|
Depersonalizacja Derealizacja
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
sylwunia1500
Dołączył: 14 Mar 2010
Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Pią 19:06, 09 Kwi 2010 Temat postu: Też tak macie? |
|
|
Czasem jestem na lekcji, głównie tak jest gdy jest ciepło i siedzę i niby słucham nauczyciela i w ogóle, ale nagle sie , że tak powiem ocknę i nachodzą mnie myśli , "Jejku! jestem na lekcji", taki szok. Coś się dzieje, ale poza mną. Tak samo w kościele, głównie latem. Wtedy mam ochote wyjść, bo nie mogę wytrzymać...(
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Patryk_7
Dołączył: 24 Paź 2009
Posty: 158
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Pią 19:13, 09 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
mam podobnie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
mysterious
Dołączył: 23 Lut 2010
Posty: 178
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Pią 19:24, 09 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Identycznie. Oczywiście nie dzieje się tak tylko na lekcjach, ostatnio coraz częściej. Szkoła to idealny przykład. Ujdzie jak jest lekcja, że możesz się obijać, gorzej jak w każdej chwili może Cię wziąść do odpowiedzi. Też właśnie siedzę sobie, nagle patrzę na coś, kogoś i "Kur**!, co jest!" To chwila zazwyczaj, choć ostatnio totalnie odpływam ;/ Nie powiem, czasem szybciej minie Ci lekcja, ale czasem się boję, że ktoś coś ode mnie będzie chciał, a ja wtedy nie wiem co nawet robię, czy się normalnie rozglądam, czy siedzę jak pustak. To też mnie ciekawi. Ale co bardzo interesujące zwykle "budzę się" jak ktoś coś ode mnie chce, albo na siłę staram się włączyć świadomość, żeby nie wyjść na świra.
Wrrr!!!!Nienawidzę derealizacji...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
sylwunia1500
Dołączył: 14 Mar 2010
Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Sob 8:46, 10 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Mam dokładnie tak samo... Ale wiem, że teraz jeszcze nie jest tak źle... jak będą upały to zwariuję.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez sylwunia1500 dnia Sob 8:49, 10 Kwi 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
mysterious
Dołączył: 23 Lut 2010
Posty: 178
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Sob 9:33, 10 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
U mnie to jest chyba niezależne od pogody, choć może chodzi u Ciebie chodzi o to, że jest ładna pogoda, a Ty jesteś myślami gdzie indziej. Nie wiem sam, ciężko to wszystko ogarnąć.
Często się łapię na tym, że odpływam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
sylwunia1500
Dołączył: 14 Mar 2010
Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Sob 13:34, 10 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
nie, nie chodzi o to. Nie wiem czemu tak jest, ale gdy jest wiosna, lato, derealizacja jest bardzo silna. Niezależnie od pory dnia. Już teraz odczuwam zmiany, w lato będzie dużo, dużo gorzej.( masakra
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
mysterious
Dołączył: 23 Lut 2010
Posty: 178
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Sob 13:48, 10 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Nie jestem specjalistą, ale :
1. Wiosna, lato kojarzą nam się bardzo dobrze, a przez DR nie możemy w 100% z tego korzystać co nam oferuje świat i DR się nasila i tak w kółko
2. Zdaje mi się, że przez DR jestem bardziej wrażliwy na światło, więc może i Ty gdy słońce świeci znacznie silniej bardziej odczuwasz DR
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
sylwunia1500
Dołączył: 14 Mar 2010
Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Sob 13:52, 10 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Może masz rację... eh.
przez tą świństwo w ogóle nie mam ochoty wychodzić na dwór, nie cieszy mnie ładna pogoda... siedzę tylko w domu. jejj... ;/......
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
mysterious
Dołączył: 23 Lut 2010
Posty: 178
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Sob 14:15, 10 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
A chodzisz na jakąś terapię? Bierzesz jakieś leki? Nic nie pomaga?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
sylwunia1500
Dołączył: 14 Mar 2010
Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Sob 14:24, 10 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
nie chodzę... dopiero mam taki zamiar... pójdę do lekarza, po skierowanie do neurologa, bo tak mi radzą a jeśli okaże sie, że to nie ma nic z tym wspólnego to nie wiem. Trzeba będzie do psychologa... ale, nikt u mnie w domu nie wie o tym, ciężko mi będzie o tym porozmawiać i zapewne zajmie mi to dużo czasu zanim się zdecyduję.;/
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
mysterious
Dołączył: 23 Lut 2010
Posty: 178
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Sob 14:36, 10 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
To jesteś w takiej samej sytuacji jak ja.
Nie mogę się zebrać na wizytę do lekarza i jakby było śmieszniej to przez DR, bo nie mam siły przebicia, żeby cokolwiek zrobić, zainicjować...
W domu jest ok, ale też nikt nie wie, gdyby mama żyła bym jej powiedział, bo też miała problemy psychiczne i chyba była równie wrażliwa co ja, tata może by to jakoś zaakceptował, ale nie chcę mu mówić, bo i tak ma wiele na głowie, a czuję, że nie zrozumie co czuję, zresztą to oczywiste.
Jesteśmy w swoich środowiskach z tym sami, skazani na siebie...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez mysterious dnia Sob 14:37, 10 Kwi 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
sylwunia1500
Dołączył: 14 Mar 2010
Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Sob 14:42, 10 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
niestety tak... Zresztą ja mam tym bardziej gorzej, bo wychowuje mnie babcia. Ona nie zrozumie na pewno. Więc nie mam po co mówić. Kiedyś sobie myślałam, ze jak będę już zdana tylko na siebie, będę starsza to zrobię coś z tym. Ale myśl, że trwa to u mnie 6 lat, tj. 1/3 mojego życia, dobija mnie... Tyle straconego czasu. Wszystkie lata, "przespałam"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
mysterious
Dołączył: 23 Lut 2010
Posty: 178
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Sob 14:47, 10 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Cholera, to faktycznie długo...
Ale taka prawda, że z czasem to wcale nie przechodzi, a coraz bardziej się w tym pogrążamy bo wiemy, że coś z nami nie tak. Przynajmniej ja tak mam. Staram się nie myśleć o DR ciągle, ale i tak ta świadomość mnie pogrąża, zresztą cały czas odczuwam skutki derealizacji i nie mogę się uwolnić od tych myśli.
Też sobie wmawiałem, że skończę 18 to pójdę, albo będą ferie itd, i tak w kółko... Mam prawko, auto bym załatwił, kasę na prywatnego specjalistę też bym znalazł, ale ciągle coś mnie powstrzymuje... bo jest trochę lepiej, może przejdzie, nie mam czasu, w końcu zapominam i chyba się boję...
A Ciebie co blokuje przed wizytą?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
sylwunia1500
Dołączył: 14 Mar 2010
Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Sob 14:53, 10 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
wlasciwie to sama nie wiem, boje sie, ze lekarz tego nie zrozumie i uzna mnie za wariatke, bo pewnie nie słyszał o tej" chorobie". Poza tym zwlekam z tym dlatego, bo nie chcę, żeby ktoś z mojej rodziny albo znajomych wiedział, że byłam u lekarza. Niepotrzebne sa mi te pytania. Po co?.i w ogóle... czasem sobie myślę, że nawet dobrze by było gdyby okazało się, że mam to z powodu jakiegos urazu neurologicznego, bo wtedy byłoby mi łatwiej powiedziec domu. Bo tak, to będą mi wmawiać, ze cos sobie uroiłam, aż w końcu sama w to uwierzę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
mysterious
Dołączył: 23 Lut 2010
Posty: 178
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Sob 15:30, 10 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Wiesz, lekarze spotykają się z gorszymi przypadkami więc ich to nie zdziwi.
Gorzej jak piszesz z rodziną, ale od razu musisz im mówić? Jesteś pełnoletnia? Możesz sama się za to zabrać...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez mysterious dnia Sob 15:31, 10 Kwi 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|