Depersonalizacja

Gosia

Pawelku,
a czy miales wczesniej, w trakcie d/d, problemy z bezsennoscia? Bo ja juz mam d/d 7 miesiac, ale problemy z bezsennoscia zaczely sie jakies 3 tyg. temu i to jest fatalne. Ciekawe jak zadziala na to Cital, bo perspektywa kolejnych nieprzespanych nicy jest niefajna

magda · Gość

ja mam problemy ze spaniem praktycznie od poczatku...

Gość

Madziu,
i jak radzisz sobie z bezsennoscia? Bo dla mnie to jest fatalne przezycie. potem chodze jak zombie caly dzien, a mam mala corke, ktora trzeba sie zajac...Czy oprocz d/d masz jakies inne symptomy?
Gosia

Pawel · Gość

z bezsenoscia nie mialem problemow - w sumie to zawsze bylem ciutke senny Wink

nie radze brac lekow nasenych, bo ponoc moga wplywac na d/d (poglebiac ja). Mysle ze najlepiej sie wymeczyc przed snem: pobiegac na swierzym powietrzu, moze do snu wlaczyc jakas spokojna muzyke.. przede wszystkim myslec o dobrych rzeczach przed snem, oddalic negatywne mysli i powinnismy spokojnie usnac Smile

magda · Gość

tzn ja mam problem z zasypianiem, jak zasne to juz śpie.. hmm nie radze sobie, nie biore zadnych lekow bo mam lęk przed lekami.. melisa i inne ziółka nie pomagają. tak sie męcze poprostu, ale najgorsze jest to ze jak leze wieczorem sama w pokoju, jest tak ciemno i cicho to odrazu w mojej głowie pojawia się pełno okropnych mysli i czasem panika, że wariuję itd.. na szczęście zazwyczaj jest tak ze po jednej takiej krótkiej nocy jestem dość wykończona i następnego wieczoru zasypiam szybciej, i tak co dwa dni.. ale ogólnie to rano mocna kawa i jakos funkcjonuje

budda

U mnie problem polega na tym, że w nocy jestem aktywniejsza- taka moja natura. Ale nie da sie wszystkiego przestawić na tryb nocny.

Ostatnio trochę lepiej sypiam, ale to chyba dlatego, że emocjonalnie się trochę ustabilizowałam.

Czasami wychodzę na spacer przed snem, świeże powietrze uspokaja. Dobrze, przed snem zarzyć ciepłek kąpieli z solą o delikatnym, relaksującym zapachu, zapalić świeczkę, troszkę sobie posiedzieć i pomyślec o tym, co miłego mnie dziś spotkało- bo przecież każdego dnia, doznajemy trochę przyjemności.

Pozdrawiam

Konrad!

Madziu, na bezsenność jest bardzo prosty i skuteczny środek naturalny, który mieści się w tych trzech punktach:

1. pobiegaj w ciągu dnia na świeżym powietrzu, tak żebyś się porządnie zmęczyła
2. wieczorem nie jedz ciężkiej kolacji, ale też nie kładź się głodna
3. pamiętaj o tym żeby wskoczyć przed snem pod prysznic

Ja stosując te 3 punkty wyleczyłem się z bezsenności w tydzień, a najlepsze jest to że już pierwszego dnia jest poprawa.

Magda

mi na bezsenność pomagają tylko i wyłącznie leki, inaczej się muszę męczyć..

rastaman

u mnie alkohol pogarsza sprawe, niby jest fajnie jak wypije, rzeczywiscie nic nie czuje, ale rano jest piekło... czuje sie okropnie. Nie mówiąc juz o narkotykach ktorych wziąść balbym sie w moim stanie, chyba bym oszalał. Sytuacje przede wszystkim pogarsza nakręcanie sie samemu, autosugestia to największa broń ktora moze byc po naszej stronie ale rowniez obrocic sie przeciw nam. co do czynników zewnetrznych to zauwazylem tylko niewyspanie,alkohol,stresowe sytuacje, pogoda(na prawdę)... pozdrawiam

Magda

ja ostatnio jak sie ostro napiłam to miałam straszny atak paniki i wydawalo mi sie ze umieram i sie dusze;/

rastaman

wczoraj dowiedzialem sie co to znaczy miec derealizacje.... na ognisku klasowym za duzo wypilem no i przyszedlem o 6 do domu poszedlem spac i po 5 godz wstalem... masakra, będąc u lekarza(kolejny stres) nie wiedzialem gdzie jestem... derealka na maxa! juz nigdy tyle nie wypije... ahhh

Magda

jak mi sie t zaczelo to 1,5 roku nie pilam bo wywyolywalo to u mnei starszny lek, myslalam ze umieram, ale to pokonalam i jest juz okej, moge pic ile chce. poza tym nawet papierosow nie moglam palic bo wywolywalo lęk ale to tez pokonalma tylko szybciej

Miki80 · Wysłany: Wto 17:28, 02 Mar 2010 Temat postu: Re: Spostrzeżenia

frycu

moja nerwica a taka dyscyplina/ trochę nie bardzo:)