|
Depersonalizacja Derealizacja
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
marta
Gość
|
Wysłany: Nie 19:43, 10 Gru 2006 Temat postu: zaproszenie |
|
|
Cześć. Mam na imię Marta i piszę pracę magisterską nt depersonalizacji i derealizacji. Szukam osób z Poznania chętnych do wzięcia udziału w badaniu, składającym się z częścipisemnej- ankieta oraz z rozwiązania nietrudnego testu. Konieczne jest więc spotkanie indywidualne. Jeśli zechciałbyś/zechciałabyś mi pomóc, napisz proszę na mejla: [link widoczny dla zalogowanych]
Chętnie podzielę się wnioskami z badań.
Pozdrawiam
Marta
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Pawel
Gość
|
Wysłany: Nie 22:43, 10 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
mam nadzieje ze podzielisz sie na forum swoimi spostrzezeniami
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Konrad!
Dołączył: 13 Cze 2006
Posty: 66
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Pon 1:01, 11 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Cześć Marto, obawiam się, że trudno będzie Ci znaleźć reprezentatywną próbę z uwagi na małą świadomość społeczną tego zaburzenia. Może warto zmodyfikować badanie do takiej postaci, w jakiej będzie można je przeprowadzić zdalnie? Jeżeli chcesz, mogę pomóc Ci umieścić ankietę na tym forum.
Tak czy inaczej, czy możesz zdradzić coś więcej na temat przeprowadzanego badania? Jakie pytania chciałabyś zawrzeć w ankiecie i co dokładnie miałyby one badać? Jaką postać miałby mieć test o którym piszesz?
Chętnie podejmiemy dyskusję na ten temat. Myślę, że korzyść byłaby obupólna - osoby na forum uzyskałyby dodatkowe informacje, które starannie tutaj zbieramy, a Ty uzyskałabyś opinie wprost od samych badanych.
Pozdrawiam!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
marta
Gość
|
Wysłany: Pon 16:50, 11 Gru 2006 Temat postu: o badaniu |
|
|
Cześć,
badam wybrane przejawy depersonalizacji i derealizacji w kontekście więzi uczuciowej z rodzicami/opiekunami.
zadanie/ test o którym pisałam polega na opowiadaniu historii (dowolnych) do obrazków.
obawiam się, że ankiety pozbawią mnie ważnej części informacji (bo opierają się na, jak to nazwałeś ,,świadomości'', czy wglądzie), dlatego zdecydowałam się na taką formę badania, która umożliwi dotarcie do bardziej ukrytych żródeł/przyczyn Dp/Dr; jednocześnie wiem, że to zdecydowanie utrudnia szukanie osób chętnych do pomocy;
istnieje taka możliwość, by te historyjki zostały spisane przez osobę (obrazki mogę zeskanować i przesłać mejlem), przy czym to również zakłada, że utracę część ważnych informacji, ale zakładam taką opcję, jeśli nie uda mi się znaleźć wystarczającej liczby osób;
dodam jeszcze, że niniejsze forum było dla mnie inspiracją i posłużyło mi m.in. do utworzenia kwestionariusza mierzącego Dp/Dr
Pozdrawiam
Marta
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
tea
Dołączył: 03 Wrz 2006
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Pon 18:03, 11 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
to w ogóle można to mierzyć?
dla mnie to jest tak trudne i dziwne uczucie, że nie wyobrażam sobie jak to dokładnie określić, a co dopiero zmierzyć
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
marta
Gość
|
Wysłany: Pon 18:20, 11 Gru 2006 Temat postu: czemu nie |
|
|
można zmierzyć
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
przejebane
Gość
|
Wysłany: Pon 20:00, 11 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
no jasne dziewczyna pierdzieli glupoty ludzie chodza tu do psychiatrow psychologow ktorzy nigdy tego nie mierzyli a ty tu wpadasz z jakas pomiarka i chcesz mierzyc ocknij sie co za tanie naciaganie i jakim kosztem. To tak jak by zmierzyc jak bardzo boli mnie ręka. Jedyne co moge powiedziec ze boli mnie mocniej niz wczoraj albo salbiej niz prez ostatni rok i to jest indywidualne i subiektywne odczucie i kazdy w jakims tam stopniu umie okreslic czy to uczucie sie na sila czy nie ale ktos z zewnatrz nigdy tego nie zrobi.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Anka1313
Gość
|
Wysłany: Wto 2:17, 12 Gru 2006 Temat postu: . |
|
|
Nie wydaje mi się możliwe zmierzenie derealizacji w ten sposób.Wiele osób ma podobne przeżycia w dzieciństwie, jednak każdy reaguje inaczej, inaczej sobie z tym radzi, inną osobowość rozwija.Derealizacja czy depersonalizacja wydaje mi się zbyt wąską dziedziną odczuć, żeby można było je zmierzyć na podstawie relacji w rodzinie i czasów dzieciństwa.Nie wydaje mi się, żeby wszystkich ludzi z d/d łączyły podobne relacje z rodzicami w dzieciństwie, raczej pewna skłonność umysłu, wrażliwość i mnóstwo innych powikłanych sytuacji.Ale życzę powodzenia
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
grzesiek 123
Dołączył: 12 Cze 2006
Posty: 177
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Wto 13:34, 12 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Doswiadczylem w zyciu depresji, nerwicy i depersonalizacji, ktora byla nastepstwem dwoch pierwszych. To, ze mozna mierzyc nasilenie depresji lub lękow to moge sobie wyobrazic, ale okreslanie nasilenia derealizacji i depersonalizacji wg mnie moze byc bardzo trudne, jesli w ogole mozliwe. Ewentualnie mozna okreslac jak dlugo trwa depersonalizacja, jak czeste sa epizody itd, bo sam ten stan albo jest, albo go nie ma. Albo sie jest w innym swiecie, albo nie. Wiem, ze to moze zabrzmiec banalnie, ale zeby to zrozumiec, trzeba to przezyc, bo to bylo dla mnie najdziwniejsze i najbardziej przerazajace doswiadczenie w zyciu. Gdybym tego nie przezyl, nigdy bym nie wiedzial o co chodzi osobie, ktora skarzy sie na depersonalizacje. Aha, dodam jeszcze, ze z moich doswiadczen i odczuc wynika, ze depersonalizacja ma duzy zwiazek z fizjologia czlowieka, ze specyficznym dzialaniem mozgu i jakims nieodpowiednim reagowaniem na stres. Moj brat np wychowywal sie w identycznych warunkach jak ja i nie mial nigdy problemow psychicznych, a ja sie z nimi borykalem praktycznie od zawsze. Pozdrowki!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
marta
Gość
|
Wysłany: Śro 11:05, 13 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
dziękuję za wszystkie komentarze, te mniej i bardziej przyjemne:)
każde zjawisko psychologiczne można mierzyć, lepiej już gorzej, bardziej lub mniej rzetelnie (przyczynia się do tego zarówno doskonałość narzędzia, jak i prawdomówność badanych); pomiar D/D oznacza tyle, że pytam się o to, czy w Twoim życiu, i z jaką częstotliwością występowały różne doświadczenia związane ze zmienionym przeżywaniem siebie i otaczającą rzeczywistością; kiedy opowiadacie na forum jak to się u was przejawia, każdy opisuje to trochę w inny sposób; ja zbieram takie wypowiedzi (korzystając także z przypadków opisanych w literaturze), układam je w kategorie (też na podstawie literatury) i tak powstaje kwestionariusz; pisanie pracy magisterskiej polega na odkrywaniu związków pomiędzy różnymi zjawiskami i próbuje określić jakiego typu są te związki, co oznacza, że jest to jedna z możliwych dróg wyjaśnień,a być może żadna. Ale tego trzeba się dowiedzieć.
Ktoś z was napisał: ,,Nie wydaje mi się, żeby wszystkich ludzi z d/d łączyły podobne relacje z rodzicami w dzieciństwie, raczej pewna skłonność umysłu, wrażliwość i mnóstwo innych powikłanych''. To, że badam relacje z rodzicami nie oznacza, że nie zakładam, że nie ma innych przyczyn, ale ja zajmuje się akurta tym. Badam też osoby bez D/D, badam ich związki z rodzicami i sprawdzam czy może być tak, że te same dośw. z dzieciństwa mają inne niż D/D konsekwencje (i oczywiście mają), ale ja chcę sprawdzić, czy może jest jednak coś co je odróżnia i co o tym decyduje (może właśnie jakieś dyspozycje natury biologicznej).
Rozumiem wasz sceptycyzm, bo to są wasze przeżycia, często bolesne, którymi nie chcecie się z nikim dzielić, ale pamiętajcie, że psychologowie, by leczyć, nie czerpią wiedzy z życia wyłącznie. Śledzą najnowsze badania, bo wciąż na wiele pytań nie potrafią odpowiedzieć.
Ja nie jestem jeszcze w pełni psychologiem, bo wciąż studiuję, dlatego nie rozumiem skąd zarzut, że chcę kogoś wykorzystać. Moje badania się neutralne i nie pytam o nic intymnego. A jeśli coś wydaje się osobie zbyt intymne, to nie odpowiada, lub rezygnuje z uczestnictwa. Anonimowość jest zachowana.
Z doświadczenia wiem, że na forach zawsze się magistrantom obrywa i tylko inni magistranci pozostają bardziej wyrozumiali:) Przyznam, że to trochę studzi zapał i do badań i do przyszłej pracy w roli psychologa, ale zakładam, że w stosunku do swoich ewentualnych psychologów nie jesteście tak sceptycznie nastawieni:) i tym optymistycznym akcentem serdecznie pozdrawiam
Marta
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Anka1313
Gość
|
Wysłany: Czw 2:03, 14 Gru 2006 Temat postu: . |
|
|
Marta!
To, co teraz napisałaś wiele wyjaśnia.Dobrze, że rozszerzyłaś temat i wytłumaczyłaś na czym miałoby to badanie polegać i jakie powiązania chcesz zmierzyć.Myślę, że nasze wypowiedzi nie powinny studzić twojego zapału, w zasadzie powinniśmy się cieszyć, że ktoś stara się odnaleźć jakąś drogę do zrozumienia stanu d/d. poznać możliwe przyczyny, korelacje itp.
Myślę, że to bardzo trudny temat, ale bardzo się cieszę, że chcesz się tym zająć.
A właściwie dlaczego wybrałaś akurat taki temat?Oprócz forum spotkałaś się wcześniej z opisami derealizacji?
Pozdrawiam
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
marta
Gość
|
Wysłany: Czw 10:19, 14 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Aniu,
oprócz forum, wypowiedzi znam z opowieści prowadzących zajęcia psychologów na naszej uczelni i miałam okazję być na stażu w szpitalu psychiatrycznym i pacjent, którego diagnozowałam miał m. in. objawy d/d (oprócz tych, miał też wiele innych).
Temat wybrałam, bo to jeden z mniej zbadanych i badanych zdaje się wątków w psychologii:)
Pozdrawiam
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Konrad!
Dołączył: 13 Cze 2006
Posty: 66
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Czw 11:02, 14 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Marto, Twój zapał nie może stygnąć, ponieważ Twoja przyszła praca psychologa będzie się wiązała właśnie z podejściem wymagającym uporu i wytrwałości
Co do opinii na temat mierzenia poziomu derealizacji, to wskazówka dla Ciebie taka, że rozmawiając z różnymi osobami (szczególnie tak wrażliwymi jak osoby dotknięte nerwicami), powinnaś bacznie uważać na słowa jakich używasz. Napisałaś o mierzeniu poziomu derealizacji i chociaż miałaś na myśli rzetelne badanie, to powiedziałaś o tym w taki sposób, że wszystkich zbulwersował Twój pomysł Zgadza się, poziom derealizacji można zmierzyć tylko SUBIEKTYWNIE. Osoba mająca derealizację nie zdradza żadnych zewnętrznych oznak tego stanu. Na zagranicznych forach traktujących o tym temacie ludzie często określają poziom derealizacji w procentach mówiąc "moja derealizacja przeszła w 90%" albo "czuję ją jeszcze w 50%". Poza tym, jeżeli nawet dana osoba potrafi określić procentowo poziom derealizacji, to często jej nasilenie waha się w obrębie jednego dnia lub tygodnia. Rano może być słaba, wieczorem silna lub na odwrót. Tak więc nawet badanie rejestrujące subiektywne opinie badanych nie będzie w tym przypadku miarodajne. Bardziej mierzalne byłyby okresy w jakich derealizacja trwa (należy wziąć pod uwagę częste nawroty i sinusoidalny charakter jej przebiegu).
W swoim ostatnim poście napisałaś o doświadczeniach z zakładu psychiatrycznego. Proszę pamiętaj o tym, że dla osób które łączy to forum szpital psychiatryczny jest jedną z rzeczy której się najbardziej obawiają, zaraz obok podejrzeń o występowanie u siebie schizofreni. Tutaj trzeba bardzo uważać na słowa, ponieważ jedno zdanie może kogoś wpędzić w doła na tydzień czasu.
Teraz kieruję słowa do wszystkich, którzy czytają ten wątek i zmartwili się wypowiedzią Marty. Faktycznie derealizacja występuje często w schizforeni, ale zdecydowanie nie oznacza to, że osoba która ma derealizację jest chora na schizofrenię. Derealizacja występuje przede wszystkim w zaburzeniach nerwowych, w depresji oraz w PTSD (stresie pourazowym). Taka derealizacja zasadniczo różni się od derealizacji występującej w schozofreni tym, że chory na schizofrenię nie ma poczucia jakoby jego postrzeganie było niewłaściwe. Jego zdaniem z nim jest wszystko w porządku a to raczej świat jest nie taki jak trzeba. U osób znajdujących się na tym forum jest sytuacja odwrotna - mamy tutaj świadomość tego, że nasze odczucia i postrzeganie świata są niewłaściwe i chcemy coś z tym zrobić. Dowodem na to jest fakt, że trafiliśmy na to forum i rozmawiamy o tym jak sobie radzić. Dla rozwiania wszelkich wątpliwości polecam post Ani pt. "D/D a schizofrenia".
Jeszcze na koniec dwa słowa do Marty. Jak już pewnie zauważyłaś, zarówno w Internecie, jak i w literaturze mamy kompletny deficyt publikacji na temat derealizacji. Dlatego śmiało mogę powiedzieć w imieniu wszystkich tutaj, że mocno trzymamy kciuki za Twoją pracę, bo bez względu na to od której strony ugryziesz ten temat, to na pewno przyczyni się ona do lepszego poznania tego zjawiska. Często spotykam się z wypowiedziami pt. "kiedy powiedziałem o derealizacji mój psycholog spojrzał się na mnie jakby nie wiedział o co chodzi". To są niestety realia polskiej psychologi/psychiatri. Cieszę się, że będziesz psychologiem, który nie zrobi takiej miny gdy usłyszy od pacjenta o jego obajwach. Liczę też na to, że po obserwacjach wielu przypadków i połączeniu tego z fachową książkową wiedzą, będziesz mogła skutecznie pomagać ludziom z DR i DP. Pozdrawiam Cię serdecznie!
PS. Jeżeli nie byłby to dla Ciebie kłopot to dopisz do działu "Tematy naukowe" jakieś pozycje z bibliografii - chętnie poczytamy. Z góry dzięki!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
tea
Dołączył: 03 Wrz 2006
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Czw 17:37, 14 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Marto!
Wybacz, ale ja jestem tą sceptyczną jeśli chodzi o magistrantów psychologii szukających chętnych do wypełniania ankiet na różnych forach internetowych. Po pierwsze wydaje mi się, że promotor powinien zapewnić swoim magistrantom przeprowadzenie ankiet, tak abyś nie musiała ich szukać tu na forum. Drugie i chyba ważniejsze, to jest to, że forum ma służyć przede wszystkim dawaniu wsparcia, a nie wykorzystywaniu go do różnego rodzaju "prac naukowych". Rozumiem, że dla ciebie twoja praca magisterska jest ważna, ale pamiętaj, że dla nas nie koniecznie. Nie to, że cię nie doceniam, ale mimo wszystko wydaje mi się, że nie będzie ona przełomowa. I wreszcie po trzecie, najważniejsze, to dobro osób cierpiących, czyli nas. Nie wiem, jak twoja ankieta będzie wyglądała, niemniej zawsze przy każdym badaniu psychologicznym trzeba brać pod uwagę, jaki wpływ może mieć to na badanego, czy nie wywoła powtórnej traumy. D/D to jest raczej dość ciężki stan i wywołują go czasem traumatyczne przeżycia, tak było w moim przypadku. Jeśli będziesz to badać, to wystąpić mogą niepożądane reakcje psychiczne, z którym zmagać się będą badani, a nie ty. Ty sobie przeprowadzisz ankietę i podziękujesz. Dlatego właśnie uważam, że badania powinny być przeprowadzane pod nadzorem psychologów z doświadczeniem, a nie mgistrantów, a osoba badana powinna być pod stałą opieką, a nie wykorzystana jednorazowo i zostawiona sama sobie.
Mam nadzieję, że moja opinia będzie dla ciebie powodem do zastanowienia się, a nie do obrażenia się, bo nie chcę cie urazić, jedyne chcę, abyś przemyślała swoje zachowanie.
pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Anka13
Dołączył: 23 Sie 2006
Posty: 55
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Pią 3:10, 15 Gru 2006 Temat postu: . |
|
|
Marta!
Podpisuję się pod wypowiedzią Konrada.Bardzo życzę ci powodzenia z pracą na temat d/d, ale jednak rzeczywiście powinnaś wziąć pod uwagę to, że dla nas nie byłoby to NEUTRALNE badanie i PROSTA ankieta, bo mówienie o tym stanie sprawia ból.Dla ciebie to zjawisko do zmierzenia, dla nas największa trauma.To nie będzie dla ciebie łatwy temat, ale mam nadzieję, że jednak będziesz wytrwała.Bardzo przydałoby się usystematyzowanie wiedzy na ten temat, znalezienie przyczyn i korelacji, więc mam nadzieję, że uda ci się napisać pracę na ten temat.
Co do poszukiwania próby badanych, Tea napisała, że to promotor powinien zapewnić przeprowadzenie ankiet.Nie jest tak łatwo, odnalezienie osób do badania jest zadaniem piszącego pracę i wykorzystanie do tego internetu jest jak najbardziej w porządku.Oczywiście nie powodując przy tym jakichkolwiek przykrych doznań u badanych.Dlatego zgadzam się z tym, co napisała Tea o "wtórnej traumie".Poczucie derealizacji/depersonalizacji jest traumą samą w sobie, a mówienie o tym jest bardzo trudne, czasem za trudne.
Kilka lat temu, kiedy pisałam swoją pracę, też sporo wysiłku poświęciłam na odnalezienie osób do badania.Kilka osób znalazłam dzięki internetowi.Tyle tylko, że mój temat badania nie powodował u nikogo przykrych emocji.A ty masz utrudnione zadanie, więc tym bardziej mam nadzieję, że znajdziesz osoby, które pomogą ci w przeprowadzeniu badań.I że nie poddasz się za wcześnie.
Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|