|
Depersonalizacja Derealizacja
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Hooters
Gość
|
Wysłany: Pon 22:57, 25 Gru 2006 Temat postu: Kolejna stronka o DP/DR |
|
|
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Monika
Dołączył: 02 Sie 2010
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Sob 12:02, 06 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
nie weim czy ktoś to zamieszczał, ale myślę, ze to ciekawe. Chłopak napisał ksiązke o swoim przezyciu i wyzdrowienia z depersonalizacji. 3 rozdziały można ściągnąc na stronie za darmo w pdf. ameryki nie odkrył ale to wartosciowe myslę. Przetłumaczyłam rozdziały, troche topornie ale mam nadzieje da sie zrozumiec. Całej ksiązki nie mam bo trzeba zaplacic kartą.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Monika
Dołączył: 02 Sie 2010
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Sob 12:03, 06 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Jednym z częstych opisów lęku/dp jest uczucie bycia w stanie „wiem ale nie czuję” . Ja osobiście tak bym to określił. Np. Ludzie mogą mówić „ wiem, że istnieje ale nie mogę tego POCZUĆ”, lub „wiem ,że nie wariuję albo cos w tym rodzaju, ale mimo tego nie czuję że tak nie jest”
Jest w tym dużo analogii do tego co dzieje się fizycznie w mózgu osoby cierpiącej na lęk/dp. Neocortex (ośrodek racjonalnego myślenia) jest obciążana. A układ limbiczny (ośrodek emocji ) jest bardzo wyciszony. Zapamiętaj to! To co czujesz nie jest spowodowane jakąś głębokim filozoficznym przeżyciem ani okropną chorobą.
To jest nawyk w jaki wpadł twój umysł i z którego nie może wyjść . Wiesz , że żadna z tych głupich myśli nie jest prawdziwa- To co teraz musisz zrobić to wytrenować swój umysł, żeby zaczął to z powrotem czuć!
I pamiętaj: Nigdy nie spotkałem nikogo kto pod wpływem lęku lub /dp skrzywdził siebie lub kogoś innego. Możesz mieć takie niechciane myśli ale to jest w całkowicie w porządku. Ja w czasie lęku/ dp miałem niekończące się ciągi myśli o tym żeby zrobić coś sobie lub innym. Ale jeśli masz takie myśli to musisz na nie spojrzeć w ten sposób : One są częścią długiego pociągu który może zawierać cokolwiek. To, że masz czasem pojedynczą złą myśl a nawet jeśli ona się powtarzaja to nie nadawaj jej większego znaczenia lub ważności niż innym myślom.
Właściwie to ten rodzaj myśli potwierdza tylko , że lęk/dp należy do całego spektrum zaburzeń lękowych ( fobie, myślenie obsesyjne etc. ) ponieważ myśli o zranieniu siebie lub innych są niezwykle częste w tych zaburzeniach. Te typy myślenia jak i sama depersonalizacja jest po prostu objawem lęku.
Ponieważ nie można tu postawić ostrej granicy. Faktem jest to , że ludzie z zaburzeniami lękowymi mogą doświadczać wielu symptomów –depresja, fobia, depersonalizacja, kołatanie serca, myśli o samookaleczeniu lub skrzywdzeniu innych itd. Itd. ). Chociaż twoim głównym symptomem jest dp, nie znaczy, że od czasu do czasu nie doświadczysz tych powyższych stanów.
To znaczy , że… jak wcześniej powiedziałem, dp nie jest oddzielnym stanem. Jest tylko symptomem i tak jak inne symptomy zniknie wtedy gdy rozprawisz się z przyczyną: lękiem.
To, że twoje myśli wydają się być poza kontrolą , nie znaczy, że zachowanie takie będzie- ponieważ jest duża, duża różnica pomiędzy tymi dwoma rzeczami! Chociaż lęk/dp może sprawiać, że czujesz , że fizycznie „stracisz kontrolę”, to prostym faktem jest to, że to się nigdy nie wydarzy.
Ponieważ lęk/depersonalizacja jest tylko „nawykiem” myślowym , musisz zmienić ten nawyk. Wiem, że łatwiej powiedzieć niż zrobić, ale to jest wykonalne i ty to zrobisz. Mówiliśmy dużo o procesie myślenia w lęku/dp : jest to wynik nieokreślonego strachu który ciągle wraca do cierpiącego , chociaż on ciągle próbuje o tym nie mysleć.
Poświęćmy trochę uwagi pomysłom i uczuciom , które lęk/dp może generować i zobaczmy czy da się wyciągnąć z nich coś znaczącego. Np. Jednym z e specyficznych uczuć który ten proces myślenia może powodować jest pomysł, że rzeczywistość się w jakiś sposób zmieniła. Może w przeszłości doszedłeś do dziwnych wniosków o naturze tego stanu. Mi one też nie są obce. Przez jakiś czas chodziła mi po głowie bezsensowna myśl, że jestem w jakimś „czyścu” i że w jakiś sposób „straciłem duszę”. Z jednej strony zacząłem myśleć, że umarłem a moja świadomość ciągle gdzieś „pływa”. Kompletnie niedorzeczne mniemanie, ale w kontekście czasu i strachu , który odczuwałem , dałem im wiarę.
Możesz także pomyśleć, że coś strasznego sie wydarzy, jak to, że rzeczywistość się „rozpadnie”. Inną częstą myślą jest przeczucie całkowicie znikniesz. Ale zapamiętaj to : Takie rzeczy się nie zdarzyły i nie zdarzą.
Obiecuje Ci w 100%, że nie ma wyjątków .
Spójrz, byłem w absolutnych głębinach tego stanu. Przeczytałem setki doświadczeń innych osób i nadal mi się wydawało, że moja historia jest szokująca, jeśli chodzi o to czego doświadczałem- depresji, myśli, które miałem, załamania mojego ciała i nerwów.
I zgadnij co??
Wyszedłem z tego cały.
Mogę Ci teraz powiedzieć. Nie ważne jak źle się czujesz i jak przerażające stają się twoje myśli. To nie żadne trwałe psychiczne i fizyczne uszkodzenie .
Fakt.
Zauważ, dosłownie setki tysięcy ludzi miało ten stan przed tobą, i nikt z nich- żadnej osobie nie udało się się „zmienić” rzeczywistości. To wszystko jest oparte na irracjonalnym strachu i bezsensownych myślach. .
To do czego lęk/dp może doprowadzić to spowodować że rzeczy są bardziej wzmocnione, bardziej przerażające. Ale rzeczywistość sama w sobie się nie zmienia. Nawet gdybyś chciał , nie może się zmienić! Wszystko co się dzieje- to , że twój umysł jest teraz bardziej przerażony, chwiejny i widzi niebezpieczeństwo wszędzie (nawet w normalnych filozoficznych myślach, które każdy od czasu do czasu ma). Wiem, że to może by trudne, ale pamiętaj ,że ten stan jest przejściowy i całkowicie odwracalny.
Nie zmieniłeś się w żaden zasadniczy sposób. Świat też się fundamentalnie nie zmienił. Cierpisz z powodu uwarunkowanego lękiem stanu, który wprawdzie, może być czasem bardzo straszny ale właściwie jest relatywnie nie groźny. Nie jest nawet zbliżony do większości innych stanów w zakresie zagrożeń z nimi związanych. Myślę, że to jest jednym z powodów tego, że nie jest rozpoznawany tak jak powinien; Może się stać bardzo przerażający ale nie jest to stan postępujący i nie doprowadzi do niczego gorszego i wierz lub nie , faktem jest, że nie jest taki groźny dla cierpiącej nań osoby.
Cechą nawyku jest to, że wypełnia twoje życie (albo przynamniej jego część z którą jest związany) tak szybko i ukradkiem, że ciężko sobie przypomnieć czas kiedy żyłeś bez niego. Nie masz możliwości aby porównać go obiektywnie ze starymi zachowaniami. Nawyk nie jest jest tylko skończoną czynnością która ma swój wyraźny „początek i koniec” . On zakrada się do ciebie i łączy się z twoją osobowością. To jest coś co jest wyuczone i praktykowane, jest strasznie trudne do zapomnienia. Mojego nawyku negatywnego i lękowego myślenia nauczyłem się podczas ataków paniki i praktykowałem to w każdej następnej strasznej myśli. Zanim się tego dowiedziałem, byłem przyzwyczajony całkowicie do nieustannego strachu i lęku i przerażającego (ale fałszywego) uczucia , ze mogę nigdy nie wyzdrowieć, a jeśli już by się to udało to po wielu latach terapii i przyjmowania leków.
Pewnego razu udłao mi się osiągnąć troche perspektywy i obiektywności. Narzuciłem sobie surowy reżim oparty na tym co wiedziałem , że potęgowało i uspokajało lęk ( a więc , depersonalizację). Nie wiedziałem, jak bardzo i czy w ogóle leki pomogą. Ale tak czy inaczej byłem zdeterminowany aby wyjść z tego stanu. I szczęśliwie, około 2 miesięcy póżniej nastąpiła znacząca poprawa. Zacząłem znowu czytać, chociaż musiałem robić to głośno aby utrzymać koncentrację. Zmusiłem się do spaceru po mieście, chociaż depersonalizacja i lęk wciąż mówiły, że będę „bezpieczny” w domu. Zacząłem znowu oglądać telewizje , filmy i czerpać z tego przyjemność, zapominając o sobie gdy koncentrowałem się na historiach.
Zacząłem rozmawiać z ludźmi bez myślenia , że w każdej minucie mogę zacząć panikować. Zacząłem doświadczać bardzo krótkich okresów w których czułem się dobrze i zupełnie zapominałem o tym stanie. W koncy depersonalizacja zaczęła mnie opuszczać całkowicie. Poczekaj, pozwól mi powtórzyć : mentalny trening jaki zastosowałem zastąpił lękowe nawyki myślowe. Chociaż w momentach stresu ciągle o nich pamiętałem to stały się czymś co mogłem kontrolować i wiedziałem, że przestały mieć nade mną władzę. Mogłem zwyczajnie czytać , przerzucać kanały TV, rozmawiać z kimś. Najmniejsze rozproszenie mojej uwagi pozwalało mi zapomnieć o tych myślach. Podczas zdrowienia zauważyłem tez pozytywne zmiany we mnie. Jedną z mantr jakie powtarzałem wtedy kiedy byłem chory była” Jeśli kiedykolwiek wyjdę z tego, nic błahego nigdy nie będzie mnie niepokoić- jakby mogło? ”
Po jakimś czasie czuję wdzięczność za normalność. . Ale wiesz co? Po chwili , zwyczajnie wracasz do zwykłego obrotu myśli , wracasz do normalności tzn. w 100% do swojego hobby, pasji, do małych wydarzeń które czynią twoje Zycie interesujące i niepokojące. To co chcę powiedzieć- jeśli wyszedłeś z lęku , wrócisz do normalności bez zauważenia tego.
Post został pochwalony 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Monika
Dołączył: 02 Sie 2010
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/2
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
AniaM.M.
Dołączył: 17 Lip 2011
Posty: 38
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto 21:30, 07 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Monika napisał: | Jednym z częstych opisów lęku/dp jest uczucie bycia w stanie „wiem ale nie czuję” . Ja osobiście tak bym to określił. Np. Ludzie mogą mówić „ wiem, że istnieje ale nie mogę tego POCZUĆ”, lub „wiem ,że nie wariuję albo cos w tym rodzaju, ale mimo tego nie czuję że tak nie jest”
Jest w tym dużo analogii do tego co dzieje się fizycznie w mózgu osoby cierpiącej na lęk/dp. Neocortex (ośrodek racjonalnego myślenia) jest obciążana. A układ limbiczny (ośrodek emocji ) jest bardzo wyciszony. Zapamiętaj to! To co czujesz nie jest spowodowane jakąś głębokim filozoficznym przeżyciem ani okropną chorobą.
To jest nawyk w jaki wpadł twój umysł i z którego nie może wyjść . Wiesz , że żadna z tych głupich myśli nie jest prawdziwa- To co teraz musisz zrobić to wytrenować swój umysł, żeby zaczął to z powrotem czuć!
I pamiętaj: Nigdy nie spotkałem nikogo kto pod wpływem lęku lub /dp skrzywdził siebie lub kogoś innego. Możesz mieć takie niechciane myśli ale to jest w całkowicie w porządku. Ja w czasie lęku/ dp miałem niekończące się ciągi myśli o tym żeby zrobić coś sobie lub innym. Ale jeśli masz takie myśli to musisz na nie spojrzeć w ten sposób : One są częścią długiego pociągu który może zawierać cokolwiek. To, że masz czasem pojedynczą złą myśl a nawet jeśli ona się powtarzaja to nie nadawaj jej większego znaczenia lub ważności niż innym myślom.
Właściwie to ten rodzaj myśli potwierdza tylko , że lęk/dp należy do całego spektrum zaburzeń lękowych ( fobie, myślenie obsesyjne etc. ) ponieważ myśli o zranieniu siebie lub innych są niezwykle częste w tych zaburzeniach. Te typy myślenia jak i sama depersonalizacja jest po prostu objawem lęku.
Ponieważ nie można tu postawić ostrej granicy. Faktem jest to , że ludzie z zaburzeniami lękowymi mogą doświadczać wielu symptomów –depresja, fobia, depersonalizacja, kołatanie serca, myśli o samookaleczeniu lub skrzywdzeniu innych itd. Itd. ). Chociaż twoim głównym symptomem jest dp, nie znaczy, że od czasu do czasu nie doświadczysz tych powyższych stanów.
To znaczy , że… jak wcześniej powiedziałem, dp nie jest oddzielnym stanem. Jest tylko symptomem i tak jak inne symptomy zniknie wtedy gdy rozprawisz się z przyczyną: lękiem.
To, że twoje myśli wydają się być poza kontrolą , nie znaczy, że zachowanie takie będzie- ponieważ jest duża, duża różnica pomiędzy tymi dwoma rzeczami! Chociaż lęk/dp może sprawiać, że czujesz , że fizycznie „stracisz kontrolę”, to prostym faktem jest to, że to się nigdy nie wydarzy.
Ponieważ lęk/depersonalizacja jest tylko „nawykiem” myślowym , musisz zmienić ten nawyk. Wiem, że łatwiej powiedzieć niż zrobić, ale to jest wykonalne i ty to zrobisz. Mówiliśmy dużo o procesie myślenia w lęku/dp : jest to wynik nieokreślonego strachu który ciągle wraca do cierpiącego , chociaż on ciągle próbuje o tym nie mysleć.
Poświęćmy trochę uwagi pomysłom i uczuciom , które lęk/dp może generować i zobaczmy czy da się wyciągnąć z nich coś znaczącego. Np. Jednym z e specyficznych uczuć który ten proces myślenia może powodować jest pomysł, że rzeczywistość się w jakiś sposób zmieniła. Może w przeszłości doszedłeś do dziwnych wniosków o naturze tego stanu. Mi one też nie są obce. Przez jakiś czas chodziła mi po głowie bezsensowna myśl, że jestem w jakimś „czyścu” i że w jakiś sposób „straciłem duszę”. Z jednej strony zacząłem myśleć, że umarłem a moja świadomość ciągle gdzieś „pływa”. Kompletnie niedorzeczne mniemanie, ale w kontekście czasu i strachu , który odczuwałem , dałem im wiarę.
Możesz także pomyśleć, że coś strasznego sie wydarzy, jak to, że rzeczywistość się „rozpadnie”. Inną częstą myślą jest przeczucie całkowicie znikniesz. Ale zapamiętaj to : Takie rzeczy się nie zdarzyły i nie zdarzą.
Obiecuje Ci w 100%, że nie ma wyjątków .
Spójrz, byłem w absolutnych głębinach tego stanu. Przeczytałem setki doświadczeń innych osób i nadal mi się wydawało, że moja historia jest szokująca, jeśli chodzi o to czego doświadczałem- depresji, myśli, które miałem, załamania mojego ciała i nerwów.
I zgadnij co??
Wyszedłem z tego cały.
Mogę Ci teraz powiedzieć. Nie ważne jak źle się czujesz i jak przerażające stają się twoje myśli. To nie żadne trwałe psychiczne i fizyczne uszkodzenie .
Fakt.
Zauważ, dosłownie setki tysięcy ludzi miało ten stan przed tobą, i nikt z nich- żadnej osobie nie udało się się „zmienić” rzeczywistości. To wszystko jest oparte na irracjonalnym strachu i bezsensownych myślach. .
To do czego lęk/dp może doprowadzić to spowodować że rzeczy są bardziej wzmocnione, bardziej przerażające. Ale rzeczywistość sama w sobie się nie zmienia. Nawet gdybyś chciał , nie może się zmienić! Wszystko co się dzieje- to , że twój umysł jest teraz bardziej przerażony, chwiejny i widzi niebezpieczeństwo wszędzie (nawet w normalnych filozoficznych myślach, które każdy od czasu do czasu ma). Wiem, że to może by trudne, ale pamiętaj ,że ten stan jest przejściowy i całkowicie odwracalny.
Nie zmieniłeś się w żaden zasadniczy sposób. Świat też się fundamentalnie nie zmienił. Cierpisz z powodu uwarunkowanego lękiem stanu, który wprawdzie, może być czasem bardzo straszny ale właściwie jest relatywnie nie groźny. Nie jest nawet zbliżony do większości innych stanów w zakresie zagrożeń z nimi związanych. Myślę, że to jest jednym z powodów tego, że nie jest rozpoznawany tak jak powinien; Może się stać bardzo przerażający ale nie jest to stan postępujący i nie doprowadzi do niczego gorszego i wierz lub nie , faktem jest, że nie jest taki groźny dla cierpiącej nań osoby.
Cechą nawyku jest to, że wypełnia twoje życie (albo przynamniej jego część z którą jest związany) tak szybko i ukradkiem, że ciężko sobie przypomnieć czas kiedy żyłeś bez niego. Nie masz możliwości aby porównać go obiektywnie ze starymi zachowaniami. Nawyk nie jest jest tylko skończoną czynnością która ma swój wyraźny „początek i koniec” . On zakrada się do ciebie i łączy się z twoją osobowością. To jest coś co jest wyuczone i praktykowane, jest strasznie trudne do zapomnienia. Mojego nawyku negatywnego i lękowego myślenia nauczyłem się podczas ataków paniki i praktykowałem to w każdej następnej strasznej myśli. Zanim się tego dowiedziałem, byłem przyzwyczajony całkowicie do nieustannego strachu i lęku i przerażającego (ale fałszywego) uczucia , ze mogę nigdy nie wyzdrowieć, a jeśli już by się to udało to po wielu latach terapii i przyjmowania leków.
Pewnego razu udłao mi się osiągnąć troche perspektywy i obiektywności. Narzuciłem sobie surowy reżim oparty na tym co wiedziałem , że potęgowało i uspokajało lęk ( a więc , depersonalizację). Nie wiedziałem, jak bardzo i czy w ogóle leki pomogą. Ale tak czy inaczej byłem zdeterminowany aby wyjść z tego stanu. I szczęśliwie, około 2 miesięcy póżniej nastąpiła znacząca poprawa. Zacząłem znowu czytać, chociaż musiałem robić to głośno aby utrzymać koncentrację. Zmusiłem się do spaceru po mieście, chociaż depersonalizacja i lęk wciąż mówiły, że będę „bezpieczny” w domu. Zacząłem znowu oglądać telewizje , filmy i czerpać z tego przyjemność, zapominając o sobie gdy koncentrowałem się na historiach.
Zacząłem rozmawiać z ludźmi bez myślenia , że w każdej minucie mogę zacząć panikować. Zacząłem doświadczać bardzo krótkich okresów w których czułem się dobrze i zupełnie zapominałem o tym stanie. W koncy depersonalizacja zaczęła mnie opuszczać całkowicie. Poczekaj, pozwól mi powtórzyć : mentalny trening jaki zastosowałem zastąpił lękowe nawyki myślowe. Chociaż w momentach stresu ciągle o nich pamiętałem to stały się czymś co mogłem kontrolować i wiedziałem, że przestały mieć nade mną władzę. Mogłem zwyczajnie czytać , przerzucać kanały TV, rozmawiać z kimś. Najmniejsze rozproszenie mojej uwagi pozwalało mi zapomnieć o tych myślach. Podczas zdrowienia zauważyłem tez pozytywne zmiany we mnie. Jedną z mantr jakie powtarzałem wtedy kiedy byłem chory była” Jeśli kiedykolwiek wyjdę z tego, nic błahego nigdy nie będzie mnie niepokoić- jakby mogło? ”
Po jakimś czasie czuję wdzięczność za normalność. . Ale wiesz co? Po chwili , zwyczajnie wracasz do zwykłego obrotu myśli , wracasz do normalności tzn. w 100% do swojego hobby, pasji, do małych wydarzeń które czynią twoje Zycie interesujące i niepokojące. To co chcę powiedzieć- jeśli wyszedłeś z lęku , wrócisz do normalności bez zauważenia tego. |
BRAWO!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rrroksana
Dołączył: 12 Gru 2012
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Pią 19:04, 14 Gru 2012 Temat postu: |
|
|
Najwiekszym moim problemem jest depersonifikacja. Przede mna matura ktora mnie goni wielkimi krokami. Jak sie zmotywowac??? Pomocy.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez rrroksana dnia Pią 19:07, 14 Gru 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Thsurvivor61
Dołączył: 17 Mar 2014
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Łobez
|
Wysłany: Pon 20:55, 17 Mar 2014 Temat postu: |
|
|
super dzieki za rady i link
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|