Forum Depersonalizacja Strona Główna Depersonalizacja
Derealizacja
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Długa,bezskuteczna walka.

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Depersonalizacja Strona Główna -> Moja historia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
aclodinum




Dołączył: 18 Sty 2014
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Nie 11:00, 19 Sty 2014    Temat postu: Długa,bezskuteczna walka.

Witam, trafiłam tutaj przypadkiem. Niedługo skończę 22 lata.
Na depersonalizację/derealizację cierpię od prawie 12 lat. Byłam niezwykle wrażliwym dzieckiem, z wielkimi ambicjami, marzeniami i wyobraźnią. Niestety, zostało to wykorzystane przeciwko mnie. Miałam może 8 lat, cierpiałam na nerwicę natręctw i lękową. Bałam się o matkę,która bardzo mnie kochała, moja klasa w szkole wiedziała, że jestem do niej bardzo przywiązana i podczas konfliktów grozili mi, że zrobią jej krzywdę... (tak, dzieci...) Przestałam wychodzić z domu, stałam się strażnikiem własnej mamy, tak bardzo się bałam. Dużo wtedy czytałam, pisałam piosenki, uciekałam w swój bezpieczny, wewnętrzny świat. I wtedy się zaczęło...
Na początku było zastanawianie się co to jest czas i po co ja jestem. Momentami "odchodziłam", traciłam poczucie czasu. To było przerażające. Jakby coś odciągało mnie z tego świata. Najczęściej zdarzało mi się to w supermarketach. Powiedziałam o tym rodzicom, ale ciężko było wyjaśnić. Zrobiono mi badania głowy, na cukrzycę etc...nic nie wyszło.
Potem były odloty w lustrze. Patrzyłam się w lustro i traciłam poczucie siebie. Przełom nastąpił gdy trafiłam do szpitala, ciężkie zatrucie. Okropnie bałam się szpitali, do tego nie pozwolono mojej mamie zostawać tam ze mną na noc. Okropnie się bałam, płakałam. Wtedy nadszedł ten stan na dłużej, wciągnął mnie do siebie na stałe...w jednej chwili. Miałam ok 10 lat.
W wieku 12 lat byłam bardzo samotnym i opuszczonym dzieckiem. Nie miałam żadnych przyjaciół, moja jedyna przyjaciółka,kuzynka, dostała od ciotki zakaz zadawania się ze mną, z racji mojego dziwactwa. W szkole wyśmiewano się ze mnie, z wszystkiego co robiłam. Musiałam się ukrywać...Lęki o mamę przeszły (depersonalizacja, wtedy jeszcze nie tak nasilona).
Uciekłam w świat internetu, i znalazłam ostatnie głębokie zainteresowanie o jakim pamiętam. Z racji wyobcowania zaczęłam interesować się wampiryzmem i okultyzmem. Ludzie z forum byli magiczni, wyobcowani, pisali wiersze jak ja. Akceptowali mnie. Poznałam chłopaka, zakochałam się w nim. Miał 16 lat, był inteligentniejszy niż jego rówieśnicy. Pisał mi wiersze, mówił, że mnie kocha i jestem niezwykła. Spędzaliśmy czas razem godzinami na internecie, czasem dzwonił. To była najpiękniejsza rzecz jaka mnie spotkała. Kilka miesięcy później, przypadkiem powiedział mi, że kogoś ma. Od tego czasu nie umiem się już zakochać.To nie tak, że odkochałam się w nim od razu, ogromnie cierpiałam. Był dla mnie ważny, pewnie dlatego, że akceptował mnie taką, jaką byłam będąc dla mnie najbardziej niezwykłą osobą, jaką znałam, do tego uważał, że jestem piękna, to było dla mnie coś nowego.
Zaczęły się samotne wędrówki do parku, zamiast do szkoły, spędzanie tam całych dni w płaczu. Nie znosiłam tego. Nie mogłam nigdzie znaleźć zrozumienia, traciłam nad sobą kontrolę. Wszyscy ciągle ode mnie czegoś chcieli nie rozumiejąc tego, jak ja się czuję. W szkole nazywali mnie "czarownica", uważali, że przy zbliżeniu się do mnie zarażą się jakąś straszną chorobą, taką mieli zabawę. Zaczęłam się ciąć. Blizny mam do dziś.
Upłynęło trochę czasu i zaprzyjaźniłam się jakoś pod koniec podstawówki z prowoderką klasy. Była szalona. Nigdy do końca jej nie zaufałam i polubiłam, bo nie potrafiłam. Wypełniała mi czas, ale była już pustka. W międzyczasie przyjechał do mnie ten chłopak,którego kochałam, na moich oczach masował jej nagie plecy. (mialyśmy wtedy moze ze 14-15 lat). Ruszyło mnie to, ale nie tak bardzo jak wcześniej, moje emocje były za mgłą. Moje sny były/są za mgłą.
Próbowałam założyć zespół, bo od zawsze o tym marzyłam i kochałam muzykę, ale nie czułam tego już tak jak kiedyś. Próbowałam wielokrotnie. Nie umiałam. Miałam paczkę znajomych, z którymi wychodziłam pić (rodzice nie wiedzieli, wychodziłam rano, wracałam wieczorem trzeźwa). Czasami popalałam trawkę. Nie było źle, ale pustka była cały czas odczuwalna. Do szkoły nie chodziłam bo trafiłam do psychiatry, która pomogła załatwić mi zajęcia indywidualne w domu, i tak już było do końca liceum. Nigdy nie umiałam niczego zrobić dobrze, skupić się. Czułam się ułomna. Maturę zdałam na minimum, a wiem, że gdybym była "normalna" zdałabym ją dobrze. Miałam chłopaka, ale nasz związek skończył się przeze mnie, bo mi się znudził... Nie odczuwam przyjemności z sexu, z nikim. Brak ambicji i planów, wiary w siebie. Próbowałam studiować 2 razy, bezskutecznie. Wszystko kończy się fiaskiem. Znajomi,których miałam odeszli, a ja kompletnie nie wiem co dalej. Nawiązałam kontakt z ludźmi z branży muzycznej z pierwszej półki.Poznałam ich tutaj gdy byli na trasach koncertowych. Miałam lecieć do Los Angeles, chcieli mnie nagrywać, ale nie dostałam wizy. Jestem tu uwięziona, nie wiem co dalej. Wiem, że nie mam siły walczyć i mam wrażenie, że czas ucieka mi na niczym. Od 7 lat nie mogę nauczyć się grać na gitarze z powodu mojego poczucia ułomności. Bardzo chciałabym móc coś robić artystycznie, aby wypełnić pustkę, ale nie tutaj. W mojej chorej głowie tutaj nie umiem nic, muszę wyjechać.2 razy próbowałam wyjechać zagranicę, ale nie mogłam znaleźć pracy. Pracowałam raz w polsce, ale to był najgorszy czas. Ciągle płakałam, odczuwałam tylko wściekłość.Były terapie, leki, psychologowie, nawet odwiedziłam egzorcystę, wszystko bez skutków...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Simongg38




Dołączył: 10 Mar 2014
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Kościerzyna

PostWysłany: Pon 21:12, 10 Mar 2014    Temat postu:

bedzie dobrze Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Loliota_51




Dołączył: 31 Mar 2014
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Bolesławiec

PostWysłany: Pon 12:13, 31 Mar 2014    Temat postu:

a bym sie juz dawno poddał

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Depersonalizacja Strona Główna -> Moja historia Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin