|
Depersonalizacja Derealizacja
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Rafał82
Dołączył: 13 Cze 2006
Posty: 44
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Tarnów
|
Wysłany: Pią 0:17, 10 Sie 2007 Temat postu: Historia mojej choroby - Rafał82 |
|
|
Witam!
Chciałbym podzielić się z Wami historią mojej choroby,na którą cierpię już ponad 3 lata.To już 3 lata a ja szczerze mówiąc mało pamiętam z tego okresu,tak jakby ktoś wymazał to z mojej pamięci pozostawiając jedynie strzępki wspomnień.
Wszystko zaczęło się bardzo niewinnie i prawie niezauważalnie.Lekkie otępienie i zmęczenie wiązałem raczej z brakiem snu lub niedoborem witamin.Stopniowo objawy te nasilały się,do nich doszły jeszcze zaburzenia pamięci i koncentracji,ogólna dezorientacja oraz dziwne zaburzenia widzenia (tzw "mroczki").
Objawy te cały czas nasilając się powoli uniemożliwiały mi normalne funkcjonowanie.Po pewnym czasie zauważyłem że mam problemy z odczuwaniem emocji.Czułem się cały czas tak samo niezależnie od sytuacji,nie potrafilem odczuwać smutku czy radości,cały obraz widzianego przezemnie świata stawał się coraz bardziej zamazany i niewyraźny.Musiałem zrezygnować z pracy ponieważ nie potrafiłem normalnie funkcjonować.
Zniknęły gdzieś dawne pasje i zainteresowania,zniknęły także marzenia i życiowe cele.
Postanowiłem udać się do lekarza pierwszego kontaktu po skierowanie do neurologa (moje objawy wiązały się wg mojego lekarza z problemami neurologicznymi).
Wykonałem wszystkie badania i zażyłem sporo leków poprawiających funkcjonowanie pamięci i ogólnie wspomagających pracę mózgu jednak niestety nie zauważyłem żadnej poprawy.
Większość czasu spędzałem w domu,ponieważ będąc w tym stanie nie miałem motywacji do żadnego działania a każde moje wyście na zewnątrz tylko pogarszał moje samopoczucie.
Pojawiły się dziwne lęki napadowe które stopniowo przekształciły się w ciągły lęk uogólniony.Cały czas bylem roztrzęsiony,a kłębiące się w głowie myśli nie dawały mi chwili wytchnienia.Jakiś czas potem wstanie z łóżka i zrobienie czegokolwiek stało sie dla mnie nie lada wyzwaniem.
Gdy pojawiły się pierwsze myśli samobójcze za poradą lekarza postanowiłem iść do psychiatry.Otrzymałem leki z grupy IMAO+neuroleptyki oraz doraźnie leki przeciwlękowe (alprazolam).
Pół roku leczenia tymi lekami nie dało jakiejś większej poprawy,jednak dzięki nim jakoś przetrwałem ten najgorszy okres.Potem zażywałem jeszcze leki z grupy SSRI (stimuloton) oraz SNRI (Efectin) które działały podobnie-pomagały w pewnym stopniu,jednak nie likwidowały całkowicie wszystkich objawów choroby.Udało mi się znaleźć prostą i mało odpowiedzialną pracę,tak więc mając mniej wolnego czasu i jakieś zajęcie czułem się troche lepiej.Jednak ciągła obojętność i połowa wszystkich wymienionych wcześniej objwaów pozostała.W tej chwili zażywam TLPD (Anafranil) i musze powiedzieć że to chyba najlepszy lek z tych,których zażywałem do tej pory.Zaczęły się stopniowe "prześwity" normalności,które jednak nie trwają zazwyczaj zbyt długo.
Dwa razy próbowałem psychoterapii,która jednak nie dała żadnej poprawy.
Staram się aktywnie spędzać wolny czas,zmuszać się do wysiłku,szukać sobie jakiegoś zajęcia ale nie zawsze to się udaje.
W stanach odrealnienia czuję się jakbym wogóle nie istniał a cały otaczający mnie swiat był nierzeczywisty i bardzo odległy.
Ten stan nasila się w sytuacjach stresowych,tak więc staram się nie narażać na stresy choć wiadomo w dzisiejeszym świecie to bardzo trudne.
Sądze że bezpośrenim powodem pojawienia sie u mnie DR/DP był długotrwały stres i nie leczona depresja.Już od najmłodszych lat dotykały mnie różne choroby i w wieku 20 lat miałem już sporo przewlekłych chorób trudnych do wyleczenia (tarczyca,asma oskrzelowa,zapalenie watroby).Do tego doszedł ciągły stres związany z pracą oraz moją sytuacją materialna i finansową.W pewnym momencie organizm nie wytrzymał i zareagował tak a nie inaczej - tworząc powłokę ochronną w postaci DR.
O przyszłości staram się nie myśleć,staram się żyć z dnia na dzień i zapamiętać każdą chwilę w czasie moich "prześwitów" normalności.
Nie jestem zbytnim optymistą ale uważam że należy zrobić wszystko co w naszej mocy by chwytać się każdej możliwej szansy na wyzdrowienie i dopóki jest nawet cień nadzieji próbować do końca.
Pozdrawiam Was serdecznie i życzę szybkiego powrotu do zdrowia!
Rafał
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
maagda
Dołączył: 21 Gru 2006
Posty: 72
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Pią 22:38, 10 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
czesc. rzeczywiście przykra ta Twoja historia ale wierzę w Ciebie że dasz radę, wyjdziesz z tego i zobaczysz - jeszcze kiedyś będziesz żył normalnie, będziesz w pełni szczęśliwy i mam nadzieję że złe chwile odejdą w niepamięć. Pamiętaj że dopóki walczysz jesteś zwycięzcą, nie poddawaj się Uda się Tobie, uda się mi i uda się innym :] pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
pawel
Dołączył: 02 Lut 2007
Posty: 57
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Pon 23:16, 27 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Wlasnie - lap chwile normalnosci. Bede pojawiac sie czesciej napewno az w koncu stana sie codziennsca i za jakis czas stwierdzisz ze dd juz nie ma. Najciekawsza jest tylko jedna zecz: gdy to ustepuje nie wiesz do konca o tym dopiero jak spojrzysz wstecz o kilka tygodni.. Pozdrawiam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|