zaczęło przechodzić. Bo ja teraz nie mam już wogóle sił i poporstu nie widze żadnych szans na to żeby to przeszło i żebym widział świat tak jak jeszcze rok temu. Starałeś sie wogóle nie mysleć o tym że masz derealizacje, tak jakby jej nie było? Jeszcze pare tygodni temu jak chciałem to mogłem zebrać w sobie troche sił na walke z tym cholerstwemna przez pare dni ale teraz nawet przez sekunde nie moge znaleźć w sobie żadnej motywacji. Dramat |
Wiec tak. Poczatek byle beznadziejny, juz wiedzialem ze to koniec, nawet myslalem nad tym co oddac bratu a co znajomym, liczylem dni kiedy mnie pochlonie derealizacja i przestane odrozniac rzeczywistosc od snu. Bylo ciezko. Poszedlem do psychiatry. Ten wykluczyl schizofrenie i chorobe psychiczna. Wskazal nerwice lekowa ze stanem depresyjnym (z reguly ida razem w parze) przypisal mi lek antydepresyjny Cital, kazal brac i przyjasc na kontrole po jakims czasie. Bralem. Stan sie poprawial, zaczalem miec nadzieje, ze wyjde z tego. Poprawa nastepowala powoli. Wyszedlem do znajomych, bawilem sie jak potrafilem a bylo ciezko ale staralem sie o tym nie myslec. Problemy w pracy uregulowalem, zaczalem sie starac sie o to by miec swoje zdanie - wczesniej bylem ulegly i mialem nature do podlamywania sie. Jakos postanowilem byc innym czlowiekiem, bardziej stanowczym, doroslym, "meskim". Nabralem odwagi przez derealizacje i staralem sie regulowac swoje stresy, robic to co lubie, cieszyc sie z tego co mam. Derealizacja ustepowala, przestalem sie jej bac, potem to juz nawet sie smialem bo wiedzialem ze to wszystko to tylko pochodna nerwicy, depresji, stresu, stanu lekowego itp. Wiedzialem ze wiele osob ma ten sam problem, ze nie jestem sam, ze inni tez wyszli wiec dlaczego ja mialbym nie wyjsc i to mi pomagalo. Czytalem to forum, forun Nerwica, zasiegnale mnaukowej wiedzy na temat serotoniny, depresji, sposobow walki z nerwica (opisalem powyzej) i wyszedlem. Swiat sie "odblokowal" do stanu sprzed choroby ale na zmiane musialem poczekac, bo nie nastepuje ona nagle. Czas, czas, czas i nie zakladaj rak. Zatrzymaj sie i zastanow nad swoim zyciem, nad tym co chcialbys zmienic, nad swoimi problemammi. POczytaj o nieswiadomosci i tlumionych lekach i walcz a wygrana masz w kieszeni! Jak jest dzis. Hmm.. po wyjsciu z derealizacji siwat staje sie piekniejszy ale mysli otym co bylo niedawno wciaz sa w mojej glowie. Jednak zanikaja jak zapominamy o bylym zwiazku - czas leczy rany. Mozesz nawet nie zauwazyc ze derealizacja minela takie przypadki rowniez byly - poczytaj.
To opis mojej walki i mojego przypadku. Dzis jest juz normalnie i wiem ze za jakis czas zapomne o tym wszystkim albo wspomne jak na stara 'znajomosc'. Proponuje Ci isc do psychologa lub psychiatry bo wbrew 'staroswieckiej' opinii Ci ludzie nie zamykaja w szpitalu i bardzo wiele mlodych i starszych osob tam chodzi.
Mozesz wygrac jak ja a uwierz mi bylo tragicznie na maksa.
Powodzenia. Napisz o swoich postepach za jakis czas.
Pozdrawiam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
pawel
Dołączył: 02 Lut 2007
Posty: 57
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Pon 17:18, 16 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
A wlasnie podczas mojej walki z tym badziewiem w pewnym momencie nawet sie wku...... na derealizacje i powiedzialem do niej 'wez mnie nie wku..... i spier..... jebi. cie, nic mi nie robisz pozytecznego wiec mam Cie w du...' Zaczalem na nia lac, przestale msie jej bac.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
scofield
Dołączył: 15 Kwi 2007
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Pon 18:37, 16 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Paweł nawet nie wiesz jak bardzo mi pomogłeś. Od tygodnia nie miałem juz żadnej nadziei wogóle nie odczuwałem żadnych emocji poza rezygnacją dopiero po Towim poście znowu odzyskałem chęć do życia. Wogóle poczytałem sobie wszystkie Twoje posty i zoabczyłem że byłes w podobnym stanie co ja teraz a mimo to wyzdrowiałeś a to właśnie od tygodnia wydawało mi się zupełnie nie możliwe, myslałem że juz za daleko to zaszło.
U mnie najgorsze jest to że jestem mało cierpliwy. Przez ten rok derealizacji miałem już pare takich sytuacji że po tygodniu olbrzymiej motywacji była poprawa ale to było dla mnie za mało. Chciałem żeby to przechodziło jak moje wcześniejsze problemy takie jak duszności czy bóle serca czyli odrazu w pare minut. Tymczasem tutaj trzeba sie wysyilić przez dłuższy czas.
Ale pójść do psychiatry po jakies leki to chyba nigdy sie nie odważe. Jeszcze 2,3 lata temu kiedy nie wiedziałem co to derealizacja i depresja, a nerwica dawała o sobie znać raz na pare lat ludzi którzy biorą psychotropy uważałem za świrów a teraz sam mimo że nie biore to bardziej nadaje sie do ich brania niż niejeden z tych biorą No ale za to jaka przyjemnośc byłaby gdyby wyszedł z tego tylko dzieki sowjej motywacji
pozdrawiam może w końcu znajde motywacje i wyzdrowieje
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
pawel
Dołączył: 02 Lut 2007
Posty: 57
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Pon 23:18, 16 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Ciesze sie ze dodale mCI nadziei A lek ktory bralem to nie uzalezniajacy psychotrop tylko lek antydepresyjny. Sa to troszke inne leki od znanych psychotropow benzo itp..
Da sie wygrac, tylko trzeba czasu. Cierpliwosc to niestety podstawa
Pzdro.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
scofield
Dołączył: 15 Kwi 2007
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Sob 14:25, 28 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
A powiedz mi jeszcze jak teraz wspominasz ten okres kiedy miałeś derealizacje? Jestem ciekaw jak to pamiętasz tzn czy zupełnie wyraźnie czy tak jak np. następnego dnia jakąś impreze czyli niezbyt wyraźnie . No i jeszcze jedno. Ja mam teraz takie wrażenie jakbym był innym człowiekiem niż kiedyś. Nie moge sobie dokładnie przypomnieć jak sie czułem przed derealziacją jakbym prowadził teraz inne życie. Po ustąpieniu derealziacji spowrotem wszystko wraca do normy i doskonale pamiętasz czasy sprzed derealizacji ? No bo w tej chwili wydaje mi sie to niemożliwe żeby wszystko było takie jak kiedys ale jestem ciekaw czy to tylko takie uczucie związane z derealizacją bo mam wrażenie że inaczej patrze na świat niż kiedyś i nie będe w stanie tego robić tak jak jeszcze rok temu kiedy byłem zdrowy.
dzięki za odpowiedź
pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
pawel
Dołączył: 02 Lut 2007
Posty: 57
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Sob 23:52, 28 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
czas leczy rany. pamietasz to - ciezko zapomniec przynajmniej teraz kiedy jestem swiezo po ale to jest tak jak z nieudanym zwiazkiem - wiesz ze byl i jakie zrobil rany. najpiekniejsze jest to po wyzdrowieniu ze wiesz ze to wszystko nie sen!!! starasz sie teraz inaczej zalatwiac sprawy zyciowe - z wieksza odwaga i rozsadkiem nie wrzucajac ich w glab psychiki i nie uciekac przed nimi.
zycie smakuje jak dawniej!
ps. teraz wydaje Ci sie to niemozliwe ja wiem to doskonale
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
scofield
Dołączył: 15 Kwi 2007
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Nie 17:37, 29 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Mam jeszcze jedno pytanie. Sory, że zadaje tyle pytań ale to dlatego ze jestem tym troche przerażony. Czy miałeś coś takiego w trakcie derealizacji że czułeś że Ty sprzed choroby to inna osoba niż ty w trakcie. Jak sobie przypominałeś wydarzenia sprzed derealziacji to miałes wrażenie że to była jakby inna osoba. Bo ja jak sobie pomyśle o czymś sprzed powiedzmy roku to mam takie właśnie dziwne denerwujące uczucie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
pawel
Dołączył: 02 Lut 2007
Posty: 57
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Nie 23:28, 29 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
nie takich mysli nie mialem ale to sprawa indywidualne - mialem inne cos w rodzaju regresji, no mniej wiecej
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
scofield
Dołączył: 15 Kwi 2007
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Pon 17:32, 30 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
No może to troche zbyt dramatycznie opisałem. Poprostu nie moge sobie przypomnieć jak wyglądał realny świat więc i te wydarzenia sprzed derealziacji się wydają nierealne. No i jeszcze dochodzi do tego rozgoryczenie że w końcu wtedy żyłem normalnie i świat wydawał sie zupełnie realny nie to co teraz.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|