|
Depersonalizacja Derealizacja
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
malinka1985
Dołączył: 20 Lip 2007
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Pią 21:39, 20 Lip 2007 Temat postu: koszmar...... |
|
|
Jestem nowa na tym forum więc witam wszystkich! Od jakiegoś czasu mam derealizację i depersonalizację. Leczę się na nerwicę lękową, wszystkie objawy nerwicy mogę znieść oprócz tego...KOSZMAR! Wcześniej czyli przez jakieś 1,5 roku doskonale (tak myślałam) radził sobie z nią mój rodzinny ale jak pewnej nocy obudziłam się, zaczęłam rozglądać się po pokoju i poczułam obcość do tego miejsca, straszne uczucie jakby wiem gdzie jestem ale nie wiem , oprócz tego takie lęki że głowa mała!! Drugi raz poczułam się tak jak szłam na obronę pracy dyplomowej. Wstałam rano i czułam się jakby we snie. Jakbym się jeszcze nie obudziła chociaż doskonale wiedziałam, że się obudziłam. I znowu huśtawka emocji: potworne lęki przeplatane z obojętnością Przez to wszystko wpadłam w depresję. Rodzinny przepisał mi leki po których poczułam się jeszcze gorzej. Odjazd totalny.Od tamtej pory derealizacja i depersonalizacja towarzyszą mi codziennie Postanowiłam więc, że udam się do specjalisty-psychiatry bo dość mam już tej męczarnii. Poszłam do niego zestresowana jak nigdy wcześniej z przekonaniem, że napewno dopada mnie już schizofrenia Zaczęlam mu opowiadać co się ze mną dzieje, że mam takie momenty jakby moje ciało było mi zupełnie obce albo patrzę się na mamę i mam takie odczucia obcości wobec niej. Ostatnio miałam też tak, że jechałam sobie autobusem z mamą i coś do niej mówiłam i raptem naszły mnie myśli że może jej tu wogóle nie ma, że ja już gadam sama do siebie albo obudziłam się w nocy i poczułam się tak jakby moje ciało wcale nie było moje No i tak mu opowiadałam o moich problemach, popłakałam się okrutnie ale na samym końcu powiedziałam mu że zniosę każdą prawdę niech mi tylko powie co mi jest. No i on na to:"Dobrze powiem Ci. Masz schizofrenię". No to ja już stan przedzawałowy, poty, zatkało mnie, pomyślałam, stało się! Ale za chwilę słyszę:"ŻARTOWAŁEM". Pomyślałam sobie, że się ze mnie nabija ale po chwili zaczął ze mną rozmawiać i wytłumaczył mi mechanizmy nerwicy i tego jak lęk ma się do stanów depersonalizacji i derealizacji (on to nazywa poprostu odrealnienie). A jest ściśle ze sobą powiązany niestety....Tak czy siak po rozmowie z przesympatycznym jak się później okazało Panem doktorem stałam się jego pacjentką i mam nadzieję, że uda mi się kiedyś pozbyć tego koszmaru...Pozdrawiam!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
koksik
Dołączył: 18 Cze 2007
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Pon 18:42, 23 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
czesc!Ja też tak mam ze jak patrze sie na swoją mamę to wydaje mi sie troche obca czasami też mi sie wydaje ze jej kołomnie nie ma wogule to wszyscy ludzie czasami mi sie wydają jacys obcy tak jakby nie byli ludzmi.Bez przerwy dopadają mnie myśli ze oderwe sie od rzeczywistosci i te mysli najbardziej mnie męczą. Ostatnio nauczylem sie panowac nad silnymi atakami wystarczy pomyslec o czyms bardzo przyjemnym o czyms co sprawi nam radosc najlepiej sobie cos wymyslec bardzo przyjemnego.Pozdro
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
maagda
Dołączył: 21 Gru 2006
Posty: 72
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Sob 12:34, 04 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
tez sobie przez dlugi czas wmawialam ze zwariowalam, ze mam schizofrenie.. juz teraz nie pamietam czy psycholog czy psychiatra. ale ktorys z nich wkoncu wmowil mi ze nie jestem psychocznie chora a to co sie ze mna dzieje to sa zaburzenia emocjonalne.. kiedy ja myslalam ze wariuje, nie wiedzialam co sie dzieje z moim mozgiem to poprostu byly silne napady lęku który czasem starsznie mnie paralizowal.. juz sie przynajmniej nie boje az tak bardzo ze zwariuje. biore leki ktore sprawily ze praktycznie nie mam lękow;) i wierze ze bedzie dobrze
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
malinka1985
Dołączył: 20 Lip 2007
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Pon 22:18, 13 Sie 2007 Temat postu: . |
|
|
U mnie stany odrealnienia wywołały własnie lęki. Psychiatra wytłumaczył mi że nagromadzenie silnego lęku spowodowało u mnie ten koszmar choć po części mogło go także spowodować odstawienie benzodiazepin w które wpakował mnie kiedyś mój rodzinny . Teraz przyjmuję lek z grupy SSRI (od jakiś 6 tygodni). Czuję się lepiej choć nie jest jeszcze tak jakbym chciała aby było. Czasem mam dni w których czuję że stany odrealnienia wracają. Ale dużo daje mi też właśnie to forum, poczucie że nie jestem sama z tym problemem. Jak jest kiepsko często tu zaglądam. czytam wypowiedzi ludzi zmagających się z tym samym problemem co ja. Posty w których forumowicze piszą że wyszli z tego koszmaru dodają mi sił. Wierzę że i mi się uda. Pozdrawiam!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
maagda
Dołączył: 21 Gru 2006
Posty: 72
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Wto 9:17, 14 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
w moim przypadku leki są zbawieniem wyjdziesz z tego;) na pewno, wszyscy wyjdziemy :]! co nas nie zabije to nas wzmocni, pamiętaj
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|