Depersonalizacja

lolek123pl

U mnie dd zaczeła się od wypalenia kostki Haka(Haszyszu) na drugi dzien rzeczywistość mi sie zmieniła takjaby sen, często podchodziłem do lustra i jak bym patrzył na innego gościa chciałem juz isć do psychiatry ale jednego dnia postanowiłem coś z sobą zrobić i zaczełem robić wszystko co robiłem plus nowe zaiteresowania za wszelką cene byle tylko nie mysleć o dd no no i tak mijały miesiące i pewnego dnia usiadłem na kanapie i zdałem sobie sprawe że już nie mam dd. W moim przypadku dd zrobiła ze mnie bardziej wartościowego człowieka.Doszedłem do wniosku że jedyna przeszkodą by pokonać dd jesteśmy my sami pomyślcie że jeśli ktos sam z siebie pokona dd to już nic nie jest wstanie go poknać. Very Happy

także moi drodzy bierzemy DD za rogi i powalamy tego byka.

kearav

Gratuluje i cieszę się!!! dziękuję za motywację! pozdrawiam !!! Very Happy

rofe

Tylko pogratulować, to świetnie. Teraz trzeba unikać wszelkiej maści używek itd. Mam nadzieje, że i ja jak i wszyscy cierpiący na DD z tego wyjdą Wink

Jak długo męczyła Cie derelka? I czy wszystko wraca do normalnego stanu?

Aure

Stary gratuluje. Podziwiam że mogłes zająć się tyloma rzeczami, że zapomniałeś całkowicie o DD i nagle uświadomiłeś sobie że tego nie masz. Dla mnie to nie pojęte. DD mi towarzyszy na każdym kroku, wzrokowo. Bo chyba musialbym chodzić z zamkniętymi oczami zeby o tym zapomniec. 8 miesiąc i dalej lipa.

arthur8o

U mnie jakieś 3 lata już + Mi zamknięcie oczu nie pomaga. To nie tylko sprawa wzrokowa.. i tak to czuć

Magda

Zamknięcie oczu nie pomaga ale jak mi się nasila lub pojawia stan przedlękowy to zamykam oczy, zmieniam myśli, uspokajam się trochę i jak otwieram jest już po wszystkim Smile

Kuraudo_60 · Wysłany: Nie 19:59, 09 Mar 2014 Temat postu:

wspanial wiadomosc Very Happy

Drjeffersoon84 · Wysłany: Wto 18:18, 18 Mar 2014 Temat postu:

brawo!