|
Depersonalizacja Derealizacja
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Zuzanka
Dołączył: 22 Sty 2012
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Nie 15:53, 22 Sty 2012 Temat postu: Moja derealizacja, moje lęki |
|
|
Bałam się w sumie od zawsze. Od zawsze czułam lęk. Szczególnie silny od jakiejś 6 klasy szkoły podstawowej, kiedy naoglądałam się horrorów, naczytałam książek o kosmitach. Dodatkowo moja ortodoksyjna rodzina sprawdzająca senniki, wierząca w zabobony, Boga, Szatana, i wszystkie inne rzeczy. Zaczęłam bać się opetań. W lękach czasami traciłam kontrolę nad sobą co powiększało moje lęki. Udawało mi się je zduszać na miesiąc, dwa. Pierwszy atak derealizacji przyszedł na wycieczce w liceu, we francji, ze zmęczenia. Potem minęło... Lęki powracały. Co gorsza mój umysł tworzył nowe i nabierały one cyklicznego charakteru. Zaczęłam bać się księży, bać się kościoła. Odczuwałam wtedy gigantyczny stres wewnątrz. Kulminację przeżyłam w święta 2 lata temu, kiedy babcia zaproponowała mi pójście do egzorcysty. To był koszmar. Czułam się z tym wszystkim sama, nikt nie wiedział o czym mówię, nikt nie rozumiał. Aż zaczęła powracać derealizacja. Nowe lęki ruszyły z kopyta tuż przed maturą. Nikt nie rozumiał płaczu, niktnie rozumiał dlaczego nie mogę się uczyć. Dlaczego boję się albo samobójstwa, albo tego, ze komuś zrobię krzywdę. Bałam się zranienia. Bałam się wszystkiego. Gdy związałam się z (moim obecnym) chłopakiem wytworzyłam kolejny arsenał lęków, że on mnie zdradzi, że ja go zdradzę, że mnie nie kocha, że to bez sensu, że cały czas tęsknię za byłym. Każdy z tych lęków kończył się napadami płaczu, histerii. Zaczęłam chudnąć. Pojawiły się problemy z jelitami, zaczęłam mieć biegunki przed egzaminami. Mam 20 lat. Ostatnie wakacje były dramatem, ciągłe pasmo płaczu i poczucia odrębności. Dlaczego ja nie umiem się bawić, cieszyć z życia? Ludzie zaczeli się odwracać. Aż w końcu za namową chłopaka poszłam do psychiatry.
Dziś jestem dużo bardziej świadoma moich lęków, ale mam wrażenie, że moja derealizacja się pogłębia, a jak wszyscy wiecie, ona sama jest dość traumatycznym doznaniem. Przyjmowałam perazin, okropnie otępiający neuroleptyk, po którym lęki znikały ale świat znowu był dziwaczny. Ja też byłam dziwaczna, w lustrze.
Piszę teraz, ponieważ moja derealizacja trwa. Trochę poddaję się bo nie wiem jak z nią walczyć. Nie wiem jak ustawić swoje myśli. Może powinnam zmienić psychiatrę? Nie stać mnie na prywatnych lekarzy. Najgorsze jest to, ze jeśli ona nie minie to zawalę studia. W tym tygodniu mam 3 zaliczenia. Nienawidzę patrzyć w ten sposób na świat ani na ludzi mi bliskich. Patrzę i ... nie wiem kim są.
Pomocy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
oskarone4
Dołączył: 20 Sty 2012
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Nie 17:41, 22 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Spokojnie,wyluzuj.Przede wszystkim strach to rzecz ludzka , każdy się czegoś boi , ważne jest by zachować zdrowy rozsądek i nie dawać się ponieść emocjom , sam cierpnie na DD z tego co mi się wydaje mam jeszcze depresje ( nic mi się nie chce , wszystko jest nudne , czuję pustke). Jutro ide do lekarza rodzinnego po skierowanie do psychologa , zobaczymy co tam mi wyjdzie w diagnozie . Myśl o DD jako o stanie przejściowym , a najlepiej w ogóle o tym nie myśl , gdy się o tym nie myśli to można normalnie żyć , ja najgorsze momenty mam wieczorami , wtedy czuję taką pustke i smutek , ale wierze że to minie , i ty też musisz w to uwierzyć . DD to mechanizm obronny człowieka na stres i lęk , wyeliminowanie obojga tych czynników , sprawi że dd zniknie , pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Łukasz25
Dołączył: 30 Cze 2010
Posty: 177
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Pon 13:03, 23 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Skoro leki usuwały twoje lęki to musisz do nich wrócić. Leki mają dużo skutków ubocznych któe z czasem mijają. Leki i psychoterapia to mus w twoim przypadku(tak jak w przypadku wielu z nas). Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|