shrek
Dołączył: 10 Mar 2014
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Pon 23:07, 10 Mar 2014 Temat postu: Prawie 2 lata w innym świecie :( |
|
|
Witam wszystkich.
Mam w tym roku 22 lata. od 14 kwietnie 2012 roku, po wieczornej wyjaranej "lufce", kołataniu serca i potężnej dawce stresu zapadłem w derealizację. Początek był okropny, nieustanny stres, potężne lęki, to co wszyscy... Z czasem pomyślałem że samo przejdzie, i tak się stało we wrześniu 2012 roku. Banalna historia - od początku DD popijałem melisę. Pewnego dnia, po kilku łykach tego zioła samo z siebie PUŚCIŁO. Szkoda ze tylko na 2 dni... Od tego czasu cały czas tak samo, choć z lękami sobie poradziłem. DD złapała mnie w momencie matury. Zdając ją stwierdziłem że rzucę dodatkowo palenie tytoniu. Można powiedzieć że złożyły sie na to 3 czynniki - marihuana, papierosy i stres związany z Maturą. Cały czas żyję w nadziei że odpuści, jestem osobą wierzącą. Modlę się praktycznie codziennie o to żeby wyzdrowieć. Pracuję na kopalni, pod ziemią, na szczęscie badania przechodzę wzorcowo, ale tam trzeba być czujnym i mieć oczy dookoła głowy.. Przez to dziadostwo, całe moje ambitne plany legły w gruzach chciałem zostać inżynierem elektrotechniki, szkoła była dla mnie bardzo ważna, a przez to nie mogę sie skupić, 0 koncentracji i pamięci - odpadłem w czasie pierwszego semestru. Niestety, weekendami uciekam już jak najbardziej w stronę alkoholu bo "na bani" czuję się tak samo jak przed DD też po spożyciu. Przynajmniej tak mi sie wydaje. Nie mam zamiaru brać leków, bo boję się za za kilka/kilkanaście/kilkadziesiąt lat zachoruję przez nie na jakąś chorobę psychiczną. Piszę to z ciężkim sercem, ale jestem blisko rozwiązania ostatecznego Trzymajcie się... To już prawie 2 lata...
Post został pochwalony 0 razy
|
|