shadow123
Dołączył: 02 Wrz 2011
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Pią 20:12, 02 Wrz 2011 Temat postu: Nie wiadomo co... |
|
|
Moja historia jest dziwna ale chyba każda tutaj nie jest zbyt normalna. Oczywiście bez obrazy Dopiero niedawno odkryłam pojęcia depersonalizacja i derealizacja. W sumie zdarzało mi się to czasami. Np szłam ulicą i się zastanawiałam czy to na pewno ja idę czy ktoś inny, czułam się taka oderwana. Skupiałam się na chodniku i powtarzałam sobie, że to jest prawdziwe, że to jest rzeczywistość i jakoś samo przechodziło po 5 minutach. Łapało mnie tylko właśnie jak gdzieś szłam sama, takie myśli dziwne. Teraz niestety się pogorszyło. Krótko mówiąc dosyć ciężko choruję. Dostałam pewien lek, pół roku temu, a po nim wstrząs anafilaktyczny. Od tego czasu jestem ciągle zmęczona, ledwo wstaję z łóżka. Ale to nic. Zauważyłam, że moje objawy niestety się pogorszyły. Teraz ten stan łapie mnie też w domu i nie trwa 5 minut tylko np 2 tygodnie. Ale też nie dzieję się bez powodu. Tylko po wielkim wysiłku fizycznym takim jak dla mnie jest podróż. Po tym leku wysiłkiem jest dla mnie pokonanie drogi na ławkę. Dlatego podróż gdziekolwiek bardzo mnie męczy i długo do siebie po niej dochodzę. Wyjechałam 30 km od domu i dochodziłam do siebie około tygodnia. Niedawno pojechałam 100 km i mija drugi tydzień, a mnie to dalej trzyma. Jeszcze nigdy tak długo nie miałam. Oczywiście nie ja prowadzę Zastanawiam się, czy to nie dziwne ? Czy to na pewno derealizacja ? Wtedy czuje się tak jak większość z Was, oderwana od ciała, jakbym patrzyła na wszystko z boku, jakby wszystko było nierealne. Wczoraj przed snem zaczęłam się zastanawiać czy moi rodzice to na pewno moi rodzice, w sensie te osoby, które leżą w pokoju obok, potem czy to na pewno mój dom. Aż mnie ciarki zaczęły przechodzić i dreszcze. Musiałam się uspokoić żeby się już całkowicie nie pogrążyć w paranoi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|