|
Depersonalizacja Derealizacja
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Erinaceus
Dołączył: 12 Cze 2011
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Nie 9:25, 12 Cze 2011 Temat postu: czternastoletnia przygoda z derealizacją |
|
|
Witam. Nie chcę nikogo przerażać czasem trwania moich zaburzeń. Zaczęło się kiedy miałem 8 lat. Mama miała wypadek, który mocno się na mnie odcisnął. Potrącił ją samochód, skutkiem czego przez -chyba- dwa miesiące przebywała w szpitalu. Mój mały świat się załamał. Na ojca nie mogłem liczyć. Matkowała mi siostra i ciotki, ale to nie to samo. Z mamą byłem wyjątkowo silnie związany. Z początku nie mogłem uwierzyć w to, co się stało. Jakbym wypierał to z pamięci. Kiedy mama zaczęła dochodzić do siebie, pojechaliśmy nad morze. Wtedy miałem pierwszą derealizację. Pamiętam pole namiotowe, patrzyłem na ludzi wkoło, na niebo, drzewa i nie rozumiałem, że to co mnie otacza istnieje naprawdę. Jakbym miał sen ze swoim udziałem. Śniłem, ale byłem świadomy realności czasu i przestrzeni. Potem te stany zdarzał się co około miesiąc. Nie odczuwałem ich jako lęki, ale były dla mnie dziwnym doznaniem, którego po prostu nie rozumiałem. W szkole, mniej więcej od 4-5 klasy do końca gimnazjum wzmagała się ich częstotliwość i nasilenie. Chwilami były nie do wytrzymania. W szkole na lekcji, w kościele, słowem, w miejscach, gdzie jest dużo ludzi i nie można się swobodnie zachować. Poza tym zdarzały się "odjazdy" w zupełnie odwrotnej sytuacji- kiedy byłem na otwartej przestrzeni, poza zabudowaniami i z dala od ludzi. Któregoś razu atak miałem podczas jazdy samochodem, Skończyło się w rowie. Nic mi się nie stało, ale było potencjalne zagrożenie.
Przez dwa miesiące korzystałem z terapii grupowej (codziennie). Przez ponad pół roku z terapii indywidualnej. Zomiren 0,5 przez trzy miesiące, Elicea 10 mg przez 7 miesięcy. A teraz Hydroxyzyna. Ta ostatnia praktycznie nie działa. Skończyłem studia, przez pół roku chcę popracować, potem wrócić do szkoły. Interesuje mnie, czy ktoś ma podobny (lub dłuższy) staż i z jakie postępy przyniosła mu terapia. Pozdrawiam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
123698745
Dołączył: 07 Sie 2010
Posty: 198
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Nie 10:04, 12 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
miales dd 24/7 przez cale studia?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Erinaceus
Dołączył: 12 Cze 2011
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Nie 13:58, 12 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Niezupełnie. Na wielu zajęciach miałem odpływy, ale czasem, kiedy coś mnie zainteresowało, albo siedziałem w bezpiecznym miejscu (przy drzwiach, przy oknie) wytrzymywałem z powodzeniem. Dzisiaj nie byłbym w stanie sam iść np. do lasu. W pracy na razie jest dobrze. Przed kościołem obowiązkowo są prochy. Odróżniam derealizację wywołującą dyskomfort, od tej, która wywołuje panikę. Momenty łagodnego zachwiania mam codziennie, natomiast z reguły jestem w stanie je opanować. Boję się o tym myśleć, bo myślenie o lęku napędza lęk.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bua18
Dołączył: 03 Kwi 2009
Posty: 384
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Pon 14:08, 13 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
hydroxyzyna to shit. eli coś tam w tak małej dawce tez pewnie nie dziala. zglos sie do psychiatry po leki
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Erinaceus
Dołączył: 12 Cze 2011
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Pon 19:49, 13 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Zły trochę jestem na siebie, że przerwałem terapię. miałem sesję co tydzień, a teraz, kiedy zacząłem pracę, nie będę przecież za każdym prosił o wolne w połowie tygodnia. hydro mogę łykać prawie jak cukieraski, jedyna różnica, to wydłużenie czasu reakcji i ogólne otępienie. Jak po piwie- dwóch. Stwierdziłem, że będę jej używał jako wspomagacz zasypiania. Zomiren (tudzież Xanax) dość dobrze działał, nawet w małej dawce- 0,5 mg na dobę w formie o przedłużonym uwalnianiu. Te wszystkie baśnie w typie tai-chi, czy inne relaksacje z wizualizacjami też już przerabiałem w ramach terapii. Do forów jestem dość zdystansowany, ale tutaj czuję się "wśród swoich"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
addd
Dołączył: 23 Wrz 2010
Posty: 213
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Pon 20:04, 13 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Znacznie Ci się pogarsza jak jest dużo ludzi wokół?
Jak tak, to masz najprawdopodobniej fobię społeczną, ja mam to praktycznie od urodzenia, i powoli jest coraz lepiej.
Jest to związane ze zbyt niską aktywnością dopaminy w mózgu - żadne leki typu SSRI, czy też tym bardziej benzodiazepiny jak Xanax (kto w ogóle zalecił Ci to brać dłużej niż tydzień-2 tygodnie? to żadna terapia) wtedy nie pomagają.
Tylko leki dopaminergiczne, czyli wśród SSRI to tylko sertralina (Zoloft, Asentra, Setaloft) ma takie działanie, poza tym to amfetamina, metylfenidat mogą być pomocne, i to też przez krótki czas, bo wiadomo że to uzależnia i nie jest zbyt zdrowe.
Ja po Asentrze w dużej dawce (150mg na 200 maksymalnie) czułem, że mogę wszystko , widać że u mnie coś nie tak jest z dopaminą.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
123698745
Dołączył: 07 Sie 2010
Posty: 198
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Wto 15:51, 14 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Erinaceus
słuchaj mam dla Ciebie radę
Twoja derealizacja jest taka jak u każdego innego, nie wkręcaj sobie żadnej schizofrenii jakichś chujofobii blachów machów to tylko efekt stresu/depresji itp tak naprawdę derealizacja dodaje odwagi pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Erinaceus
Dołączył: 12 Cze 2011
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Wto 18:16, 14 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
123698745, to nie jest tak jak piszesz. Niczego sobie nie wkręcam. U mnie derealizacja to jeden z objawów nerwicy. Może i nie jestem probierzem normalności, ale o schizofrenię się nie podejrzewam. O depresję też nie, chociaż miewam czasowe obniżenia nastroju.
Addd z tą fobią społeczną może być coś na rzeczy. Miewam fantazje, że chciałbym kogoś zabić, albo poważnie okaleczyć, chociaż jestem świadomy, że nie byłbym w stanie tego zrobić. Kiedy idę ulicą, rzucam w myślach obelgi obcym ludziom. W tłumie nie pogarsza mi się znacznie, jeśli mam możliwość szybkiej ucieczki z tego tłumu. A co do tej dopaminy, to chyba też możesz mieć rację. W radosnych, "uskrzydlających" czasach lęki się uwsteczniały. Zauważyłem, że kiedy byłem w czymś w rodzaju związku, miałem wyraźną poprawę. Czyżby znalezienie kobiety mego życia byłoby dla mnie receptą na chwycenie równowagi?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
123698745
Dołączył: 07 Sie 2010
Posty: 198
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Wto 19:35, 14 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
może teraz nie ale jak obejrzysz sobie pare fillmów innych pierdół to możsez sobie zaczać wkrecac z nudy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|