 |
Depersonalizacja Derealizacja
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Łukasz25
Dołączył: 30 Cze 2010
Posty: 177
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Wto 14:51, 06 Lip 2010 Temat postu: Kiedy koniec derealizacji?? |
|
|
Czy osoby które tu wpisują że wyzdrowiały mogłyby napisać kiedy poczuły że d/d jest już za nimi?U mnie są dni w których nie czuje w ogóle d/d ale cały czas wraca...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
grzesiek 123
Dołączył: 12 Cze 2006
Posty: 177
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Wto 23:57, 06 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
U mnie mijało tak powoli, że prawie niezauważalnie. Praktycznie nie wychwyciłem momentu kiedy mi minęło.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kasia
Dołączył: 10 Paź 2007
Posty: 79
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Pon 14:23, 12 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
U mnie też mijało bardzo powoli... w pewnym momencie wiedziałam już, że nie mam derealizacji ale np. nadal męczyły mnie "wkrętki", że jestem na coś chora. Zawał, rak i takie tam pierdoły. Czytałam miliony stron na temat jakichkolwiek objawów. Od kataru po kłucie w boku. Ale i to minęło... i uświadomiłam sobie to dopiero niedawno. Rzeczywiście trochę to trwa... zwłaszca ten moment osiągnięcia całkowitej równowagi. Ale mija - gwarantuje Wam to:)
Post został pochwalony 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Łukasz25
Dołączył: 30 Cze 2010
Posty: 177
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Pon 14:44, 12 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Ja powoli trace wiare że z tego wyjdę.Nawet jak jest troche lepiej to zaczynam znów rozmyslać o derealizacji i ona wraca:/
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bua18
Dołączył: 03 Kwi 2009
Posty: 384
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Śro 2:17, 14 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
..
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez bua18 dnia Wto 6:18, 17 Sie 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kasia
Dołączył: 10 Paź 2007
Posty: 79
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Śro 13:13, 21 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Taką silną derealizację wraz z wszystkimi objawami zaburzeń nerwowych, czyli standardowo męczące myśli typu po co żyjemy, po co to wszystko robimy skoro i tak może okazać się, że jutro umrzemy, co nas czeka po śmierci i ogólnie lęk przed nią i całą masę innych rzeczy przez ok. pół roku. Później stopniowo zaczęło wszystko "puszczać". Najpierw minęło to uczucie odrealnienia, później przez bardzo długi czas miałam jeszcze taki dziwny lęk, że "to wróci" albo, że "to wróciło", nie wiem dlaczego ale najczęściej wieczorami... później przez kolejny dłuższy okres lęk przed chorobami. Trudno mi powiedzieć ile trwało to CAŁKOWITE wyzdrowienie ale najgorsze objawy minęły po pół roku.
Jeśli chodzi o to co robiłam.... psychiatra - 4 albo 5 spotkań ale to nie była terapia raczej luźna rozmowa, nie brałam żadnych tabletek, i nie czytałam żadnych dołujących mnie postów na necie typu - męczę się z tym od 3 lat. Po prostu nie dopuszczałam do siebie myśli, że tak może być w moim przypadku. Psychiatra dużo pomógł... głównie pod tym względem, że jeśli ktoś kto jest specjalistą mówi mi - przejdzie - to łatwiej w to uwierzyć. Poza tym starałam się nie roztrząsać myśli co czeka mnie po śmierci i wszystkich tych egzystencjalnych rozkminek które się pojawiały. Starałam się je jak najszybciej zastępować codziennymi rozmyślaniami np. co kupię sobie na obiad:) Pomógł mi też jeden z uzytkowników tego forum o czym zawsze wspominam - bo naprawdę przyłożył rękę do mojego wyzdrowienia:) Tym bardziej, że w moim otoczeniu nikt nie mógł skumać co mi jest i zwyczajnie mnie nie rozumiał - nie radził sobie z tym nawet mój facet więc to chyba było najtrudniejsze, że nigdzie nie miałam za bardzo oparcia.
Najważniejsze myśleć o tym co tu i teraz - i lekceważyć wszystkie objawy chociażby nie wiem jak było to trudne.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Łukasz25
Dołączył: 30 Cze 2010
Posty: 177
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Śro 16:37, 21 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
U mnie powoli d/d już mija. Miesiąc leczenia w domu i miesiąc w szpitalu. Kombinacja różnych leków i w końcu chyba trafione bo objawy d/d mijają. Teraz nawet jak wracają to czuje co najwyżej dyskomfort i mam wtedy mało energii. Jest lepiej i wybieram się niedługo na psychoterapie by robić coś w kierunku tego by nawroty nie były tak silne i nie dezorganizowały życia
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Babuch
Dołączył: 17 Maj 2012
Posty: 83
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Janów Lubelski
|
Wysłany: Czw 10:59, 17 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Kasia ile musiałaś czekać żeby znikła deralizacja ? miesiąc ? 2 miesiące? 5 ?
ja juz się leczę około 3 miesięcy i już czuję poprawę ale wiem że długa droga przede mną ... i właśnie ciekawi mnie ile to czasu (miesięcy)?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
PoSSRI
Dołączył: 04 Lut 2011
Posty: 125
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Czw 12:59, 17 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Wszystko zależy od Ciebie - może trwać dwa miesiące, może 5, może 2 lata.
Zacznij psychoterapie.
Derealizacja minie jak zredukujesz lęk.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Babuch
Dołączył: 17 Maj 2012
Posty: 83
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Janów Lubelski
|
Wysłany: Czw 13:52, 17 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
nie rozumiem , cały czas myślałem ze deralizacja przechodzi samoistnie tak jak się zaczeła , teraz się oczytałem ze przechodzi sporadycznie.... mam taki mętlik w głowie że juz sam nie wiem jak o tym myśleć .... no ale najważniejsze jest się nie poddawać.
A co do Psychoterapi to nie za bardzo bo do najbliższego psychologa mam 120 km ...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
PoSSRI
Dołączył: 04 Lut 2011
Posty: 125
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Wto 8:38, 22 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Pisząc bardzo prosto - derealizacja zniknie wtedy, kiedy zredukujesz poziom lęku. Przepracuj to - co ją spowodowało, wtedy minie. Gdzie mieszkasz ?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez PoSSRI dnia Wto 8:40, 22 Maj 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
PoSSRI
Dołączył: 04 Lut 2011
Posty: 125
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Wto 8:44, 22 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Przypomnij sobie dokładnie swoje problemy z przed derealizacji - przypomnij sobie dokładnie wszystko to - co działo się w Twoim życiu w okresie kiedy dostałeś dd.
Potem przerób to wszystko - jeśli dasz radę, próbuj sam.
Podam bardzo prosty przykład - facet był samotny przez całe życie, nigdy nie szedł nawet z dziewczyną za rękę, nie dawał już rady samemu, wpadł w depresje, dostał derealizacji - zaczął pracować nad sobą, nad swoim wyglądem, doświadczył relacji z kobietami - derealizacja minęła.
Tak więc przerób to - co spowodowało u Ciebie derealizacje.
Wtedy zniknie całkowicie i wszystko będziesz odczuwać jak dawniej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Babuch
Dołączył: 17 Maj 2012
Posty: 83
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Janów Lubelski
|
Wysłany: Wto 13:59, 22 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
no u mnie deralizacje spowodowała marihuana...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Babuch
Dołączył: 17 Maj 2012
Posty: 83
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Janów Lubelski
|
Wysłany: Wto 14:12, 22 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
i nie potrafię sobie przypomnieć co się działo przed d/d , mam taką blokadę do wspomnień...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|