Depersonalizacja

zatroskana

Witam Was serdecznie! Smile

Cieszę się, że w końcu mam kontakt z osobami, które "wiedza i czują" to co ja i których rozumiem lepiej niż inni bo borykam się z podobnym problemem. Poszukuję specjalisty od derealizacji, jeśli ktoś z Was wie coś na ten temat - proszę, dajcie znać. Nie chcę brać leków bo mnie usypiają. Chodzi właściwie o dominujący lęk powodujący derealizację i o ogólne rozbicie emocji.

Magdalena

Ja tutaj bym zapropaonowała jedno z wielu możliwości ale jest "ale" i do tego dochodzi kwestia Twojego umiaru. Hmm może spróbuj znaleźć rozwiązanie (nigdy tego nie polecałam) powiązane z jakąś używką. Np. mojej osobie to pomogło gdy zaczęłam niewać dni takie ,że w ogóle nie wychodziłam z własnego pokoju. Wtedy doszłam do wniosku ,iż spróbuje. Aczkolwiek wiedziałam ,że trzeba w pewnym momencie przestać i sie udało. Przełamałam się dzięki temu i wyszłam raz ,drugi a trzecie wyjście już wynikło od samej siebie. Może to też fakt ,że dobrze się "bawiłam" jak wyszłam.

Magdalena

wychodziłam*

zatroskana

"Używki" odpadają. Nie chcę niszczyć swojego organizmu, przy nerwicy to zabójcze. Na początku być może byłoby "lepiej" lecz potem o niebo gorzej. Nawet odrobina alkoholu powoduje, że po jakimś czasie źle się czuję. Nie szukam "Ibupromu" tylko lekarza bo chcę całkowicie wyzdrowieć.

Konrad_Gitara

Ja jak pije przestaje ujawniac sie hipochondria, jakies dziwne mysli, wtedy czuje sie soba. Oczywiscie pije wtedy tylko gdy ide na impreze jak kazdy. Czuje sie dobrze, również przy mojej koleżance. Wydaje mi sie ze powinienem sobie znalezc drugą połowke, a wtedy wszystko minie. Niestety nigdy nie miałem i moze to jest powodem mojej nerwicy + przezycia z dziecinstwa. Derealizacjo won