|
Depersonalizacja Derealizacja
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
grzesiek 123
Dołączył: 12 Cze 2006
Posty: 177
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Wto 0:45, 20 Cze 2006 Temat postu: grzesiek 123 - moja historia vol. 1 |
|
|
U mnie derealizacja/depersonalizacja pierwszy raz pojawila sie gdy bylem w drugiej klasie technikum (mialem ok 16 lat, wiec jakies 11 lat temu). Na duzej miejskiej imprezie za namowa znajomych zapalilem trawke. Jako, ze bylem niedoswiadczony w tej kwestii, spalilem dosc duzo, bo "nic nie czułem". Minelo pol godziny i zaczelo dziac sie cos niedobrego. Wszystko wokol wydawalo sie nierealne, glosy ludzi odbieralem jakby z opoznieniem, zaczal sie (czego wtedy nie wiedzialem) okrutny atak paniki. Caly zdretwialem, czulem mrowienie i bolesne klucie na calym ciele i ogolnie oznajmilem kolegom, ze wlasnie umieram (czego bylem pewny, a oni mieli niezly ubaw). Biegalem w kolko, bo myslalem, ze jak sie zatrzymam to juz po mnie. Ostatkiem sil dotarlem do domu, gdzie jeszcze przez pare godzin trzaslem sie ze strachu i ledwo zasnalem. Na drugi dzien, gdy sie obudzilem koszmar sie zaczal: potworny dol, zalamanie, klopoty ze wzrokiem... i co teraz wiem - derealizacja/depersonalizacja. Trwalo to z pol roku non stop i bylo polaczone z depresja i okropnymi myslami natretnymi. Przesladowaly mnie mysli, ze w nocy moge wziac noz i pozabijac rodzine, balem sie tez, ze ktos moze zrobic mi krzywde, myslalem, ze moge wyskoczyc przez okno (mieszkam na 10 pietrze)...itd. Mialem tez okropne objawy depresji - brak apetytu, lek, brak wrazliwosci na muzyke (ktora wtedy byla dla mnie bardzo wazna... i jest do dzis). Walczylem z tymi objawami co dzien, balem sie ich i jednoczesnie wstydzilem sie, ze cos takiego sie ze mna dzieje. Bylem nawet u lekarza pierwszego kontaktu, ale gdy powiedzial, ze to wymaga wizyty u psychiatry przerazilem sie i nie poszedlem (bylem mlody, glupi itd hehe). Derealizacja trwala wtedy ok pol roku i byla zwiazana glownie z lekiem, ale stany nerwicowe i depresyjne utrzymywaly sie u mnie przez pare ladnych lat. Stopniowo bylo coraz lepiej mimo, iz nie stosowalem zadnych lekow. Powoli zdrowialem, ale caly czas balem sie, ze ten stan moze powrocic. Poltora roku temu powrocil. Zaczelo sie od potwornych wyrzutow sumienia zwiazanych ze zwiazkiem w ktorym wtedy bylem (nie wdaje sie w szczegoly, ale wchodzila w gre przeprowadzka do innego miasta, mozliwa ciaza dziewczyny... itd). Przezylem sporo stresow wtedy, bylem skolowany, rozbity wewnetrznie i w koncu oslabiony zachorowalem na zapalenie nerek. Przejalem sie choroba dosc znacznie. Kiedy oficjalnie juz powracalem do zdrowia caly czas czulem sie zle, bylem oslabiony, przestraszony i pewny, ze nie jest ze mna dobrze. Zaczela sie jazda hipochondryczna. Najpierw mialem niewydolnosc nerek, pozniej raka, bialaczke... nie pamietam juz co bylo jeszcze. W koncu, po przebytych badaniach lekarskich wykluczajacych wyzej wymienione dolegliwosci stwierdzilem, ze to moze byc... depresja. Wrocila w innej nieco formie niz poprzednio. Derealizacja. Powrocila w chwili, kiedy nie mogac pogodzic sie z nawrotem choroby zmuszalem sie do normalnych czynnosci, ktore kiedy jestem zdrowy nie sa dla mnie niczym trudnym. Pojechalem z kolegami na wycieczke rowerowa za miasto i wtedy sie zaczelo na dobre depersonalizacyjne pieklo. Nagle zaczelo mi sie wydawac, ze wszystko wokol mnie i ja sam jest jakies nierealne, jak ze snu, jakbym stracil kontakt z zyciem. Polaczone bylo to z okrutnym strachem i myslami "co sie ze mna dzieje". Skupilem sie wtedy w 100% na swoim wnetrzu duchowym, na dolegliwosciach. Nie sadzilem do tej pory, ze mozna tak cierpiec psychicznie. Reszte objawow opisalem tu:
[link widoczny dla zalogowanych]
Trwalo to ok 10-12 miesiecy, pozniej objawy zaczely stopniowo mijac. Bralem leki, ale nie pomagaly (najgorzej w zyciu poczulem sie w dniu, kiedy za namowa lekarza wzialem najwieksza dawke leku - I-MAO). Najbardziej przerazala mnie wtedy obsesyjna mysl, ze zycie jest bez sensu, ze "ja" jestem bez sensu, ze nie znam powodu i sensu istnienia swiata, kosmosu, ludzi. Przez to wszystko wydawalo mi sie byc dziwne, nawet to co wczesniej bylo dla mnie oczywiste, wtedy bylo nie do ogarniecia umyslem. Zadziwiajace jest tez to, ze nie moge teraz (kiedy juz czuje sie niezle) przypomniec sobie jak dokladnie czulem sie w czasie depresji z depersonalizacja, tak jak wtedy nie pamietalem jak to bylo, gdy bylem zdrowy. Znalem fakty, ale nie pamietalem uczuc. Tak jakbym w zdrowiu i w chorobie byl dwiema innymi osobami. Pomogl mi sport, a moze samo minelo? Czasem sie zastanawiam. Wiem tylko, ze jesli kiedys depersonalizacja znow do mnie wroci, to bede bogatszy o doswiadczenia z poprzednich lat i nie bede sie bal, ze wariuje. Taka swiadomosc naprawde pomaga. Teraz wiem, ze najwieksza bronia przeciwko depersonalizacji jest to, by przestac sie jej bac. Wtedy nie ma podloza do rozwoju i poprostu mija.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Arek860415
Dołączył: 31 Lip 2006
Posty: 48
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Nie 17:58, 06 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
CZEEEEE tez mam ten problem i prosze o kontakt chciałbym o tym pogadac najlepiej przez gg. Moj namiar to 7005342. Odezwij sie na gg albo odpisz . Pozdrówka
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
mag
Gość
|
Wysłany: Wto 19:47, 26 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Spróbujcie [link widoczny dla zalogowanych] wszystkich .Siebie się da odzyskać .
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
grzesiek 123
Dołączył: 12 Cze 2006
Posty: 177
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Wto 20:13, 26 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
mag, moze powiesz cos o sobie a nie tylko reklamy rozsylasz?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
budda
Dołączył: 17 Wrz 2007
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Pon 20:56, 17 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
wiele razy paliłam trawkę i czułam po niej lęk- nic nadzwyczajnego, niestety chemia którą tam dodaja wyzwala taki, a nie inne reakcje. Naturalny jazzik nie wyzwala takich stanów.
MI sport tez pomaga, wtedy trzeba walczyc ze sobą, pokonywać przeszkody-jak w zyciu, tyle ze łatwiej
Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|